1

406 30 1
                                    


***

Minęło parę tygodni odkąd została założona pierwsza wioska shinobi, która została nazwana Konohagakure. Dwa klany, odwieczni wrogowie - Senju i Uchiha połączyli siły i zaprzestały walki. Zbudowali osadę, do której powoli zaczęły dołączać kolejne klany oraz zjeżdżać się ludzie chcący rozpocząć życie w Konohagakure. Za pomocą Stylu Drzewnego Senju Hashiramy zostały wybudowane domy i budynki. Powstał również system rządów, akademia dla młodych dzieci pragnących w przyszłości zostać shinobi, rozdzielono shinobich na poszczególne rangi - Jonin, Chuunin oraz Gennin, a na samym szczycie hierarchii miał się znajdować Hokage - przywódca wioski. Tobirama z kolei zajmował się podziałem jutsu na rangi od D - najłatwiejszych do S - najtrudniejszych/prawie niemożliwych do opanowania. Zaczęto również przyjmować tzw.zlecenia od mieszkańców wioski i jej okolic. Prace potrzebowały pomocy shinobi albo ludzie po prosto nie byli w stanie ich zrobić lub wykonać. Misje te są dzielone na D, C, B, A i S. Powstała również specjalna jednostka podporządkowana bezpośrednio Hokage - ANBU. Wioska funkcjonowała jak powinna. Pozostawała jednak jeszcze jedna kwestia do uzgodnienia. Kto ma zostać mianowanym Hokage. Starszyzna składająca się z najstarszych członków klanów w wiosce była za tym, by to Hashirama lub Madara jako założyciele objęli rządy w wiosce. Większość jednak nie ufała Madarze przez jego chłodny charakter i dystans do innych, który niektórych przerażał. Hashirama w przeciwieństwie do niego był otwarty na ludzi, miły i szczery. Wszyscy go szanowali i jego wybór wydawał się najrozsądniejszy. W końcu nadeszła decyzja, że to Senju Hashirama zostanie Pierwszy Hokage Wioski Ukrytej w Liściu, a jego twarz wyrzeźbiono w skale nad wioską

Pierwszy Hokage siedział przy swoim stanowisku pracy znajdującym się w wieży Hokage, która powstała w centrum wioski. Na jego biurku znajdowały się stosy papierów, które należałoby podpisać

- Co ja mam zrobić?- jęknął załamany Hashirama nie potrafiąc znieść myśli, że to on będzie musiał się zająć tą górą dokumentów

- Powinieneś się tym zająć jak na Hokage przystało.- stwierdził Madara opierając się o ścianę.- Zwykle zajmował się tym Tobirama. Co tym razem się zmieniło?- zapytał

- Powiedział, że skoro jestem Hokage to ja powinienem się tym zajmować, skoro to należy do moich obowiązków.- odpowiedział płaczliwie kładąc głowę na biurku.- Madara, co ja mam zrobić?- zapytał załamany

- Najlepiej by było, gdybyś podpisał je i nie zawracał mi głowy.- odpowiedział niewzruszony

- Jesteś okrutny!- krzyknął jeszcze bardziej załamany

- A ty jesteś beksą.- odpowiedział mu. W tym samym momencie do gabinetu wpadł jeden z shinobi wioski

- Hokage-sama, mamy problem!- krzyknął spanikowany. Hashirama ociężale podniósł głowę spoglądając na nowoprzybyłego mężczyznę

- A... To ty Ko. Powiedz mi co się stało, że wpadasz do mojego gabinetu jakby się waliło i paliło, albo był koniec świata?- zapytał niewzruszony Senju ponownie kładąc głowę na biurku

- Asami-sama uciekła ochroniarzom.- poinformował go. Hashirama słysząc to podniósł głowę i wstał z krzesła

- COOO?!- krzyknął zszokowany patrząc spanikowany na mężczyznę. Madara zmarszczył brwi słysząc jak Hokage zareagował na wiadomość o tym, że jakaś dziewczyna uciekła strażnikom.- To nie koniec świata! To katastrofa!- krzyknął łapiąc się za głowę

- Oj, nie przesadzaj. Nie może być tak źle.- powiedział nieprzejęty Madara starając się uspokoić Hashiramę, który w ogóle go nie słuchał.- HEJ! SŁUCHASZ MNIE?!- krzyknął zły

ASAMI *Naruto* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz