***
Hashirama po zaniesieniu swojej młodszej siostry do domu głównego Klanu Senju oddał Asami pod opiekę kobiet, które miały się zająć dziewczyną, do której w dalszym ciągu nie docierało co się wydarzyło. Nie pamiętała nic, co tam się wydarzyło, ani czemu wcześniej nie dotarli do domu. Po porządnym umyciu i przebraniu, Asami została odprowadzona do pokoju, gdzie mimo prób nie potrafiła zasnąć
- Kura-chan, co tam się stało?- zapytała patrząc na lisa, który miał jak zawsze przymknięte oczy]
- Nic, co powinno ciebie interesować.- odpowiedział swoim normalnym tonem, pełnym chłodu i nienawiści
- Kura-chan, no! Powiedz, co tam się stało, a potem dam ci spokój.- prosiła dalej wspinając się na jego łapę i patrząc błagalnym wzrokiem na niego
- Weź się ode mnie odczep, albo cię zjem!- zagroził próbując zdjąć ją ze swojej łapy, jednak uczepiła się jego jak rzep, który nie chciał zejść.- Mówię ci coś!- warknął zły. Asami jednak nic sobie z tego nie zrobiła, tylko ziewnęła głośno i wtuliła się w futro lisa, po czym zapadła w głęboki sen. - Głupia.- prychnął pod nosem Kurama, po czym ponownie ułożył się na swojej łapie i zamknął oczy zasypiając. Jeden z jego ogonów położył na Asami tak, by nie przygniótł jej i nie zrobił przy tym krzywdy
W międzyczasie Hashirama patrzył na śpiącą siostrę z obawą. To nie pierwszy atak na nią, jednak to pierwszy raz, gdy Lisi Demon przejął kontrolę nad jej ciałem. To tylko utwierdziło go w przekonaniu, co może się stać, gdy Lis będzie zły i będzie chciał się zemścić. Będzie w stanie przejąć ciało jego młodszej siostry i nawet zniszczyć wioskę, a na to nie mógł pozwolić
- Anii-chan, o czym myślisz?- z zamyślenia wyrwał go głos Tobiramy, który powrócił do do domu, po przypilnowaniu swoich ludzi przy sprzątaniu rzezi, którą urządził Lis
- Nie tutaj.- powiedział krótko, po czym wszedł do pokoju i przykrył Asami dokładniej kołdrą, a następnie pocałował ją w czoło. Następnie wyszedł z jej pokoju zamykając za sobą drzwi.- Chodźmy do gabinetu.- polecił i ruszył pierwszy w stronę swojego biura
- Jeśli przejmujesz się tym, co się stało to nie musisz. Wszystko zostało posprzątane, ciała zabrane i nie było żadnych świadków.- odezwał się białowłosy
- Nie w tym sęk, Tobiramo.- odparł poważnie Pierwszy Hokage.- To był pierwszy taki atak, gdy Lisi Demon zareagował. Nie dziwi się to?- zapytał
- Również nad tym myślałem i ciągle nie potrafię tego zrozumieć. Myślałem, że on nienawidzi ludzi, w tym Asami.- potwierdził Tobirama głęboko myśląc nad tym
- Przez ten atak zdałem sobie sprawę, że mimo, że Lis jest zapieczętowany w naszej siostrze, to jest zbyt wielkie ryzyko, że w każdej chwili może przejąć kontrolę nad jej ciałem i nawet zniszczyć wioskę.- stwierdził brązowowłosy patrząc przez wyjście na ganek na drzewo wiśni, które zakwitło pięknie jak każdego roku
- Co planujesz zrobić?- zapytał zainteresowany Tobirama
- Nasz ojciec zgodził się zapieczętować demona w Asami tylko dlatego, by mieć przewagę nad Uchihami. Jednak nie ma już walk między nami, nastał pokój. Nie ma potrzeby, by Asami miała go już w sobie.- zaczął wyjaśniać, po czym spojrzał na młodszego brata.- Postanowiłem poprosić Ashina-san o wyjęcie demona z ciała Asami.- oznajmił, co zszokowało białowłosego
- Co? Jesteś pewien, że to dobry pomysł?- zapytał dla upewnienia
- Absolutnie.- potwierdził Hashirama.- Nasza siostra zasługuje na szczęście. Zważywszy na to, że po naszych ślubach odbędzie się ślub Asami i Madary.- stwierdził
![](https://img.wattpad.com/cover/264807847-288-k533054.jpg)
CZYTASZ
ASAMI *Naruto* |ZAKOŃCZONE|
Short Story"Więc, od czego by tu zacząć? Chyba od początku! Tak, tak by było najlepiej. Trzeba będzie jednak uwzględnić w niej pewien wątek" "Jaki wątek" "Wątek między pewną radosną dziewczyną oraz gburowatym mężczyzną" - Uchiha Madara po śmierci brata nie...