11

8.2K 224 6
                                    

Dan

Zająłem wygodne miejsce na kanapie w swoim salonie, wpatrując się leniwie w telewizor. Brałem co chwile kolejne to łyki piwa a moje w moich myślach co chwile słyszałem jedno słowo - Molly. Czułem się naprawdę źle widząc jak moja przeszłość wraca. Chciałem się od niej uwolnić, ale najwidoczniej życie chce inaczej. To jedna z tych dziewczyn. Nie jest ona tą konkretną, która sprawiła, że moje życie zaczęło wyglądać trochę inaczej, ale należy do grupki, której mimo wszystko wolałbym unikać. Jest to jedna z kilku historii o tym jak to dziewczyna chciała czegoś więcej, kiedy ja po prostu chciałem od razu zapomnieć. Mogę szczerze przyznać, że chodziło mi tylko o jedno, za co karcę siebie aż po dzień dzisiejszy. Nie czuje się winny za to co wyrządziłem tym dziewczynom, bo zasady ustalone z góry były dla nas obojga jasne.

Teraz kiedy wszystko sobie poukładałem i zacząłem nowe życie, przeszłość wraca. Nie chcę znowu przechodzić przez te wszystkie sprawy i tutaj. Tak bardzo chciałem zostawić to w tyle i nigdy do tego nie wracać. Co jeśli Molly wróciła, by uprzykrzyć mi życie? Zniszczyć moją osobę, za to co zostało przeze mnie uczynione w przeszłości? Odstawiłem puszkę na stolik, znajdujący się przede mną, po czym postanowiłem zadzwonić do Briana. On jedyny mnie rozumie i wspiera we wszystkim.

Elizabeth

Wraz z Molly umówiłyśmy się na spacer do pobliskiego parku, chcąc ją bliżej poznać. Wydaje się być naprawdę sympatyczną osobą.Zauważając dziewczynę siedzącą na ławce, od razu posłałam jej delikatny uśmiech. Przywitałyśmy się, ruszając w kierunku kwiatowej polany. Jest to miejsce, które zawsze będzie przeze mnie miło kojarzone. To tutaj przychodziłam na przechadzki z moim tatą, który tak jak ja uwielbiał to miejsce. Siadaliśmy na kocu, zamykaliśmy oczy, a piękna woń kwiatów wypełniała nasze nozdrza.

Więc sądzisz, że niektóre osoby z klasy są nawet okej?- spytała dziewczyna, tym samym wytrącając mnie z zamyślenia

-Po tych niecałych trzech latach, uważam, że większość jest najzwyczajniej fałszywa. Zresztą nie chce ci mówić o nich źle, może ty poznasz ich od innej strony.

-A mogę cię spytać co sądzisz o nauczycielu od wychowania fizycznego? - Spytała, co wprawiło mnie w niejakie zdenerwowanie.

-Wydaje się być okej. - Odparłam bez emocjonalnie, na co nie usłyszałam już żadnej odpowiedzi.

***

Dzisiejszego wieczoru byłam umówiona z Hannah na nocowanie u niej w mieszkaniu. Co prawda w środku tygodnia, lecz i tak zawsze wstajemy rano na czas. Podczas pakowania najpotrzebniejszych mi rzeczy, poczułam wibracje w tylnej kieszeni spodni. Wyjęłam telefon, spoglądając na ekran. Nie znajomy mi numer próbował się ze mną skontaktować, a ja nie miałam najmniejszego zamiaru go odbierać. Dopiero, gdy zadzwonił po raz kolejny, wcisnęłam zieloną słuchawkę, przybliżając go do ucha.

-Tak?

-Masz czas chwilkę pogadać, Elizabeth? - Byłam w stanie poznać po głosie kto zakłóca mój spokój. - Tutaj Dan. Nie odezwałam się ani słowem, czekając na dalszy ciąg rozmowy. -Czy mogłabyś trzymać się od Molly z daleka?

-A kim ty jesteś, że będziesz mi mówić z kim mam się spotykać? - Czułam jak poziom złości w moim ciele wzrasta.

-Beth. Ona może porządnie namieszać w naszym życiu.

-Nie widzę w niej żadnego zagrożenia, Dan. - westchęłam. - Za to ty, nie powinieneś się mieszać w moje życie. - Rozłączyłam się, a telefon od razu powędrował na moje łóżko. Czemu nie dajesz mi spokoju.

***

Hannah poszła do kuchni w celu zrobienia nam popcornu. Miałyśmy włączyć sobie jakiś dobry film, na spędzenia przyjemnie wieczoru. Hannah poszła zrobić nam popcorn, abyśmy miały co jeść podczas oglądania filmu. Zostałam wraz z Rosie w pokoju, co uważam, że nie było najlepszym rozwiązaniem podczas ostatniego biegu wydarzeń.

-Chcesz mi coś powiedzieć? - zapytała, wpatrując się we mnie. Czułam od samego początku, że nie obejdzie się bez tego. Kiwnęłam tylko przecząco głową, co powinno jej wystarczyć.

-Skoro tak uważasz. - odparła, po czym odwróciła ode mnie swój wzrok.

-Czy to tak trudno zrozumieć, że ja i Dan to jakaś bzdura? Dlaczego próbujesz mi coś wmówić?

-Wiem, że coś między wami jest, Elizabeth. Kogo chcesz oszukać? - nie usłyszała odpowiedzi. Zabrałam swoje rzeczy, po czym wyszłam z pomieszczenia.

Krótko wytłumaczyłam Hannah, co zaszło podczas jej nieobecności i wyszłam z mieszkania. Miałam tego dość. Ciągłe pytania, podejrzenia o coś, co nie ma miejsca w moim życiu. To zaczęło mnie powoli przerastać i warto postawić pytanie czy zdołam to pokonać?


I'm ur teacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz