Chłopak obejrzał się kto go woła. Przez chwilę pomyślał, że to Sarah, jego przyjaciółka. Ostatnio dziewczyna wyznała co do niego czuje i fatalnie to znosił. Tak bardzo nie chciał jej ranić. Znali się od zawsze. Wspólne lato i niewinny flirt między nimi nie poprawiał relacji jakie panowały między nimi aktualnie.
-Masz ochotę na spacer? -powtórzyła Chloe.
-Hmm... w sumie nie mam nic innego do roboty.
Dziewczyna dołączyła do niego i zaczęła prowadzić w stronę sowiarni.
-Jak minął wieczór? Mam nadzieję, że później już czułeś się lepiej -posłała mu słaby uśmiech próbując wybadać teren.
-Na tyle na ile to było możliwe -uciął krótko- za to gryfoni na pewno mieli niezłą imprezę, dobrze się bawiłaś? -spojrzał na nią tak, że mogła tego nie zauważyć.
Uśmiechała się na myśl o wczorajszym wieczorze. Bawiła się naprawdę świetnie i mogła lepiej poznać bliźniaków. Do tego reszta gryfonów zdawała się zaakceptować ją wreszcie w stadzie.
-Tak, dziękuję. Poznałam kilka nowych osób, trochę graliśmy, tańczyliśmy, rozmawialiśmy... -zaczęła wyliczać- no wiesz, jak to na imprezie.
-Jasne, bliźniacy na pewno o ciebie zadbali.
Tym razem to ona na niego spojrzała. Rozumiała, że może mieć kiepski nastrój po przegranej ale uwagi o Weasley'ach mógł sobie darować.
-To źle? Przez kilka lat byłam całkiem sama, rzadko kiedy rozmawiałam nawet w ławce i sypialni dziewcząt. W tym roku nagle wszystkim na mnie zależy -bąknęła bardziej do siebie jednak wystraczająco głośno, by i on to usłyszał.
Nie odpowiedział nic, bo co miałby powiedzieć? Cały szósty rok gapił się na nią kiedy tylko była w pobliżu. Wiedział wszystko, co można wiedzieć o kimś kogo się nie zna osobiście. Za to wiele widział. To co lubi jeść na śniadanie, to jak zakłada włosy za ucho, kiedy się zawstydzi. Widział jak spędza zazwyczaj czas na błoniach, albo którą ławkę w bibliotece preferuje. Zamyślony wzrok kiedy skupia się na lekcji, jak zakłada nogę na nogę siadając przy ławce. Zakochany był do szaleństwa ale wiedział, że jest postacią tragiczną w tym dramacie.
-Gdzie idziemy? -odparł po dłuższej chwili milczenia.
-Muszę iść do sowiarni wysłać list do rodziców. Niedługo będą wracać do Anglii. W sumie ostatnio pisaliśmy do siebie jak przyjechałam do Hogwartu...
-Hmm... a gdzie są twoi rodzice? Nic o nich nie mówiłaś wcześniej.
-Bo nie ma o czym -wzruszyła ramionami- pracują dla Ministerstwa, zazwyczaj w Europie. Dlatego zawsze na wakacje jeździłam z nimi, chociaż taki jest plus, że zwiedziłam sporo miejsc. Jak ty spędzasz swoje wakacje?
-Zazwyczaj z Sarah, mieszka niedaleko. To moja przyjaciółka z Ravenclawu. Blisko mnie są jeziora i lasy, może kiedyś zechcesz zwiedzić trochę bliższy kawałek świata? Byłbym zaszczycony móc cię gościć -uśmiechnął się do niej.
-Myślałam, że coś was łączy -patrzyła na niego wyczekująco.
-Łączy to za dużo powiedziane -przeczesał włosy palcami- było kilka miłych chwil, to wszystko.
Odchrząknął i poprowadził ją do wieży, gdy dotarli do celu. Temat relacji z Sarah poruszany przez gryfonkę bardzo nie był mu na rękę. Ani nie chciał kłamać, ani o tym opowiadać. Wolał się skupić na tym co tu i teraz.
-Kilka miłych chwil, to znaczy? -zignorowała jego sygnał i odwróciła się przodem stając na najwyższym stopniu, tak, że teraz to ona była wyżej.

CZYTASZ
Why not both?
FanfictionHistoria Chloe, gryfonki, która jest wciągnięta w romans z bliźniakami Weasley. Czy to ma szansę przetrwać? Ile zawiłości będą musieli pokonać, żeby się udało? Albo nie? Okładka dzięki cudownym artom od @ishiftrealities ❤️ #1 w twins 21/08/2021 #1 w...