Otworzyłem drzwi.
???-masz w tej i w tej torbie to co chciałeś a w tej są naboje
N-dzięki.-zabrałem torby i zamknąłem drzwi. Patrzeli na mnie jak by zobaczyli ducha
N-co wy się tak na mnie patrzcie? Na pewno z naszymi brońmi nie pójdziemy.- Otworzyłem jedną torbe. Wyciągnąłem z niej karabin automatyczny który założyłem na plecy bo miał pasek.
N-Kamil łap.-rzuciłem mu taki sam karabin.-Mandzio, Skkf, Cubix, Molka, Leesoo, Paczol.-rzuciłem im karabiny i dałem jeszcze każdemu zapas naboi. Reszta która nie miała Karabinu miała Uzi które były w drugiej torbie. Wyglądało to tak. Ja Ewron Madzio Skkf Cubix Molka Leesso Paczol mieliśmy Karabiny i uzi a reszta miała swoją broń i Uzi.
L-ja nie umiem strzelać.
N-i tak jest noc więc jedyne co możemy teraz zrobić to pojechać w pewne miejsce nie daleko.- Powiedziałem patrząc na mape na której widziałem opuszczony budynek za miastem.
M-dzwonić po ubery?
N-nie, pójdziemy z buta. To tylko 1h drogi stąd
Bl-co?!
N-wyluzuj. Taki spacer dobrze nam zrobi po tej imprezie.-wyszliśmy z domu i kierowaliśmy się w miejsce które znalazłem. Ja z Kamilem szliśmy pierwsi trzymając się za ręce.
E-gdzie idziemy?
N-opuszczona hala niedaleko miasta. Tam odpoczniemy i nauczymy Leesa strzelać
E-okej. A masz jakiś plan zemsty na tych idiotach co go pobili?
N-nie chce ich zabijać ale trzeba się zemścić. Nie zostawimy tak tego. Myśle że pobicie i zatarganie ich na ta hale do której się kierujemy będzie odpowiednie.
E-wiesz czego się najbardziej obawiam?
N-czego?
E-że tam może być jeden z naszych znajomych
N-to będzie zdrada i już nie będzie naszym znajomym.
E-a po co nam te bronie skoro chcemy ich tylko pobić?
N-myślisz że będzie łatwo cokolwiek zrobić bez broni? Trzeba być przygotowanym na wszystko.
E-ja się nie znam na broniach ale to nie jest zwykły karabin maszynowy prawda?
N-dokładnie. To jest ak-47
E-okej. A co masz w tej torbie?
N-tajną broń
E-czyli?
N-minigun
E-zajebiście.-zatrzymaliśmy się na chwile bo usłyszeliśmy hałas.
N-NAŁÓŻKIE KAPTURY I MASECZKI. BĄDZCIE GOTOWI.-zobaczyliśmy 7 kolesi którzy idą w naszą strone. Byliśmy tak ustawini że ja ewron mandzio i skkf zakrywaliśmy widok na innych
???-strony wam się kurwa nie pomyliły?!-wtedy Leesoo powiedział mi na ucho że to są ci co go pobili. Pstryknąłem i usatwiliśmy się w rząd na całą ulice i chodnik. a oni się zdziwili
N-i co teraz zrobicie?
???-chcecie łomot?
N-czas na zemste.-otoczyliśmy ich. Oddaliśmy dziewczyną Karabiny i zaczęliśmy się z nimi bić. Walka była ostra i nie było już odwrotu. Biliśmy się aż w końcu wygraliśmy. Zabraliśmy karabiny od dziewczyn i zataszczyliśmy ich do opuszczonej hali bo była niedaleko. Związaliśmy ich. Nie zwracając uwagi na to że oni już się ocknęli uczyłem Leesa strzelać a reszta tylko patrzyła i przypominała sobie jak oni się uczyli strzelać. W pewnym momencie nauki Kamil przytulił mnie od tyłu. Jak zwykle z resztą. I położył głowe na moim ramieniu. Dałem mu szybkiego buziaka i tłumaczyłem dalej.
???-fuj geje.-powiedział jeden z związanych chłopaków
E-coś się nie podoba?-powiedział odrywając się ode mnie. Podszedł do nich a ja razem z nim
???-jak można kochać chłopaka obrzydlistwo
N-masz coś do nas?
Mg-i do nas?-podszedł do mnie i Kamila Zaha i Magister
D-i do nas?-przyszedł dzunior z Bremem
T-a do nas?-Tobiasz i Kubir też się dołączyli. A za nimi Jawor z Sitroxem
???-rzygne zaraz
N-chyba czas wam pozdejmować te maski.-wspominałem już że każdy miał maski? nie? to już wiecie.
N-szymon?-powiedziałem po ściągnięciu maski jednemu z nich
[VgZ-V]
V-to nie tak jak myślisz Krystian...
N-niby jak?
V-oni...
???-zamknij się
V-oni mnie szantażowali... Nie miałem wyjścia
???-jesteś martwy.-VgZ zpóśił wzrok na podłoge. Wiedziałem że mówi prawdę. Rozwiązałem go.
V-dziękuje.-powiedział kulejąc w strone jakiegoś krzesła.
N-famina mandzio to samo co ostatnio.-VgZ spojrzał na mnie z przerażeniem.
V-c-co masz na myśli?
N-żeby cię opatrzyli kulejesz to normalne tak?
V-tak.- Kiedy oni go opatrywali ja wraz z Ewronem Dzuniorem Bremem Kubirem Tobiaszem Jaworem Sitroxem Zaha i Magistrem staraliśmy się dowiedzieć czym go szntażowali.
Z-co macie na VgZ'ta
???-nie powiemy
E-macie gadać.
???-bo co.
Mg-wpadka navcia. Wiecie co razy 6 i wasze razy 4
N-razy trzy. dla mnie przynieście torbe.- Przyniosły Karabiny i uzi a ja z torby wyciągnąłem miniguna
???-dobra dobra powiem tylko nie strzelaj.
N-czekam
???2-nie waż się
???3-jego...
???4-zamknij się!
N-japierdole.- Wziąłem taśme i zakleiłem usta tym co zaprzeczali powiedzenia
N-któryś jeszcze?-nikt się nie odezwał
???-bardzo chcieliśmy mieć Szymona w naszym gangu więc jedna z koleżanek go poderwała i kiedy on nie widział założyła kamere na której jest nagrane jak o nie robią TO i tym go szantażujemy że wstawimy to do neta jeżeli nie będzie w naszym gangu.
N-serio? nie jest wam wstyd?
???3-ja byłem negatywnie do tego nastawiony
???-też
E-mhm, i myślicie że my uwierzymy w taką bajeczke?
D-za pewne myślą że jak będę mili i posłuszni to darujemy im życie hahah
N-ta to jest pouczenie i tak ich wypuścimy. Mamy na głowie już śmierci.-wróciłem do nauki Leesa a reszta siedziała i rozmawiała z VgZ'tem.
N-teraz test. zakrywam ci oczy a kiedy zdejmę ręke strzelasz do tamtego punktu jasne?-pokazałem o który mi chodzi
L-jasne.-zakryłem ręką jego oczy. Po chwili odsłoniłem a on strzelił w punkt. Wszyscy klaskali i wiwatowali. Nawet VgZ
Z-co z nimi zrobimy?
N-jeżeli ktoś chce wyjść to tu ma nóż.-rzuciłem w ich strone
E-aż tak ich nie związaliśmy żeby nie mogli wyjść więc
Mg-idziemy.-poszliśmy odprowadzić Leesa i udaliśmy się do domów. Koszt tego wszystkiego był wysoki, ale dla nas kasa jest mało ważna. Przyjechaliśmy do naszego domku zmęczeni. Na szybko wyciągnęliśmy pościele założyliśmy na łóżko i zasnęliśmy oglądając film. Fajnie było spotkać się z Leesem. Impreza też była kozak. Nie mogę doczekać się następnej.
~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~
siea. to ja
~słów 950
~patkaa
CZYTASZ
zmieniłem wszystkich | nexe x ewron (kryminalny ff) || korekta 5/23
Hayran Kurguhistoria o tym jak nałóg i przeżycia z przeszłości mogą zmienić innych ludzi (uwaga może zawierać przekleństwa morderstwa używki i sceny (18+) czytasz na własne ryzyko! nie no żartuje ale takie rzeczy mogą się pojawić nie raz)