20

1.1K 55 4
                                    

Tak jak było umówione o 18 zaczynali zbierać się ludzie. Większość była z naszej szkoły chodź zdarzały się ludzie, których praktycznie nikt nie kojarzył. O 19 było już na prawdę ich dużo i teraz zaczęła się dopiero impreza. Brunet wciąż ignorował Tae i Johana z czego byłem zadowolony niezmiernie. Tak też od 19 zacząłem powoli pić, aby poczuć vibe imprezy. Też namówiłem bruneta na jednego drinka, które były najlepsze robione przez najlepszego barmistę, którym jest Hobi.

Około 22 już byłem dobrze wstawiony tak jak większość osób tutaj zebranych. Co prawda miałem okazję nie raz przelizać się z jakąś dziewczyną jednak pamiętałem zasady i szczerze to czasami wolę ich nie łapać szczególne przypominając sobie bruneta z kajdankami.

Jak już do całowania nie miałam ochoty to do tańca wręcz przeciwnie. Uwielbiałem tańczyć tym bardziej kiedy widzę czyjś wzrok wręcz zżerazjący moje ciało. Tym razem był to wzrok bruneta. Spojrzałem na jego z prowokującym uśmiechem jednak po chwili nie było mi do śmiechu kiedy spostrzegłem się że obok jego siedzą jakieś dziewczyny i próbując nim rozmawiać.

Starszy zauważył moją zazdrość spowodowaną tymi dziewczynami więc poklepał swoje uda tym samym dając mu znać abym do jego przyszedł. Od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech i ruszyłem w wskazane mi miejsce. Dość niezdarnie wszedłem na jego uda przytulając się do jego na co od razu mnie ucałował i objął. Uśmiechnąłem się zwycięsko widząc jak dziewczyny odchodzą tym samym zostawiając moją miłość w spokoju.

-w głowie się nie kręci? -zapytał z troską

-trochę- przyznałem od razu -ale jeszcze trochę mogę prawda?

-znasz zasady -powiedział wzdychając

-ostatniego drinka i żeby było sprawiedliwi pijesz ze mną- zaproponowałem

Starszy niechętnie się zgodził więc od razu go zaciągnąłem do kuchni gdzie był Hobi. Poprosiłam aby zrobił nam dwa drinki i usiedliśmy przy wyspie

-a zatańczysz potem ze mną? -zapytałem patrząc na jego

-no nie wiem nie nadaję się na to -odpowiedział popijając swego drinka, która już zrobił Hobi

-no weź- jęknąłem żałośnie- ze mną nie zatańczysz? -zapytałem niedowierzjąc na co chłopak się zaśmiał

-niech będzie, ale tylko raz- odpowiedział pewnie

-świetnie, ale przestrzegaj zasad sam je wymyśliłaś- powiedziałam pewnie

-ja nie muszę, ty przy mnie też- odpowiedział z chytrym uśmiechem

-czyli mogę pić ile chce? -zapytałem radośnie

-nie koniecznie, jak ja piję to ty też możesz a inaczej nie- wyjaśnił ja co posmutniałem

Jak tylko wypiliśmy chwyciłam starszego za rękę i za prowadziłem wśród tańczących ludzi. Z początku tańczyłem dość nie pewnie z samą myślą że robię to z brunetem, ale gdy się przyzwyczaiłem nie przeszkadzało mi to. A sam fakt jak na mnie patrzy, dotyka nakręcał mnie coraz bardziej. Uwielbiam to! Tak też gdy tylko z głośników poleciała jakaś seksowniejsza piosenka taki też stał się nasz taniec. No nie powiem bruneta tańczył świetnie, a mi się to cholernie podobało.

-nie wiedziałam że są jeszcze mężczyzna, który potrafią tańczyć- stwierdziłem na co chłopak się zaśmiał

-a słyszałeś że tańcerze są równie świetni w łóżku? -zapytał pochylając się nad moim uchem abym mógł słyszeć

-domyślam się- ja nie wiem skąd u mnie taka odwaga ale aż żałuję że ciągnąłem to dalej- to co idziemy na górę?

-wolę jak będziesz w pełni świadomości -odpowiedział pewnie na co westchnąłem

-nie umiesz się bawić- skomentowałem przytulając się do jego

Brunet jedynie się zaśmiał i ucałował mnie w głowę. Podniósł mnie i skierowaliśmy się na kanapę gdzie posadził mnie sobie na kolanach

-mogę cię o coś zapytać? -spojrzałem na jego z uśmiechem

-tak-odpowiedział od razu

-masz kajdanki w domu? -zapytałem na co chłopak uśmiechnął się znacząco

-a co chcesz wypróbować? -zapytał szczerząc swe ząbki

-nie, przypomniało mi się coś dlatego- wytłumaczyłem z powrotem się do jego przytulając

-jesteś śpiący? -zapytał delikatnie głaszcząc mnie po plecach

-nie-odpowiedziałem od razu- wypijemy jeszcze?

-no nie wiem, nie chcę abyś zażygał mi samochód -stwierdził pewnie na co się cicho zaśmiałem

-oj no weź nie narzekaj, nie mam takiej słabej głowy- powiedziałem pewnie

-ugh jak ja nie lubię ci odmawiać- westchnął kierując się do kuchni -ale pijesz sam wolę mieć cię na oku

-okey- zgodziłem się

Serio nie spodziewałam się że pójdzie tak łatwo. Przynajmiej warto wiedzieć że nie lubi mi odmawiać. Brunet zamówił mi drinka, a ja leżałam wtulony w jego ciało. Po chwili podszedł do mnie Felix

-co tak zdychasz? -zapytał siadając obok abym mógł mnie widzieć

-nie zdycham- odpowiedziałem pewnie- czekam na drinka

-tylko nie pij dużo dzieciaku -poprosił rozwalając mi włosy i odszedł

-teraz mi je popraw- poprosiłem bruneta siadając tak aby mnie widział

Starszy zaśmiał się i rozwalił mi je jeszcze bardziej układająca tak jak zawsze mam kiedy się budzę czyli w ogóle

-tak wyglądasz uroczo- skomentował

Przewróciłem oczami i wziąłem swego drinka pijąc go na dwa razy

-idę do łazienki jak nie wrócę za 5 minut przyjdź po mnie są to 3 drzwi od schodów -powiedziałam i zszedłem z jego kolan i poszedłem do łazienki

Rzecz jasna nie była ona pusta czego można było się spodziewać no ale cóż. Załatwiłem swoje potrzeby i zacząłem myć ręce kiedy usłyszałam ten znienawidzony przeze mnie głos

-oo przyjacielu jak miło cię widzieć -powiedział radosny Jonho podchodząc do mnie- gdzie twój książe?

-weź spierdalaj- warknąłem i zacząłem wycierać ręce

-wiesz widziałem jak nie chciał ci dać, pewnie jesteś zdesperowany długą nieobecnością chuja w dupie? -zapytał rozbawiony

-ty nie jesteś lepszy, pogodziłeś się z Markiem? -zapytałem patrząc na jego

-tak samo jak ty z Tae, co przelizała ci księcia? Wiadomo że ciebie by nie wybrał za bardzo zachowujesz się jak dziwka - skomentował na co na prawdę chciałam mu zajebać -ugh prawda boli, co? Ale wiesz dalej możesz się puszczać z innymi

Teraz już nie wytrzymałem zajebałem mu tak mocno w mordę że aż się przewrócił cicho śmiejąc. Jebana kurwa!

-chcesz coś jeszcze dodać? -zapytałem wściekły

-to takie przykre kiedy osoba, którą kochasz wybrała innego a tobą się tylko bawi- zaśmiał się na co z moich oczu poleciały łzy na prawdę w niektórych momentach tak się czułem- nie płacz już pedałku

Teraz aby wyładować na czymś swoje zła emocje zacząłem go napierdalać jak popadnie. Łzy czasami tak bardzo przysłaniały mi widoczność że sam obrywałem. W rezultacie jakimś cudem ten palant przewrócił mnie na dół i teraz to on siedział na mnie

-jak to jest być uległam? -zapytał przesuwając swoimi biodrami po moim kroczu -lubisz tak szmato?

-jesteś obrzydliwy -powiedziałem wściekły i gdy chciałam go z siebie zrzucić, ale on już leżał pod ścianą

-nic ci nie jest? -zapytał zmartwiony brunet -wracamy do domu, chodź

Wziął mnie na ręce i zeszliśmy na dół, a później wsadził mnie do samochodu. Czy Jonho chciał mnie zgwałcić? Czuję się okropnie

Not Bad {Jikook} [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz