5.

780 35 17
                                        


Pov. Ewron

Stałem i patrzyłem na niego dłuższą chwilę. Kiedy zorientował się, że na niego patrzę, oboje się

zarumieniliśmy i byliśmy zawstydzeni. Podszedłem do niego. Pachniał bardzo ładnymi perfumami. Nie

patrzyliśmy się na siebie. Pogrążeni byliśmy w głębokiej ciszy, do czasu, kiedy jeden z dwóch

telefonów, na białym stoliku przed kanapą zadzwonił. Wibracje urządzenia bardzo rozbrzmiały w

pomieszczeniu, gdyż my nie odzywaliśmy się ani słowem, a wszędzie nie było ani jednego szumu.

Dzwonił do mnie Diables. Byłem w małej rozterce. Popatrzyłem na Krystiana. Ten na mnie.

Podniosłem telefon i odebrałem. Tam, zdenerwowany głos wykrzyczał do słuchawki:

-JA PIERDOLE, Ewron gratuluje. Zniknąłeś. Cały świat jest przeciwko nam bo myślą, że to nasza wina.

Kontynuował darcie, a ja z największym spokojem w głosie jaki pasował do wcześniejszej ciszy,

powiedziałem:

-Nie będzie mnie.

Po czym rozłączyłem się i odłożyłem powoli telefon w to samo miejsce. Ponownie nastała cisza.

Nexe- Co tam? Co się dzieję?

Chwilę zajęła mi odpowiedź.

Ewron- Nic ważnego.

Ponownie było cicho.

Nexe zauważył niepokój w minie Kamila i się trochę przejął.

Nexe- Kamil?

Ewron- Tak, Krystian?

Nexe- Pamiętaj, że jak coś się dzieję, coś cię trapi, to ja zawsze jestem. Zawsze będę przy tobie.

...Zawsze.

Przeszedł mnie dreszcz, ale ucieszyłem się, że komuś na mnie zależy.

Ewron- Zależy mi na tobie, przyjacielu. - „Przyjacielu", a co jeśli jest dla mnie kimś więcej niż

przyjacielem? Nie powinienem tego dodawać.

Nexe- Mnie na tobie też. Zawsze do usług.

Popatrzyłem mu głęboko w oczy. Uśmiechnąłem się. On również. Pomyślałem, że gdybym z nim był,

to widział bym ten cudowny uśmiech codziennie. A jeśli nie, to mógłbym go wywołać. Po chwili

wyciągnąłem rękę do zbicia piątki. On też. Zbiliśmy ją i zaproponowałem by zagrać w fife. Od razu

atmosfera się rozluźniła. Graliśmy kilka godzin, śmiejąc się, waląc w stoły, wyzywając się i popijając

cole. Byliśmy już tak zmęczeni, że powoli zasypialiśmy, wciąż trzymając pady i poruszając się

niektórymi zawodnikami. Zasnęliśmy. Kilka małych lampek świecących na pomarańczowo zostało. Po

2 godzinach spania, przebudziłem się. Wstałem, popatrzyłem na Krystiana i przyniosłem mu kołdrę i

poduszkę. Przykryłem go i ponownie spojrzałem na jego twarz. Odruchowo z moich ust wyszły słowa:

„Kocham Cię". Nie kontrolowałem tego. Wszystkie emocje, które zbierały się we mnie przez tyle

miesięcy, w końcu dały swój upust. Potem z powrotem poszedłem spać.

Pov. Nexe

Kamil właśnie wstał i patrzył się na mnie opierając się o ścianę, ale nie zauważyłem go od razu. Jak

OHO II Hopaki / Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz