10.

314 18 4
                                    

_______________________________________

           '' Nie wychodź za niego''

_______________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

_______________________________________

LILIANA POV:

Jako dziecko nie znacząco myślałam o przyszłości i nigdy nie sądziłam, że nastoletnie lata spędzę w łóżku walcząc z własną głową. Zastanawiając się, dlaczego po prostu z tym nie skończyłam.

Kiedy rano zaczęłam się przyglądać w lustrze, nie widziałam nic oprócz pustki, która we mnie była. Wargi miałam opuchnięte, a w oczach wierciła mi się sroga ciemność . Moje myśli nadal jednak były przy mężczyźnie, który chrzątał się gdzieś teraz po kątach Hogwartu, by znów namącić mi w głowie .Pomógł mi a ja dałam mu pełen dostęp do mojej podświadomości .To ja miałam być tą, która pogrąży ich rodzinę w chaosie i pustce, jaką sami mi zgotowali a najbardziej miał cierpieć blondyn o srebrzystych tęczówkach.

Wspomnienie  przed imprezą { dalsza rozmowa Pedro z Lilianą}

-Musisz  wtopić się w cień . Zachowywać się jak zwykle, gdyby nic cię nie ruszyło . Pójdziesz do zaufanej osoby, która wtajemniczy cię do Śmierciożerców .

-Czy jemu będzie groziła śmierć ?-spytałam patrząc na niego spod rzęs mimo tego co do mnie mówił od dłuższego czasu nadal nie docierała do mnie wiadomość o  Draco.

-Jak każdemu innemu Liliano . Martwisz się jeszcze o niego? -zmrużył na mnie oczy pytając mrożącym głosem, do którego po już paru wymienienionych zdaniach zaczęłam się przyzwyczajać. Mężczyzna poruszył się w moją stronę jak na zjawę bez, chociaż krzty żywotności zachowywał się stoicko naturalnie i przekonywająco .Usiadł obok mnie a materac się ugiął jakby faktycznie istniał . Moja twarz wygięła się w zakłopotaniu, na którym odpowiedział mi uśmieszkiem, który często widniał na twarzy Draco. Westchnął cicho patrząc się w bliżej nie określony mi punkt . -Ludzie są stworzeni po to ,by ich kochać . Rzeczy natomiast są stworzone do tego ,by je wykorzystywać . Powodem ,przez który świat utkwił w takim  chaosie jest to że ludzie kochają rzeczy i wykorzystują ludzi . -złapał przezroczystą dłonią za mój policzek -damy im radę. Razem...

Drzwi do łazienki  uchyliły się , a przez nie, wszedł Oliver, który miał włosy w nieładzie. Ręce miałam nadal oparte o umywalkę a brunet podszedł do mnie od tyłu i najzwyczajniej położył  swoją głowę na moim ramieniu wpatrując się w nasze odbicie . Naciągnęłam na twarz uśmiech, który nie był zbytnio przekonywający .

- Jesteś śliczna. - mruknął i zderzył swoje usta z moją żuchwą , szybko się od niego odrywając jeżdżąc nosem po mojej krtani.

-Moja twarz wygląda jak siedem nieszczęść, worki pod oczami przekrwione oczy. Niezłe kłamstwo.-wyszłam z łazienki zostawiając chłopaka samego w pomieszczeniu pełnym pary od mojej wcześniejszej kąpieli .

Jak kocha Gryfon a jak Ślizgon?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz