15

238 21 2
                                    


***

4 MIESIĄC

Od momentu opuszczenia wioski przez Madarę, Shiki jako jego prawa ręka przejął obowiązki głowy klanu. Na pierwszym jego miejscu było zapewnienie bezpieczeństwa Asami oraz dziecku. Nikt prócz członków klanu Uchiha nie miał prawa wejść do domu głównego bez ówczesnej zgody Shikiego, a jeśli byłyby takie osoby, to miały zostać starannie przeszukane. Od czasu odejścia Madary, ataki na Asami bywały częstsze. Nie raz ktoś zostawiał martwe zwierzęta pod drzwiami domu, tworzył zamieszanie wokół domu albo po prostu próbował nastraszyć dziewczynę. To doprowadziło, że Shiki wyznaczył patrole dookoła domu głównego i każdego, kto ośmieliłby się wejść na teren albo kręcić wokół niego miał zostać natychmiastowo aresztowany i przesłuchany

Wrzesień to pora roku, gdy drzewa zaczynają gubić swoje kolorowe liście. Był to również okres wielkich zbiorów z pól uprawnych lub z sadów. Z kolei najmłodsi mieszkańcy wioski rozpoczynali swoją naukę w Akademii

- Asami-sama, przyniesione zostały wiśnie.- poinformował ją Shiki wnosząc kokilkę z owocami

- Cudownie!- powiedziała podekscytowana odkładając zwój i zaraz wzięła jedną do buzi.- Pychotka!- powiedziała odkładając pestkę do drugiej kokilki.- Chcesz?- zapytała

- Już jadłem. Rzeczywiście bardzo słodkie.- odpowiedział zaraz

- Są jakieś wieści od Madary-chan?- zapytała zainteresowana

- Jastrząb jeszcze nie przyleciał, więc pozostaje nam czekać.- odpowiedział zaraz

- Madara-chan obiecał pisać, a rzadko to robi.- mruknęła niezadowolona

- Madara-sama dużo podróżuje i zapewne nie zawsze ma czas, jednak niedługo napisze.- próbował ją pocieszyć

- Prawda.- potwierdziła już pewniej.- Niedługo zacznie robić się coraz chłodniej. Trzeba korzystać z pogody, póki jest to możliwe.- stwierdziła

- To prawda.- potwierdził 

- Kura-chan, a ty co o tym sądzisz?- zapytała Lisa, który leżał i jak zwykle się nudził

- Strasznie przynudzasz.- odpowiedział krótko

Resztę dnia Asami spędziła na jedzeniu pysznych wiśni oraz czytając poradnik dla przyszłych mam, który kupiła podczas ostatniego wyjścia do wioski. Nigdy nie interesowała się tym, jednak chciała wiedzieć jak najwięcej jak jej dziecko rozwija się pod jej sercem, by potem mogła to wszystko opisać Madarze w liście. Zawsze to robiła. Opisywała jak spędziła dany dzień, jak się czuła, co jadła oraz opisywała również to, co wyczytała w poradniku, by sam wiedział na jakim etapie rozwoju jest dziecko. 




***

Następnego dnia ku jej zaskoczeniu, do domu głównego Klanu Uchiha w odwiedziny przyszły Kasumi i Mito. Czerwonowłosa była w 5 miesiącu i jej brzuch był widoczny nawet w kimonie. Trzy kobiety zajęły miejsca w kuchni rozkoszując się piciem herbaty

- Mówiłaś już Tobiramie o tym, że będziecie mieli dziecko?- zapytała Mito patrząc na rudowłosą. Tak. Kasumi również jest w ciąży, jednak dopiero 2 miesiąc i brzuszek na razie jest delikatnie wypukły

- Jeszcze nie, ale planuje powiedzieć mu to dzisiaj jak wróci z pracy.- odpowiedziała z małymi wypiekami na twarzy

- Dwójka bratanków jednocześnie...nie spodziewałam się tego.- stwierdziła Asami biorąc łyka herbaty

- A ty, jak się czujesz? Odkąd Madara wyjechał mam wrażenie, że czujesz się tu samotnie.- zapytała Kasumi patrząc na szwagierkę

- Mam się dobrze i nie czuję się samotnie. Mam Shikiego i innych. Wszyscy tu o mnie bardzo dbają i troszczą. Wy mnie odwiedzacie i Hashirama-niisama. Jedyne czego mi brakuje to Madary-chan.- odpowiedziała pewnie

- Brakuje ci też Tobiramy. Nie oszukasz nas.- stwierdziła Mito

- Nie zamierzam iść do niego pierwsza. Chciałam, by pogodził się z tym, ale jemu jest ciężko. Jak planuje mnie unikać i udawać, że nie istnieję to proszę bardzo.- powiedziała nieprzejęta, jednak w głębi ją to bolało. Białowłosy Senju ani razu jej nie odwiedził, a od niepamiętnej kłótni na moście nie widzieli się ani razu

- Oboje jesteście zbytnio uparci.- zauważyła Kasumi, po czym westchnęła ciężko.- Jednak Tobirama jest o wiele bardziej. Nie ważne ile próbuje poruszyć z nim ten temat, by z tobą porozmawiał, to on zmienia temat. Może tego nie okazuje, ale brakuje mu ciebie.- stwierdziła

- Gdyby mu mnie brakowało, to by napisał chociaż głupie jedno zdanie na kartce i przysłał tutaj. Nie obchodzę go, dziecko już tym bardziej.- upierała się w swoim, a obie kobiety westchnęły wiedząc, że jest zbyt uparta, by ją przekonać

- W każdym razie, myślałyście nad imionami dla dzieci?- zapytała Mito zmieniając temat.- Ja przyznam szczerze, że myślałam nad imionami Yuki i Raiden lub Hayate i Rin.- poinformowała je

- Ja jeszcze nie myślałam. Najpierw muszę powiedzieć Tobiramie.- odpowiedziała niepewnie Kasumi.- Ale podoba mi się imię Aina.- dodała zaraz 

- Ja mam też dwa imiona. Izuma i Akari.- odpowiedziała Asami odkładając naczynie

- Piękne imiona, ale skąd pomysł na imię Izuma?- zapytała Mito

- W głównej gałęzi klanu Senju jest zwyczaj, że męskim potomkom nadaje się imię z końcówką '-ma'. Izuna był bratem Madary-chan. Kawarama i Itama z kolei to byli również moi bracia. Tym imieniem chciałabym uczcić ich pamięć.- wyjaśniła

- Chwila, moment. Czy my też będziemy musiały dać naszym dzieciom imiona z końcówką '-ma'?- zapytała zaskoczona Kasumi

- Raczej nie. Zależy od braci, czy tego będą chcieli.- odpowiedziała nie będąc pewna swojej odpowiedzi

- Mam nadzieję, że nie. Nie kojarzę żadnych imion z końcówką '-ma'.- stwierdziła Mito

- Strata czasu.- mruknął Kurama przysłuchując się rozmowie kobiet

- Czemu tak uważasz?- zapytała Asami

- Czy nie lepiej nazwać dziecko jak się urodzi? Spodoba się komuś męskie imię, a urodzi się dziewczynka. To strasznie upierdliwe.- wyjaśnił

- Mi się oba podobają.- zauważyła, a Kurama westchnął zirytowany

ASAMI *Naruto* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz