- Woah woah woah! Skylyn, chciałem pogadać, ale widzę, że jesteś zajęta. Wezmę tylko torbę i wrócę do Matt'a.
-Co? Am..
-Siema Aaron. Co tam? Dlaczego nie mieszkasz tutaj?- no tak. Oczywiście Cameron nie mógł niczego przegapić.
-Szkoda gadać. Chciałem pogadać ze Skylyn na spokojnie, ale chyba jest za..
-Wiesz co Sam?! Jak mogłeś mnie tak okłamać?! Co ja ci takiego zrobiłam?-w tej samej chwili z góry po schodach zbiegła Camila wymachując rękoma na prawo i lewo.
-O co ci chodzi?
-Oh, nie udawaj idioty. Po prostu wytłumacz mi, dlaczego się rozstaliśmy. Miałeś mnie dość, a może według ciebie ribiłam coś nie tak?
-Zdradziłem cię! Okej? Dlatego. Wiedziałem, że jak się dowiesz to prędzej czy później i tak byśmy się rozeszli i tak. Zadowolona?-chłopak nie wytrzymał napięcia i wydarły się z niego słowa, które na pewno zraniły moją przyjaciółkę jeszcze bardziej.
-Skylyn, j-ja będę już się zbierać.
-Zaczekaj..-skarciłam chłopaka wzrokiem, po czym truchcikiem udałam się za Camilą.
-Zostań, będzie fajnie.- blondyn starał się mi pomóc namówić dziewczynę na zostanie, jednak wyszło to na marne.
Wkurzona jeszcze bardziej pożegnałam się z Cami. Wparowałam do kuchni. Nikt podczas mojej nieobecności nie ruszył się ze swojego miejsca.
-Ej chłopaki, czy tylko ja czuje zagrożenie?- nie zwracałam już uwagi na to, co mówił każdy z nich. Podeszłam do Jack'a. Miałam wielką ochotę przymalować mu. Pech (dla niego) chciał, że znalazłam się w odpowiedniej pozycji do rozmachu i.. Wszyscy w pomieszczeniu mogli usłyszeć *plask* (?). Taki sam jak podczas klaskania dłońmi. Chłopak tylko cicho syknął.
-Rozejść się. Aaron zostajesz.-zaczęłam wydawać komendy. Po ich minach było widać, że byli lekko zdezorientowani. Mimo to posłusznie wykonali polecenie.
-To, o czym chciałeś porozmawiać?-zapytałam siadając na stołku przy wysepce kuchennej.
-Chciałem cię przeprosić za to, jak zareagowałem na rwoje słowa, ale jak zobaczyłem cię tu z tym palantem..
-Zapomnij o nim. To nic nie znaczyło. Nienawidzę go.-po tych słowach lekko przygryzłam prawy kącik dolnej wargi.
******
Witam. Pewnie sie nie spodziewaliscie rozdzialu o tej porze xD ale co robic, kiedy nie chce sie spac? Mam nadzieje ze sie spodoba (nw co napisac)
Dziekuje za tyle wyswietlen i gwiazdek i kom *,*
Do zobo w next ;*
CZYTASZ
Our little world/Jack Gilinsky
Fanfiction-Wrogowie odkąd tylko stanęli sobie na drodze. -Nic nie zapowiadało między nimi zgody. -Chwila bezsilności. -Miłość. -Tzw. "First Kiss". -Zdrada i żal. -"Czy kiedykolwiek sobie wybaczycie?".