Minęło jakieś pół godziny, które przesiedziałam w kuchni czytając jakieś czasopismo. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Nie wiedziałam, czy to jakiś żart z ukrytą kamerą, czy po prostu rzeczywistość.
-Siema, bro-mój braciszek podszedł do Jack'a (tak, do niego. Do Mojego wroga nr 1.) i przywitał się z nim jak gdyby nigdy nic.
Minęło jakieś dziesięć minut.
-To o niego chodziło?-w końcu się wtrąciłam i przerwałam tą całą sielankę.
-Tak, a co? Znacie się?
-Um, tak jakby-Jack nie dał mi dojść do słowa.
-Cam, idę do siebie. Nie roznieźcie domu okej?
-Okej-obaj przytaknęli na moje słowa.
Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam rozmyślać. Ostatnio dosyć często to robię.
Moje życie to koszmar.
Siedziałam w swoim pokoju jakieś 3 godziny. Potwornie zgłodniałam, więc w ostateczności postanowiłam wymknąć się po coś do kuchni. Oczywiście tak, żeby kolejny raz nie wpaść na tamtego dupka. Uchyliłam lekko drzwi od pokoju i zaczęłam nasłuchiwać.
#Okej, są w pokoju Cam'a. Pokój kuchnia, kuchnia pokój. Zero wpadania na kogoś#. Próbowałam dodać sobie mentalnej otuchy. Wyskoczyłam z pokoju i pędem zbiegłam (jak tylko najciszej się dało) do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam sałatę, kurczaka i pomidora. Zrobiłam kilka kanapek, które ułożyłam na talerzyku. Chwyciłam jeszcze za karton z sokiem pomarańczowym, jabłko i pianki (które nad życie kochałam). Wszystko poukładałam na dużej tacy i wróciłam do pokoju. Z braku wolenj ręki drzwi zamknęłam nogą.
-Au! Sky co ty wyrabiasz?-uderzyłam Cameron'a w czoło. Mimo to czułam, że osiągnęłam sukces. Przynajmniej na nikogo nie wpadłam.
-Nie chciałam! Sory-rzuciłam przez zamknięte drzwi siadając na łóżku z prowiantem. Włączyłam tv i złapałam za telefon. Jedząc kanapkę napisałam do Camili.
-"Zgadnij kto raczył zaszczycić mnie swoją obecnością.."
-"Hm.. Zgaduję, że Jack Gilinsky xD"
-"Niezła jesteś w te klocki!"
-"E tam, po prostu dostałam snap'a. Siedzi u Cam'a i robią jakiś projekt."
-"No tak, gwiazdeczka wyśle jedno zdjęcie i od razu cała szkoła wie, gdzie jest. Przynajniej na niego znowu nie wpadłam"
-"Wiesz jak mówią.. Kto się czubi ten się lubi.."
Uśmiechnęłam się do ekranu telefonu. Chwilę później wstałam i wyszłam z pokoju. Zeszłam do salonu obejrzeć tv.
W połowie filmu, który leciał zasnęłam.
***
-Cam! Będę się zmywać!-czego on się tak wydziera. Halo, niektórzy sobie śpią! Oczywiście Cameron był zbyt zajęty, żeby odprowadzić swojego gościa do drzwi. Padło na mnie. Niestety.
-Dlaczego tak nade mną stoisz? Wyganiasz mnie?
-Ja? Pf, skąd. Ja po prostu czekam, aż się ubierzesz i grzecznie opuścisz dom.
-A co jeżeli zrobię coś niegrzecznego?-zaczął się ze mną droczyć.
-Wtedy sama cię z niego wygonię.
-Nie odważyłabyś się-stanął na prawdę blksko. Czułam na karku jego oddech, (szeptał mi do ucha) przez co przeszedł mnie dreszcz.
Uśmiechnął się łobuzersko i wyszedł.
#Co za palant!# Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie. Dlaczego uśmiechałam się sama do siebie?
**********
Jeej! Mamy next! Cos czuje miete u Sky i Gliny ;D
Nie mam co po nocy robic to pisze dla was kochani ;* (od trzech dni jeden rozdzial e ciii)
Mam ogromna nadzieje ze sie spodoba rozdzial.
Do next xoxo
CZYTASZ
Our little world/Jack Gilinsky
Fanfiction-Wrogowie odkąd tylko stanęli sobie na drodze. -Nic nie zapowiadało między nimi zgody. -Chwila bezsilności. -Miłość. -Tzw. "First Kiss". -Zdrada i żal. -"Czy kiedykolwiek sobie wybaczycie?".