Rozdział 14

950 84 28
                                    

Hayley

Prowadziłam samochód w milczeniu przysłuchując się rozmowie, którą Andreia prowadziła z Lucasem. Kiedy usłyszałam, że szatynka zgodziła się na spotkanie, poczułam ukucie w żołądku, a mój dobry humor natychmiast mnie opuścił. Nie mogłam zrozumieć, co było powodem tej decyzji. Miałam wrażenie, że przez ostatni czas w jakiś sposób się do siebie zbliżyłyśmy, ale po rozmowie, którą usłyszałam w samochodzie, byłam pewna, że miedzy nią, a Lucasem dzieje się coś poważnego. Gdy dotarłyśmy do domu, nie miałam najmniejszej ochoty na jakąkolwiek rozmowę. Czułam się podle i pragnęłam zostać sama. Pospiesznie zniknęłam za drzwiami swojego pokoju, po czym usiadłam przy biurku i otworzyłam laptopa. Wybrałam z playlisty jakąś piosenkę i połączyłam się z głośnikami przez bluetootha. Przez chwilę nie miałam bladego pojęcia, co ze sobą zrobić. Zrezygnowana oparłam się o biurko próbując odpędzić moje myśli, które ciągle krążyły wokół Andreii.

To bez sensu — westchnęłam, kontynuując moje przemyślenia. — Czemu, aż tak bardzo się tym przejmuje? Skoro jej wolno, to mnie też.

Bez namysłu rzuciłam się w stronę sterty ciuchów, poszukując spodni, które miałam wczoraj na sobie. Liczyłam, że w którejś z kieszeni znajdę numer telefonu Vanessy i umówię się z nią na spotkanie. Wydawało mi się to najlepszym pomysłem, aby przestać myśleć o mojej byłej współlokatorce. Gdy po piętnastu minutach poszukiwań nigdzie nie znalazłam numeru barmanki, usiadłam zrezygnowana, przeczesując do tyłu czarne włosy.

— Kurwa! Gdzie jest ten pieprzony paragon? — zabluźniłam.

Nie mając zamiaru się tak szybko poddać zdecydowałam, że ostatnią opcja jaka mi została, jest pojechać do „Rege" osobiście i modlić się, żeby Vanessa była w pracy. Tak jak pomyślałam, tak też zrobiłam. Zanurkowałam w szafie w poszukiwaniu czegoś, co zrobi dobre wrażenie na barmance, następnie udałam się do łazienki.

Kiedy byłam już gotowa, zeszłam na dół modląc się, aby po drodze nie trafić na Andreię. Nie miałam ochoty z nią rozmawiać, a tym bardziej tłumaczysz się, gdzie wychodzę. Cicho jak mysz, prześlizgnęła się pod drzwiami jej pokoju i najciszej jak tylko potrafiłam zeszłam po schodach. W salonie, połączonym z kuchnią natknęłam się na moją mamę, która najwyraźniej dopiero co wróciła z zakupów.

— Wybierasz się gdzieś? — spytała, mierząc mnie wzrokiem od czubka nosa w dół.

— Tak, umówiłam się ze znajomymi — skłamałam, nie chcąc, aby moja rodzicielka wygadała się przypadkiem naszej nowej domowniczce.

— Nie bierzesz ze sobą Andreii? — usłyszałam kolejne pytanie.

— Ma sporo nauki, nie chcę jej przeszkadzać — pospiesznie się wytłumaczyłam, będąc pewna, że ten argument spodoba się mojej mamie.

— To rozsądne z twojej strony.

Odpowiedziałam mojej mamie szerokim uśmiechem, dodając:

— Uciekam. Będę jak wrócę.

— No tak, skąd ja to znam.

***

Zatrzymałam samochód pod klubem. Od razu rzuciło mi się w oczy, że nie byłam jedyna osobą, która się tu wybierała. Przez chwilę zaczęłam się zastanawiać, czy dokonałam odpowiedniego wyboru. Vanessa na pewno miała pełne ręce roboty i nie będzie miała czasu na moje towarzystwo.

— Nie dowiesz się jeśli nie zaryzykujesz — powiedziałam do siebie pod nosem, spoglądając w lusterko i poprawiając włosy.

Pewnym siebie krokiem ruszyłam w stronę drewnianych schodów, kierując się do baru znajdującego się na górnym tarasie. Zwinnie wyminęłam rząd stolików, zajmując miejsce na wolnym hokerze przy ladzie. Niemal natychmiast dostrzegłam zgrabną blondynkę, która obsługiwała klienta po drugiej stronie baru. Dziewczyna nie zauważyła mojego przybycia i przez chwilę miałam okazję przyglądać się jej kocim ruchom. Prezentowała się naprawdę seksownie. Miała na sobie krótkie obcisłe szorty i koszulkę z krótkim rękawem. Niby nic nadzwyczajnego, a jednak robiło wrażenie. Sięgnęłam po kartę z napojami i odchyliłam się swobodnie do tyłu, analizując jej zawartość. Zastanawiałam się, na który z kolorowych drinków mam ochotę, gdy z zamyślenia wyrwało mnie pytanie barmanki.

Miłość bez granic [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz