18

240 24 0
                                    


***

7 MIESIĄC

Nadszedł grudzień. Już pierwszego dnia dwunastego miesiąca w Konohagakure spadł obfity śnieg pokrywając wszystko białym puchem. Wszyscy mieszkańcy wioski byli jednak gotowi na spadnięcie śniegu, gdyż od rana musieli odgradzać drogi prowadzące do domu swojego klanu. Grudzień był również miesiącem przygotowań do świąt, które lada dzień miały nadejść. Siedmiomiesięczny brzuch Asami powoli zaczynał utrudniać jej życie. Nie była już w stanie wykonać niektórych czynności samych. Nie mogła się schylać, ani podnosić ciężkich rzeczy. Powinna również dużo odpoczywać, jednak ona tego nie chciała. Pragnęła równie mocno wspierać członków klanu w przygotowywaniach całego domu do wspólnego świętowania

- Asami-sama, tak jak prosiłaś ogród został udekorowany.- poinformował ją Shiki ubrany w ciepłe kimono i kurtkę

- Bardzo dobrze.- powiedziała i z pomocą mężczyzny wstała z miejsca, a następnie ruszyła na ganek, by na własne oczy móc ujrzeć efekty pracy członków klanu.- Jest cudnie.- pochwaliła oczarowana opatulając się dokładniej kocem

- Asami-sama, wracajmy do domu. Nie chcemy przecież byś się rozchorowała.- powiedział Shiki prowadząc ją z powrotem do domu, po czym zamknął drzwi prowadzące na ganek

- Ale chciałam jeszcze pooglądać.- jęknęła niezadowolona niczym dziecko

- Wystarczy, że zgodziłem się na to, byś odrobinę pomogła. Nie możesz się przemęczać, pamiętasz? Spodziewasz się dziecka. Jesteś w siódmym miesiącu.- przypomniał jej

- Tak, tak.- potwierdziła poddając się jego sile argumentów

- Asami-sama, Shiki-sama, przyszedł list i paczka od Madary-sama.- poinformowała ich Himari trzymając w dłoni niewielkie pudełeczko oraz list

- Dziękuję, Himari-san.- podziękowałam odbierając przedmioty od kobiety

- Przygotuję coś ciepłego do picia.- oznajmiła kobieta, po czym odeszła w stronę kuchni. Asami z małą pomocą zajęła miejsce, gdzie wcześniej siedziała. Najpierw wzięła się za otwieranie listu, który następnie zaczęła uważnie czytać

Moje słodkie kochanie!

Za niedługo święta, nasze pierwsze święta jako małżeństwo. Niestety nie spędzimy je tak jak planowałem - razem. Bardzo dziękuję ci za prezent. Twój szalik, który wydziergałaś jest bardzo ciepły i nigdy go nie zdejmuję. Przypomina mi o tobie i naszym dziecku, które za 2 miesiące przyjdzie na ten świat. Nie tego dla niego pragnę. Chcę mu zapewnić dom, który będzie wolny od wszelkich konfliktów i walk

Ale wracając do tematu... Chciałbym ci życzyć wszystkiego co najlepsze. Dla ciebie i naszego malucha. Dbajcie i uważajcie na siebie. Tym czasem przysyłam ci mały prezent jako dodatek do twojej obrączki, którą dumnie nosisz na serdecznym palcu prawej ręki. Mam nadzieję, że ci się spodoba i nosząc go będziesz myślała o mnie.

Madara


Asami uśmiechnęła się czytając zawartość listu, który następnie położyła na stolik. Otworzyła pudełeczko, które było wraz z listem. Jej oczom ukazał się piękny naszyjnik z różowym kwiatem wiśni. Na tyle naszyjnika było nawet wygrawerowane jedno krótkie zdanie, które od razu sprawiło, że w sercu Asami poczuła ciepło

'Kocham cię - Madara'

Kobieta wyjęła naszyjnik z pudełeczka i przyłożyła do ust, chcąc tym samym pokazać jak bardzo go kocha i jak bardzo podoba jej się prezent

- Też cię kocham.- szepnęła próbując powstrzymać napływające łzy. Minęło tyle czasu, a nie było dnia, by o nim nie myślała, by nie tęskniła.- Jest piękny, nieprawdaż Kura-chan?- zapytała Lisa pokazując mu biżuterię

- Przeciętny.- odpowiedział krótko bez żadnego entuzjazmu

- A mój prezent ci się podoba?- zapytała z nadzieją

- Może być.- odpowiedział ponownie krótko takim samym tonem

- Cieszę się.- powiedziała z uśmiechem

- Shiki, pomógłbyś mi go założyć?- zapytała patrząc na Uchihę, który zaraz wziął od niej naszyjnik i pomógł zapiąć na szyi

- Podobał się prezent naszemu przywódcy?- zapytał zaciekawiony Shiki

- Bardzo.- potwierdziła zadowolona.- Nie mogę się doczekać, aż wróci.- stwierdziła podekscytowana niczym dziecko, a następnie dotknęła brzucha, ponieważ poczuła mocne kopnięcie.- Dziecko również nie może się doczekać.- dopowiedziała rozbawiona




***

Te święta Asami spędziła trochę inaczej niż przez ostatnie 19 lat swojego życia. Pierwszy raz spędzała je bez braci, a jedynie w towarzystwie Shikiego i paru innych osób z klanu. Co nie oznacza, że zapomniała o swojej rodzinie. Wysłała im prezenty z małym liścikiem

Hashiramie wysłała ręcznie robiony szalik. Hashirama miał w zwyczaju gubić swój i tradycją było to, że co święta podarowywała mu szalik

Tobiramie (mimo, że byli skłóceni i nie rozmawiali ze sobą) wysłała zestaw narzędzi ninja, a dokładniej specjalne kunaie, które można oznaczyć pieczęciami. Są idealne do techniki, którą wynalazł białowłosy

Mito prócz pary śpioszków wysłała również piękną broszkę z kwiatem róży. Mito często mówiła swojej bratowej jak to kocha róże i ich zapach

Kasumi również dostała parę śpioszków oraz spinkę do włosów, które idealnie pasowałaby do jej błękitnego odcieniu oczu i jasnorudych włosów

Sama również dostała w odpowiedzi prezenty. Bardzo się cieszyła z nich. Ogoniaste Bestie również na swój sposób obdarowała prezentami. Niektóre były zaskoczone tym, że człowiek chce dać im prezent, jednak przyjęły je. Pierwsze święta może wydawały się być inne niż dotychczas, jednak były równie ciepłe co zawsze

Na dzień przed świętami, Asami w towarzystwie Shikiego udała się na cmentarz, by móc pomodlić się za Kawaramę, Itamę i Izunę. Trzy nagrobki były bardzo zadbane i raz w miesiącu przychodziła tutaj sprzątać. Ciężarna udała się również na groby swoich rodziców i teściów oraz wraz z Shikim udali się na grób jego rodziców

- Shiki, naprawdę sądzisz, że te wieczne walki kiedyś się skończą?- zapytała, gdy wracali do domu głównego

- Nie wiem, Asami-sama. Jedyne co możemy, to głęboko w to wierzyć.- odpowiedział szczerze

- A Madara-chan? Uda mu się osiągnąć cel?- dopytała ponownie

- Madara-sama jest typem upartego człowieka. Jak już coś zaplanuje, to nie podda się łatwo. Zrobi wszystko, by tylko osiągnąć cel.- odpowiedział ponownie

- 'Zrobi wszystko' mówisz.- powtórzyła jego słowa, po czym spojrzała na niego.- Mam tylko nadzieję, że nie sprowadzi to żadnego nieszczęścia.- szepnęła 

ASAMI *Naruto* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz