One-shot dla _-_Suna_-_
- Wow - twoje usta ułożyły się w wielką literę „O", gdy twoim oczom ukazało się Liyue Harbor w pełnej swojej okazałości.
- Nie ekscytuj się tak - twój nauczyciel natychmiast zgasił cały twój zapał. - Jesteś tu by trenować, a nie zabawiać ze śmiertelnikami.
Przewróciłaś oczami podirytowana. On zawsze psuł najlepszą zabawę.
- No przecież wiem.
- Skup się na zadaniu, [T.I.], dobrze? Tym razem bez żadnych wybryków.
- Ale z ciebie gbur, Xiao.
Chłopak posłał ci wymowne spojrzenie na co westchnęłaś i zgodziłaś się niezadowolona:
- Dobrze. Nic nie odstawię, obiecuję.- No ja mam nadzieję, a teraz chodź, bo muszę się jeszcze rozmówić z Ganyu.
- Idę, idę.
Podczas drogi ciagle rozglądałaś się wokół zachwycona tym wszystkim.
- [T.I.] - powiedział ostrzegawczo Adeptus, a ty ledwo powstrzymałaś się, żeby nie przewrócić ostentacyjnie oczami.
- Przecież nic złego nie robię - zaprotestowałaś z miną dziecka, któremu zabrano lizaka.
- Widzę jak ci się oczy błyszczą, mnie nie nabierzesz.
- To przez te lampiony. Odbijają się po prostu w oczach. O co ci chodzi?
Xiao posłał ci pełne politowania spojrzenie, więc zrezygnowałaś z pomysłu robienia z siebie głupka i udawania, że nie wiesz o czym mówi.
- Oj, daj już spokój. Po prostu ten świat jest taki ekscytujący.
- Więc w nim zamieszkaj.
- Możesz przestać? Jestem w pełni Adeptusem i nie masz prawa się mnie czepiać.
- Jeszcze możesz zrezygnować.
- Ale nie chcę. Zrozumiesz to w końcu czy twój agonalny ból ci na to nie pozwala? - wściekłaś się nie na żarty i w tempie ekspresowym wręcz oddaliłaś od chłopaka.
Wiedziałaś, że za tobą nie pójdzie i się z tego cieszyłaś, zwłaszcza, że w miarę pokonywania kolejnych ulic robiło ci się coraz bardziej głupio.
- Chyba nie powinnam tak na niego naskakiwać - stwierdziłaś, wzdychając. Czasem zdarzało ci się powiedzieć coś głupiego, zwłaszcza w stosunku do Xiao - może dlatego, że z nikim innym nie przebywałaś ostatnimi czasy - a potem kompletnie nie potrafiłaś zrozumieć dlaczego to zrobiłaś. Chyba byłaś trochę za bardzo impulsywna.
Odwróciłaś się w stronę, z której przyszłaś. Chciałaś pójść i przeprosić swojego nauczyciela, ale wtedy zorientowałaś się, że nie wiesz którędy. Wszędzie wokół chodzili ludzie, a tobie od takiego tłumu zaczynało się kręcić w głowie. Przestraszyłaś się, ale postanowiłaś zachować zimną krew i po prostu spróbować odtworzyć swoje kroki. Ruszyłaś, więc przed siebie.
Niestety jednak po jakimś dziesiątym kółku wokół tych samych budynków straciłaś jakąkolwiek nadzieję. Nie miałaś bladego pojęcia gdzie jesteś, a już tym bardziej gdzie podział się ciemnowłosy Adeptus. Powiedział, że musi porozmawiać z Ganyu. No tak. Od razu się rozpromieniłaś. Wystarczyło, że spytasz kogoś o dziewczynę, a znajdziesz także chłopaka.
Rozejrzałaś się dookoła i w końcu przed sobą dostrzegłaś jakiegoś mężczyznę. Był odwrócony do ciebie tyłem. Powoli podeszłaś i i popukałaś go po ramieniu.
CZYTASZ
One Shots | Genshin impact
FanfictionBędą się tutaj pojawiać One-shoty z gry podanej w tytule, bo czemu nie ;) |Zamówienia otwarte|