rozdział 19

24 2 0
                                    

              POV.rebekha

-no a więc droga rebekah co zrobisz żebym uwolnił stiles'a.- zapytał Jace.
-najpierw ty mi powiedz dla czego porwałeś aleca na żniwa.-zasmiła się.

-kochanie żeby cie tu zwabić.
-smaż się w piekle.

Musiałam coś wymyślić,dalej leżałam na ziemi.

W głowie szukałam zaklęćia na tą cholerną barierą.

W głowie miałam tylko jeden plan.jest on niebezpieczeny ale nie miałam wyjścia.

Ruchem ręki wybiłam szyby,spadło to na mnie gdyż leżałam blisko nich.
Jace spojrzał na mnie zdziwiony,a ja się tylko uśmiechnęłam.wymówiłam po cichu zaklęćie.

Wzięłam do ręki jeden kawałek szkła i przecięłam sobie dłoń a następnie drugą.

Wzięłam głęboki wdech i popatrzyłam prosto w oczy jace'a i przecięłam sobie gardło ostatnie co słyszałam to krzyk stiles'a.

Obudziłam się chwilę później.jace tego nie widział wstałam na kolana i rzuciłam szkłem w głowę jace'a.

Stiles popatrzył na mnie zdziwiony.

To był rytułał,zapytanie czemu nie rzuciłam zwykłego zaklęćia,cóż ono by nie zadziałało ktoś potężny musiał je zrobić a ten rytułał jednie działa na każde zaklęćie.

-jak?-spytał z niedowierzaniem stiles.
-rytułał,jak masz jakieś zaklęćie które jest bardzo potężne wymawiasz zwykle i później robisz ten rytułał.

-boze tak się cieszę że żyjesz.-odwiazłam stiles'a i go przytuliłam.

-co tu się stało.-spytała alis,odwróciłam się I zobaczyłam jenifer a na jej ręce potrzymywał się alec.

-i co do cholery robi tu stiles.-kaya.

-więc....

Witam wszystkich serdecznie jak sie podoba rozdział

fire from hell ○ Stiles Stilinski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz