Nie słuchałam wcale przeprosin Drew. W pełni go rozumiem. Pobiegłam tylko do swojego pokoju. Gdy tak wbiegłam zamknęłam drzwi na klucz i zaczęłam pakować do walizki najpotrzebniejsze rzeczy. Spakowałam ubrania, kosmetyki, pieniądze, namiot, karimatę oraz cały zapas szkieł kontaktowych które zmieniają kolor moich oczu. Byłam gotowa.
Wyskoczyłam przez okno, w tym momencie przypomniałam sobie moje pierwsze polowanie i poczułam ból w gardle. Ból który bardzo dobrze pamiętam, ból który myślałam ze już nigdy nie wróci, ból towarzyszący mi podczas przemiany. Byłam głodna. Postanowiłam, że znajdę jakieś ustronne miejsce w lesie, rozłożę obóz i udam się na polowanie. Oczywiście nie zdążyłam przekroczyć nawet granicy Londynu ( przyznam ze jest blisko naszej posiadłości) gdy zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu znajdował się numer komórki Maxa, odebrałam:
- Rosalie? Co ty odwalasz?- spytał
- Wynoszę się z domu.- odparłam chłodno
- Nie, nie wynosisz. Wracasz tutaj i wszyscy wyprowadzamy się do nowej miejscowości i nowego domu.
- Wyjeżdżajcie sobie, ja zostaję tutaj. Niech mnie znajdą, zabiją, zrobią cokolwiek.
- Jesteś kuloodporna.- oznajmił
- No to znajdę inny sposób by zadać sobie ból i wynagrodzić to co zrobiłam moim ofiarom.
- Jesteś masochistką!- nie zdziwiłam się na jego słowa, mówił prawdę. Byłam okropną masochistką.
- I do tego egoistką, wiem...
- Rosalie, wracaj do domu.- usłyszałam głos Drew, który najprawdopodobniej nie wytrzymał i wyrwał Maxowi komórkę.
- Nie.
- Rosalie, przepraszam.- zdziwiłam się
- Nie szkodzi, wrócę ale nie dzisiaj. Muszę trochę przemyśleć sens mojego życia. Muszę także pobyć trochę sama.
- Dobrze, ale wracaj szybko. Masz na to tydzień. Potem się przeprowadzamy.- rzekł
- Rozumiem...- powiedziałam- Drew... Ja także przepraszam. Za to ze żyję.- powiedziałam po czym chamsko się rozłączyłam.
Zaczęłam myśleć nad tym, czy wrócić. Jak tak, to kiedy? Gdy nagle przypomniałam sobie o pragnieniu. Upolowałam niedźwiedzia, pumę, łosia i sarnę. Najadłam się do syta. Przemyślałam wszystko i zdecydowałam że wrócę już dziś. Pomyślałam, że równo o 12:00 w nocy przekroczę próg domu.
![](https://img.wattpad.com/cover/264816397-288-k533012.jpg)
CZYTASZ
Vampire Blood~ A.Kwapisz
VampireBól stawał się coraz gorszy... Nie wiedziałam gdzie jestem i co się dzieje... Bardzo głośno krzyczałam i zwijałam się z bólu... Słyszałam tylko ciche i bardzo powolne bicie mojego serca... Jednakże bardzo zdziwiłam się gdy ono ustało... Już nie żyję...