rozdział 17

37 2 0
                                    

POV.alec
Zaczynam myśleć że jest coś z nią nie tek,pobiegłem za nią co miałem zrobić,musze dowiedzieć się prawdy

-hej,hej coś się stało.-zapytalam i złapałem rebekah za ręce.-w tym samym momencie dwójka chłopaków popatrzyła się na mnie z mordem w oczach,blondyn i brunet

-nie,alec musisz już iść.-powedziła szybko rebekah
-nie przedstawisz mnie swoim kolegą i koleżance.-pusciłem oczko do blondynki która stała obok blondyna

-to jest stiles.-wskazła na bruneta która w dalszym ciągu patrzył się na mnie w mordem w oczach

-isaac.-blondyn który stoi obok blondyny
-erica,a i ona nie jest moią koleżanką.
-okej,wyjdziesz ze mną na dwór chwilę pogadać?-zapytałem,musze dowiedzieć o co tu chodzi

-jasne,zadzwońie później.-powiedziła do stilesa,a on tylko kiwnął głową.

Wyszliśmy na dwór i stanęliśmy obok jakiegoś auta

-o co tu chodzi?
-to znaczy?-zpytała zdziwiona.

Nagle z tego auta obok którego staliśmy. wszyszli łowcy

-nie no super.-powedziala pod nosem rebekah,ale to usłyszałem, w końcu jestem wilkołakiem.

Jeden z nich chciał mnie zatakowac ale rebekah... wymówiła zaklęćie,zaraz co? I poleciał do tyłu.

Ja też zaczełem walczyć.pod wpływem gniewu przemieniłem się.na twarzy rebekah pojawiło się zdziwienie.

Pokonaliśmy ich. Rebekah odezwała się do mnie

-jesteś wilkołakiem?
-tak jestem a ty czarownicą.-do tej pory myślałem ze czarownice to mit

-no,nie do końca.-nie zdążyła skończyć gdy jeden z łówców złapał ja od tyłu,kiedy chciałem atakować ale od tyłu kolejny z nich wbił mi strzykawke w ręke.troche się zatoczyłem i wpakowali mnie do auta.tamtego zostawili z rebekah
                       POV.rebekha
Przylozyłam temu łowcu łokciem w twarz.i pobiegłam za autem w którym jest alec,nie mogłam zrobić za dużo więc,wymówiłam zaklęćie I auto wybuchło.zakryłam ręką twarz.

Szybko pobiegłam,zobaczyć czy alec przeżył

Kiedy byłam blisko auta ono ponownie wybuchło.odskoczylam do tyłu i się przerwrocilam

Kiedy wstałam,zwróciłam uwagę na to że dzwi z lewej strony są wyrwane

Szybko podeszłam.wymowilam zaklęćie I ogień ugasł.popatrzylam do środka I była dużo spalonych ciał ale nie było tego który zabrał aleca i samego aleca.


Sorry ze nie był o 16 rozdział ale byłam z psem na spacerze

fire from hell ○ Stiles Stilinski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz