rozdział 2

60 5 0
                                    

                POV.rebekha.rebekha

zauważyłam postać ale nie jakąś tą z mojego snu szybko oterząsnełam się z tego transu i szybko uciekłam z tego pokoju biegłam przed siebie szybko bardzo, szybko nagle wpadłam na jacksona

-sory.-powiedziałam i pobiegłam do klasy wpadłam tam jak huragan

                      POV.ana

rozmawiałam prze telefon z natalie jak tam z lydią gdy podbiegli do mnie stiles,scott,isaac i allison

-dobrze dziękuję do widzenia.-rozłonczyłam się-co.-zapytałam ich

-no coś dzieje się dziwnego z bex.-powiedziała allison
-a co konkretnego.-zapytałam ich ale chyba wiem kto to może być ta suka enia
-no... tak jakby chodzi w transie i no tak dziwne się zachowuje.

-wiedziałam muszę ją namierzyć.-powiedziałam do siebie ale i tak to usłyszeli
-kto, co jak.-zapytał się stiles
-enia moja była przyjaciółka straciła rodzinę ale została jej córka alis ona wybaczyła to nam chociaż, to nie my ale alsi jest wściekła chce się zemścić na rebekah, enia nie żyje i za tym straciła drugie dziecko brata, alis teraz ona chcę zabić bex a co gorsza wysłać ją do eichen house.

-do tego szpitala psychiatrycznego.-zapytał nie zbyt przekonany isaac
-tak.

                      POV.rebekha

siedziałam na lekcji matematyki którą prowadzi moja mama. byłam strasznie zmęczona nie kątaktowałam nie odpowiadałam na pytania zasypiałam znów ją widziałam nie pozwala mi zasnąć co za suka

                          POV.ana

pisałam właśnie zadanie na tablicy odwróciłam się w stronę rebekah. wyglądała okropnie cała spocona wory pod oczami

-dobrze do tego zadania poproszę rebekah i dannego.-obydwoje wstali bex się zataczała aż nagle zemdlałam

-danny wejść ją i idz do pielęgniarki ja zaraz dojdę.-powiedziała danny wyszedł z bex na rękach a ja za nim

                        POV.rebekha

obudziłam się w jakimś opuszczonym szpitalu siedziałam przywiązana do krzesła do pokoju weszła ta kobieta ze snu

-witaj jestem alsi pewnie mnie znasz.-moja mina mówiła wszystko przerażenie, ona chcę mnie zabić za brata

-wiesz co chce zrobić, dam ci fory.-odwiązała mnie i kazała uciekać mój największy strach po stracie bliskich,to śmierć strzanie się jej boję biegłam tak przez kilka minut i nie mogłam znaleźć wyjścia a co jak to pot pucha i ona wie gdzie jestem nie dasz radę nagle usłyszałam jej krzyk

-i tak cię znajdę.-znów wznowiłem bieg byłam wykończona przystanęłam na chwilę muszę

-znów wznowiłem bieg byłam wykończona przystanęłam na chwilę muszę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłam wykończona nagle przedemną pojawiła się alis

-nie musisz tego robić jakoś to naprawie tylko mnie zostaw.-błagałam bała się po prostu się bałam jak każdy

-błagałam bała się po prostu się bałam jak każdy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

                          POV.ana

wyszłam na chwilę jak wróciłam,jej już nie było wybiegłam i pobiegłam do klasy w której mają lekcję scott, stiles allison i isaac wpadłam do klasy jak tornado

-ty ty ty i ty za mną.-ich miny były zdzwione ale się nie ruszyli-już.-dodałam wszyscy poderwali się z miesjc wyszłam na korytarz a oni za mną poszłam do mojego gabinetu a oni znowu za mną zamknełam dzwi a oni usiedli

-mamy problem bex zasłabła, danny zaniósł ją do pielęgniarki, ja wyszłam na chwilę to jeszcze była a jak wróciłam jej już nie było, zniknęła

-trzeba coś zrobić.-powiedziała allison
-znajdziemy ją.
-za nim ją zabije.-powiedział głos w mojej głowie alis

Jak wam się podoba kwiatuszki

fire from hell ○ Stiles Stilinski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz