quatre

283 13 2
                                    

- tak jak mówiłam, bonus do tamtego lisztina ("Diabeł, nie chłopak!" - zapraszam do zapoznania się!)

» te konkretne kolory - fioletowy u Fryderyka i pomarańczowy u Ferenca - wybrałam nieprzypadkowo; chodzi o ich vibe i pewną symbolikę, w takich barwach są utrzymane ich oficjalne estetyki ("Cudności | OCs trash" u mnie, rozdział "książkowi [II]")

» nietrudno zgadnąć, że z wiadomych powodów Liszt polubił cytrusowe żelki

» kiedy Chopin zdecydował się przedstawić rodzinie swojego - wtedy już - chłopaka, przekonał się że nie tylko jemu w tym domu przypadł do gustu ten wysoki blondyn; jego siostry zdecydowanie nie oceniłyby go na mniej niż osiem w dziesięciostopniowej skali

» po pamiętnym wieczorze filmowym kompozytor już nigdy nie był w stanie obejrzeć "Titanica" i nie słyszeć z tyłu głowy tych charakterystycznych komentarzy diabła

» Fryderyk nadal nie zorientował się, czemu Beethoven nazywa go czartem

» nie ukrywajmy, Ferenc w tym au ma jeszcze wyższe skille socjalne niż normalnie; trudno więc byłoby się zdziwić na to, że udało mu się dogadać ze znajomymi Chopina. Wydaje się wręcz, że z niektórymi, na przykład Berliozem, ma lepszy kontakt niż jego partner...

» jako że student jest dosyć chorowity, jasnym było że prędzej czy później jego partner będzie miał do czynienia z przeziębionym Fryckiem. Kiedy po raz pierwszy zauważył, że chłopak męczy się z dosyć paskudnie brzmiącym kaszlem, spanikował na naprawdę poważnie ("no co, ostatnim razem kiedy widziałem kaszlącego człowieka, to człowiek właśnie umierał na gruźlicę, mam prawo panikować, zrobić Ci może kakao?")

» kiedy Fryderyk pokazał demonowi nowoczesną (to jest, w miarę nowoczesną) muzykę, spodziewał się że przypadnie mu do gustu raczej coś ciężkiego, może jakiś heavy metal... Tym bardziej zdziwił się, kiedy tamten oznajmił mu, że ten Elton John w sumie jest spoko, a masz coś jeszcze od Mercury'ego?

» Chopinowi nadal zdarza się przysnąć na ramieniu Liszta; Lisztowi jak najbardziej odpowiada taki stan rzeczy

» jestem pewna, że jako takie dotarcie do etapu związku nieco im zajęło, a przy wzajemnym wyjaśnianiu swoich uczuć, Ferenc wreszcie wyjawił Fryckowi, jakie było to jego źródło inspiracji przy pisaniu rapsodii (sam Chopin, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości)

𝐄𝐗𝐄𝐑𝐂𝐈𝐓𝐀𝐓𝐈𝐎𝐍𝐄. 𝐡𝐞𝐚𝐝𝐜𝐚𝐧𝐨𝐧𝐲 𝐨 𝐫𝐨𝐦𝐚𝐧𝐭𝐲𝐤𝐚𝐜𝐡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz