Blask Gwiazd [Albedo x Reader]

2.4K 91 148
                                    

One-shot dla 8DevaPain8

Stałaś na uboczu i przygotowywałaś się na podróż do Dragonspine, a raczej po prostu sprawdzałaś po raz setny czy na pewno wzięłaś prowiant, trochę drewna i broń.

- Panie Albedo! - usłyszałaś czyjś krzyk, więc odwróciłaś się w tamtą stronę.

Jakaś drobna dziewczyna podbiegła do chłopaka niewiele starszego od ciebie. Nigdy nie interesowały cię czyjeś rozmowy, ale jako, że i tak musiałaś przejść obok to mimochodem usłyszałaś o czym mówią.

- Spokojnie Sucrose, zajmij się proszę eksperymentem pod moją nieobecność. Gdy wrócę ocenię twoje postępy - powiedział blondyn.

Alchemicy - pomyślałaś, patrząc w ich stronę. Niestety przez swoją nieuwagę potknęłaś się o pozostawiony na drodze plecak podróżniczy.

- Hej, uważaj jak chodzisz! - wydarł się na ciebie właściciel przedmiotu.

- A ty gdzie zostawiasz swoje rzeczy! - warknąłaś w odpowiedzi, ignorując zaciekawione spojrzenia alchemików.

Szybkim krokiem odeszłaś. Pod nosem wypowiadałaś najróżniejsze obelgi pod adresem podróżnika. Nienawidziłaś takich. Wszystko wiedzą najlepiej.

Twoim celem było samo serce Dragonspine. Z tego co mówił ci medyk ze Springvale znajdziesz tam potrzebne ci lekarstwo. Nie byłaś zadowolona z tego, że to ty musiałaś ryzykować swoje i tak już wiszące na włosku życie, ale niestety mężczyzna były zbyt zajęty, żeby samemu to zrobić. Chociaż w pewnym sensie było ci to na rękę. Byłaś pewna, że na pewno wszystko będzie w porządku.

Gdy zobaczyłaś płatki, spadające z nieba zaczęłaś zaciekawiona rozglądać się dookoła. Wszystko było pokryte miękkim, białym puchem. Uśmiechnęłaś się, gdy jeden z płatków wylądował na twoim nosie.

♦♦♦

Po wielu godzinach nieprzerwanej wędrówki i pokonywaniu niezliczonych zagrożeń, które spotkałaś na swojej drodze postanowiłaś się zatrzymać i odpocząć.

Gdy już udało ci się znaleźć niewielkie wgłębienie w skalnej ścianie gdzie nie padało ułożyłaś wilgotne drewno w niewielką piramidkę i przy pomocy swojej wizji Pyro podpaliłaś je. Po skałach rozlało się ciepłe światło, a chłód odszedł w niepamięć.

Wyjęłaś z torby kawałek mięsa i je zjadłaś. Było ci tak ciepło i przytulnie, że nawet nie wiedząc kiedy zasnęłaś.

Gdy się obudziłaś ognisko już się nie paliło, a wokół panował mrok. Przetarłaś zaspana oczy, które gdy tylko usłyszałaś szelest krzaków nieopodal szeroko otworzyłaś. Oddech automatycznie ci przyspieszył, a serce zaczęło walić jak szalone.

Wzięłaś swój sztylet i wychynęłaś z jaskini. Rozejrzałaś się ostrożnie, stawiając kolejne kroki w kierunku dźwięku. Nagle coś wyskoczyło zza krzaków, a ty przerażona nie myśląc nawet nad tym co robisz użyłaś wizji, spychając przeciwnika z klifu.

Powoli podeszłaś nad przepaść, ale zobaczyłaś tam coś całkiem innego niż się spodziewałaś. Na płaskim kwiatku, który wisiał w powietrzu leżał chłopak. Słyszałaś jego ciężki oddech. Wyciągnęłaś nóż przed siebie gdyby jednak wstał, by cię zaatakować i wyczarowałaś niewielki płomień, unoszący się nad ziemią by zobaczyć kto został twoją ofiarą.

Jakie było twoje zdziwienie, gdy okazało się, że prawie zabiłaś tego alchemika, którego widziałaś przed wyprawą. Blondyn był nieprzytomny. Nie dziwiłaś się. Nieźle oberwał.

One Shots | Genshin impactOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz