Rozdział 20. Powrót do szkoły.

144 8 0
                                    

Od dowiedzenia się tajemnicy Marinette minęło kilka tygodni. Dziś wracam do szkoły. Co prawda będę miała zwolnienie z wychowania fizycznego by nie obciążać na jakiś czas ręki i nogi. Obecnie ciocia pomagała mi z pakowaniem moich rzeczy. Ciocia obiecała, że podprowadzi mnie pod klasę w szkole. Bardzo zależało mi na pójściu do szkoły. Kiedy tylko wyszłam z pomocą ciotki ze szpitala od razu pokierowałyśmy się w stronę szkoły. Po dojściu do szkoły ciocia pomogła mi wejść po schodach do szkoły i po schodach do klasy.

-Będę już szła. Poradzisz sobie?- Spytała się ciocia.

-Tak poradzę sobie ciociu.- Powiedziałam z uśmiechem. Podeszłam do drzwi. Zapukałam. Po dostaniu pozwolenia weszłam do klasy.- Dzień dobry.- Powiedziałam patrząc na wszystkich.

-Witaj Kiyomi. Jak się czujesz?- Spytała się pani Bustier.

-Jest o wiele lepiej proszę pani.- Powiedziałam kiedy Nino i Alya się przesiedli.

-Siadaj w pierwszej ławce Kiyomi.- Powiedział Nino.

-Nino nie trzeba.- Powiedziałam patrząc na wszystkich.

-Nie gadaj tylko usiądź.- Powiedziała Marinette. Usiadłam w ławce. Reszta lekcji minęła spokojnie. Kiedy nastała przerwa Kim wziął mnie na barana by pomóc mi zejść ze schodów.

-Dzięki Kim.- Powiedziałam gdy chłopak odstawił mnie na ziemie.

-Nie ma za co Kiyomi.- Powiedział Kim kiedy usiadłam na ławce.

-Poza tym zauważyłaś, że Marinette nie jąka się przy Adrienie?- Spytała Rose pokazując na rozmawiających przy szatni Marinette i Adriena.

-Zauważyłam. Nawet zdradziła mi pewną rzecz. Alya i Nino wiedzą o co chodzi.- Powiedziałam patrząc na nich. Reszta bardzo chciała dowiedzieć się o co chodzi ale na marne. Dobrze, że się nie wygadali. Marinette by zrobiła się jak dojrzała truskawka z tych nerwów.

Wilczy Patron.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz