Rozdział 23. Sława kuzynki.

198 12 4
                                    

Od pocałunku Luki minęło kilka dni. Z tego co mi Marinette mówiła dziś będzie pokaz mody zorganizowany przez młodych i początkujących projektantów. Moja kuzynka sama bierze w tym udział. Każdy strój projektantów będzie przez Adriena albo prze kogoś innego. Jednak stroje mojej kuzynki będę prezentowane przeze mnie i przyjaciółki Marinette. Obecnie szykowałam się z kuzynką i wujostwem by pojechać na miejsce. Kiedy ubrałam ulubioną wsuwkę z kwiatem wiśni mojej mamy poszłam do kuzynki pomóc jej zapakować stroje. Po spakowaniu wszystkiego opuściliśmy dom. Wujek zamknął piekarnię. Po chwili pod budynkiem zatrzymała się limuzyna. Drzwi od strony pasażerów się otworzyły. Zauważyłam przyjaciół. Adrien wysiadł i na powitanie pocałował Marinette. Kierowca Adriena zapakował do bagażnika walizki z strojami. Po chwili wsiedliśmy do pojazdu i pojechaliśmy. Kiedy pojazd zaparkował kierowca otworzył nam drzwi. Na samym początku wyszedł Adrien, a zaraz po nim wysiadła Marinette. Już chciałam wysiąść gdy zauważyłam czyjąś dłoń. Spojrzałam w górę. Zauważyłam Lukę. Złapałam jego dłoń i wysiadłam z jego pomocą. Luka złapał mnie pod ramie. Poszliśmy do Grand Palais. Razem z Marinette i przyjaciółmi poszliśmy do garderoby. Luka, Nino, Ivan i Adrien mieli razem.

-No pokazuj Marinette co tam naszykowałaś.- Powiedziała Alix. Marinette rozdała nam stroje. Każda z nas po kolei się przebrała.

-Marinette za 10 minut się zacznie.- Powiedział wchodzący do garderoby Adrien.

-Idźcie. Dołącze do was.- Powiedziałam, a moi przyjaciele wyszli. Schowałam się zza parawan i przebrałam się w strój jaki uszyła dla mnie kuzynka. Miaduk też pomógł. Kiedy ja kończyłam wiązanie pasa od kimona Miaduk wybrał kilka szczegółów co do makijażu. Gdy makijaż był gotowy wzięłam parasolkę oraz flet. Flet wzięłam zza pas, a następnie opuściłam garderobę. Poszłam do przyjaciół niosąc parasolkę jak to robią młode gejsze w Japonii. Kiedy podeszłam na wejście na wybieg moja kuzynka do mnie podbiegła. Widziałam, że jest zdenerwowana. Zrobiła mi szybko japońską fryzurę.

-A teraz kolej młodej projektantki Marinette Dupain-Cheng.- Powiedziała redaktorka. Weszłam na wybieg i zaczęłam iść. Kiedy miałam zejść z wybiegu wyjęłam flet. Zaczęłam grać ,,Sanam Re".

Pod czas gry na flecie po wybiegu szli moi przyjaciele. Po skończeniu pokazów poszłam z przyjaciółmi i kuzynką do ciotki i wuja. Zrobili nam zdjęcie na pamiątkę. Po całej "imprezie" poszłam po przebraniu się razem z przyjaciółmi na lody. Po czasie poszliśmy do domu Juleki i Luki. Zaczęliśmy się bawić ale w pewnej chwili źle się poczułam. Luka zabrał mnie w zaciszne miejsce. Posadził mnie na łóżku po czym podał mi szklankę wody. Napiłam się.

-Lepiej?- Zapytał się Luka.

-Tak już lepiej.- Powiedziałam gdy Luka odstawił szklankę. Usiedliśmy wygodnie na łóżku, a po chwili Luka wyjął telefon. Kiedy przesuwałam się spadłam na niego. Zrobiłam się momentalnie czerwona. Odsunęłam się ale Luka mnie do siebie przysunął. Czułam się jak robię się czerwona. W końcu Luka dał mi jedną słuchawkę którą włożyłam do ucha. Chłopak miał drugą w swoim uchu. Puścił jakąś piosenkę. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam z głową na klatce piersiowej Luki.

Wilczy Patron.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz