12

294 29 3
                                    


***

Senju Asami po pracy tak jak wcześniej zapowiedziała udała się do swojego domu, gdzie ku jej zaskoczeniu zastała swoich braci w kuchni czytających jakieś zwoje. Oboje wyglądali na skupionych

- Nie wróciłaś na noc do domu.- zauważył Tobirama nie odrywając wzroku od zwoju, który trzymał w dłoni

- Miałam powód.- odpowiedziała jedynie zakładając ramiona na krzyż.- Czemu nie powiedzieliście mi o tym, że zaręczyny z Madarą-chan zostały zerwane?- zapytała wprost. Obaj bracia spojrzeli na siostrę zaskoczeni jej słowami

- Skąd ty...- zaczął Hashirama nie mając pojęcia skąd jego siostra o tym wie

- Czy to ważne skąd?- zapytała przerywając mu w połowie zdania.- Ponawiam pytanie. Czemu nie powiedzieliście mi o tym, że zaręczyny z Madarą-chan zostały odwołane?- powtórzyła nie kryjąc swojej złości

- Mieliśmy cię o tym poinformować...- zaczął Tobirama odkładając zwój na stolik

- Kiedy?- zapytała przerywając mu.- O ile mnie pamięć nie myli to nic innego nie robicie, tylko pracujecie. Nie macie czasu nawet żeby zjeść głupią kolacje w domu. Więc kiedy planowaliście mi to powiedzieć? Za dwa dni? Tydzień? Dwa tygodnie? Miesiąc? A może wcale?- dopytywała nie kryjąc oburzenia

- Asami, uspokój się i nie tym tonem.- powiedział ostro Tobirama

- Tobirama, Asami-chan, uspokójcie się. Wyjaśnijmy to sobie spokojnie.- powiedział nerwowo Hashirama nie chcąc, by jego młodsze rodzeństwo się kłóciło.- Asami rozumiem, że możesz być na nas zła, że dowiadujesz się o tym od kogoś innego, ale decyzja zapadła. Nie zmienimy już jej. Starszyzna już szuka odpowiedniego kandydata na twojego męża.- mówił 

- Po moim trupie.- warknęła zła słysząc słowa brata.- Nie wyjdę za nikogo, kogo wskaże starszyzna. To moje życie i moja decyzja kogo poślubię. Nic im do tego.- powiedziała pewnie

- Asami...- zaczął Hashirama

- Nie!- krzyknęła na cały dom.- Nie będą mi mówić kogo mam poślubić! Mam swoje zdanie na ten temat! Ja decyduje o tym, kto zostanie moim mężem i w przyszłości ojcem moich dzieci! Jako moi bracia również powinniście zaakceptować to!- krzyczała na nich zła, po czym szybkim krokiem udała się w stronę wyjścia z domu

- Asami-chan, dokąd idziesz?- zapytała Kasumi widząc swoją szwagierkę, zmierzającą w stronę wyjścia

- Wychodzę.- odpowiedziała krótko, a następnie wyszła trzaskając drzwiami. Kasumi spojrzała na Mito, która równie mocno była zaskoczona zachowaniem młodej Senju. Udały się do kuchni, gdzie ich mężowie siedzieli w ciszy

- Co się stało?- zapytała Mito zakładając ręce na biodra

- Mała kłótnia.- odpowiedział Hashirama

- Na małą mi ona nie wyglądała.- stwierdziła Kasumi spoglądając na Tobiramę, który jedynie prychnął niezadowolony.- Co żeście jej powiedzieli?- zapytała w końcu

- Anii-chan powiedział o tym, co planuje zrobić starszyzna. Zdenerwowała się.- odpowiedział białowłosy

- Masz na myśli to, że zerwali jej zaręczyny z Madarą czy to, że szukają dla niej innego kandydata na męża?- zapytała dla upewnienia

- I jedno i drugie.- odpowiedział krótko

- Naprawdę jesteście idiotami.- warknęła zła Mito

- Mito, skarbie, nie mów tak!- powiedział nerwowo i na granicy płaczu Pierwszy Hokage

- Jak mam nie mówić, skoro wy dwaj nie dostrzegacie uczuć Asami! Nie widzicie tego, że się zakochała?!- krzyczała na nich

ASAMI *Naruto* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz