14

6K 194 5
                                    

Cały wczorajszy wieczór spędziłam na ciągłych rozmyślaniach czy Molly na pewno mówi prawdę, czy wręcz przeciwnie. Czy warto robić takie zamieszanie wokół mnie i Dana? Jak dla mnie jest to bardzo nierozsądne i przede wszystkim głupie. On też jest człowiekiem i nie mogę tak po prostu zabawić się jego uczuciami. To nie ma najmniejszego sensu i każda normalna osoba mi to przyzna. Nie kwestionuje w tym momencie rozumowania Molly, wierzę, że chce dla mnie dobrze, ale nie mogę zgadzać się na wszystko. Mam własny umysł.

Weszłam do szkoły szukając w tłumie nowo poznanej twarzy dziewczyny. Czuję, że teraz tylko ona mnie rozumie i wspiera, kiedy moje prawdziwe przyjaciółki zostawiły mnie samą zdaną na siebie z otaczającymi mnie problemami.
Dziewczyna stała oparta o swoją szafkę, wystukując coś na swoim telefonie. Podeszłam do niej, po czym razem odeszłyśmy w poszukiwaniu sali.

***

DAN

Po sali rozległ się dzwonek, zapowiadający kolejną lekcję.Dziewczyny wbiegły na salę od razu ustawiając się w rządku i informując mnie, że wszystkie są obecne. Zauważając kątek oka rozmowę Elizabeth z Molly, ogarnęło mnie uczucie zdenerwowania. Boję się, że dziewczyna się ode mnie odwróci, nie zaufa mi nigdy więcej, a tego nie chcę. Mam nadzieję, że nie jest łatwowierna i zanim komukolwiek uwierzy, sama zechce sprawdzić czy owe informacje są prawdziwe. Nie chce jej okłamywać, ale trudno jest opowiedzieć chociaż trochę o dawnym życiu i przeszłości, o której chciało się zapomnieć.
Widzę, że dziewczyny bardzo się polubiły i spędzają ze sobą więcej czasu, co mnie przeraża, bo nie mam zielonego pojęcia co planuje Molly.

ELIZABETH

Dobrałyśmy się w dwie drużyny, po czym ustawiłyśmy się po obu stronach rozciągniętej siatki. Stanęłam na pozycji przyjmującej, chociaż w prawdzie nie jest to jeden z moich ulubionych sportów. Przeważnie wolę siedzieć na ławce i udawać, że boli mnie brzuch niż stać na boisku i czekać na odbicie piłki, której w ostateczności i tak nie ruszam. Gra się rozpoczęła a ja zanim zdążyłam przyjąć pozycję do przyjęcia nadlatującej piłki, upadłam na podłogę po nagłym uderzeniu. Natychmiast złapałam się za czoło, które bolało jak diabli. Właśnie dlatego nie lubię w to grać. Zawsze kończy się tak samo.

-Nic ci się nie stało? - spytała Molly. Otworzyłam w końcu oczy i zapewniłam, że wszystko okej. Podała mi rękę, po czym mocno pociągnęła, abym po chwili stanęła na proste nogi. To uderzenie było naprawdę mocne.

-Elizabeth, wszystko w porządku? - spojrzałam na Smitha, który zbliżał się do mnie ze zmartwionym wyrazem twarzy. Kiwnęłam tylko głową, po czym zajęłam miejsce na ławce nic  nie mówiąc. 


Wróciłam do domu, po czym od razu poszłam do kuchni by coś sobie przegryźć. Po rozstrzygnięciu wszelkich dylematów na temat tego co mogłabym zjeść ostatecznie zdecydowałam się na płatki prosto z pudełka. Wtedy poczułam wibracje w tylnej kieszeni jeansów.

Od: Dan
Musimy porozmawiać, tylko tak na poważnie. 

Zmarszczyłam czoło zupełnie nie wiedząc o co mu chodzi. Rozmawialiśmy całkiem niedawno i dziwię się, że tak zależy mu na spotkaniu. Przy nim jestem inna, jakby wyciszona? Lubię na niego patrzeć i czuć jego wzrok na mnie. Może to dziwne, ale tak właśnie jest i nie wiem czy powinnam to olać czy pozwolić temu uczuciu się rozwinąć.

I'm ur teacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz