3

357 24 2
                                    


***

Senju Asami siedziała na ganku. Ubrana była w błękitne kimono z białymi wzorami oraz herbem klanu Senju na plecach. Jej włosy były rozpuszczone i swobodnie opadały na jej lewe ramię. Opierała się o filar czytając przy tym zwój i podjadając mitarashi. Była tak skupiona, że nawet nie zwróciła uwagi na to, że ktoś ją obserwuje. Dopiero chrząknięcie wybudziło ją z transu czytania. Spojrzała w stronę dochodzącego dźwięku, a jej oczom ukazał się nie kto inny jak Uchiha

- Madara-chan?- zapytała zaskoczona patrząc na mężczyznę.- Jak się tu znalazłeś?- zapytała patrząc na niego w dalszym ciągu i marszcząc brwi z zaskoczenia

- Przyszedłem.- odpowiedział krótko

- Tak, tak.- potwierdziła niepewnie wstając na nogi.- Chodziło mi również, co cię do nas sprowadza?- sprostowała

- Już mnie wyganiasz?- zapytał podnosząc brew do góry

- Nie, nie, nie nie!- zaprzeczyła natychmiastowo dziewczyna kręcąc głową jak oszalała.- Jesteś tutaj mile widziany! Zawsze!- powiedziała nerwowo, co rozbawiło mężczyznę.- Czemu się śmiejesz?- zapytała zaskoczona

- Zachowujesz się zupełnie jak ta beksa.- stwierdził chrząkając

- Jesteś okrutny.- mruknęła niezadowolona z porównania do starszego brata, który naprawdę był beksą.- Hashi-niisama nie ma jeszcze w domu. Jeśli chcesz to możesz na niego poczekać.- poinformowała go kierując się do kuchni, a kruczowłosy ruszył za nią. Asami odłożyła zwój na stolik, a następnie włożyła talerz do zlewu.- Chcesz coś co picia?- zapytała podchodząc do szafki i wyjmując puszkę, w której trzyma swoją specjalnymi ziołami

- Możesz dać.- odpowiedział udając nieprzejętego. Jego oczy zarejestrowały zwój, który wziął w dłonie i rozwinął, zaczynając czytać jego zawartość.- Co to do diabła jest?- zapytał nie rozumiejąc nic z tego, co czytał

- Zwój medycznych ninja. Należy on do jednego z naszych klanowych zwojów, które zostały przekazane następnym pokoleniom.- odpowiedziała stawiając na tacy dzbanek z napojem oraz dwie porcelanowe czarki, które następnie postawiła na stole i zajęła miejsce naprzeciwko Uchihy

- Jest tu strasznie pokreślone. Myślałem, że klan Senju lepiej traktuje swoje dziedzictwo po przodkach.- stwierdził odkładając zwój na miejsce, podczas gdy młoda Senju nalała jemu i sobie herbaty

- Ja trochę pokreśliłam.- powiedziała spokojnie biorąc łyk napoju

- Po co?- zapytał Madara również biorąc łyk, a jego oczy się rozszerzyły.- Dobre.- pochwalił patrząc na zielony napój w czarce.- Co to?- zapytał

- Zioła.- odpowiedziała, a Madara zmarszczył brwi.- Specjalna zielona herbata. Łagodzi nerwy, odpręża i pomaga w odzyskiwaniu sił.- wyjaśniła zaraz

- Rozumiem.- powiedział po czym upił kolejnego łyka.- Wracając do pytania, po co tak tu nakreśliłaś?- zapytał ponownie

- Było to mnóstwo błędów i wymagało poprawek.- odpowiedziała krótko.- Niektóre z tych informacji są przestarzałe. Musiałam powykreślać i napisać nowe sposoby. Dla przyszłych pokoleń.- dopowiedziała zaraz

- Z czegoś tak pokreślonego, to oni na pewno nie dadzą rady nic rozczytać.- stwierdził Madara, a Asami słysząc to, ponownie się załamała.- Hej! Nie załamuj się!- krzyknął widząc w jaki stan popadła dziewczyna.- Swoją drogą...słyszałem, że jesteś jednym z medyków, które wprowadza zmiany w sposobie leczenia.- przypomniał sobie

- Uczyłam się od najmłodszych lat z różnych źródeł, więc moja wiedza wykracza trochę poza zakres wiedzy podstawowego medycznego ninja.- wyjaśniła niepewnie, a jej policzki pokryły się różem

ASAMI *Naruto* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz