Kogo ja widzę!

32 2 0
                                    

Poszłam za chłopakiem, by znowu na niego"wpaść". Poszłam i udawałam że się rozglądałam się, aż wylądowałam na obiekcie moich uczuć.

- O, kogo ja widzę!- odezwał się, a moje rodzeństwo dławiło się śmiechem, cholera... Ten pieprzony wampirzy słuch

- Witaj,o to tylko ty...

- Tylko ja...- powiedział wyraźnie zasmucony nie chciałam by tak było, więc powiedziałam:

- Mogę się dosiąść do twojego stolika? Pokłóciłam się z rodzeństwem...

- No pewnie!- ożywił się, od razu zrobiło mi się ciepło na duchu, że on nie jest smutny I TO PRZEZE MNIE.

Poszliśmy do jego stolika, a tam niespodzianka. Siedzi kto? Nikt inny jak Alice Granger! Gdy tylko mnie zobaczyła, podbiegła się przytulić. Potem chłopak przedstawił mnie całej reszcie. Gdy wracaliśmy ze stołówki na fizykę powiedział do mnie:

- Czy mogę spytać o jedną rzecz?

- Śmiało.- zachęciłam go

- Jak masz na imię?- tego się nie spodziewałam, wybuchłam śmiechem a on razem ze mną

- Rosalie – powiedziałam

- A pełne imię i nazwisko?- spytał

- Co ty, książkę o mnie piszesz?- odpowiedziałam pytaniem, na pytanie

- Nieeee, po prostu jestem ciekawy- rzekł

- Droczę się z tobą... Rosalie Tanner.

- Ładnie.- rzekł

- Dzięki, a ty? Pełne imię i nazwisko.- udałam poważną, co się nie udało i zamiast tego dopadła nas głupawka

- Maksym Radwailer.

- Czy ty jesteś synem tego projektanta mody? Chwila... Adriena Radwailera?

- Tak.- powiedział smutno

- Coś się stało?- spytałam, znowu przestraszona tym, że sprawiłam mu przykrość

- Nie... On i moja matka po prostu są tak zajęci pracą i w ogóle, że mają w tyłku ich własnego syna. Niby dostaje sporo kieszonkowego i tak dalej, ale mają mnie głęboko w dupie.

- Jak chcesz, to możemy zostać przyjaciółmi.

- No pewnie.

- Ja się od ciebie nie odwrócę.- rzekłam z czułością w głosie, na co popatrzył na mnie z rozdziawioną buzią

- Co?- powiedziałam

- Czy ty ze mną flirtujesz?- spytał prosto z mostu

- Proszę?

- Mam takie wrażenie.

- Kurna, zazwyczaj ciężko mnie rozgryźć.

- Więc?

- Em... Tak... - powiedziałam na co znów wybuchnęliśmy śmiechem

- No to w taki razie, zapraszam cię dzisiaj do restauracji.

- Wiesz... Restauracja odpada...

- Dobrze...

- Może być kino?- spytałam znowu z czułością w głosie

- No pewnie!- odpowiedział ożywiony

- Tylko teraz ważniejsze pytanie... Na co idziemy

- Błagam tylko nie na jakieś romansidło, pliska Rose. Nie zawiedź mnie... - usłyszałam myśli chłopaka, no dobra to się trochę zabawimy

- Eeeee, kto wybiera?- spytałam rozbawiona tym co usłyszałam

- Możesz ty...

- Błagam dziewczyno, nie zawiedź mnie...

- No to może jakaś komedia? Jeśli cię teraz zawiodę, to przepraszam ale ja kocham komedie romantyczne...

- Dla ciebie wszystko, ukochana.- słyszałam, o mój boże, on mnie serio kocha...

- No pewnie, to podjadę po ciebie o 6, okej?- spytał

- Dobrze.

- A gdzie?- spytał

- Wiesz gdzie był kiedyś do Cullenów?

- Nie... Tam?

- No... - powiedziałam odrobinę zaniepokojona tym co powiedział

- WOW!

- Co?- spytałam nie rozumiejąc go

- Ten dom jest bombowy!!!

- No, jest spoczko.- powiedziałam po czym delikatnie się uśmiechnęłam, odwzajemnił uśmiech. Najprawdopodobniej chciał jeszcze coś powiedzieć, ale przeszkodził nam dzwonek.

- No to do zobaczenia o 6.- powiedział do mnie i się szczerze uśmiechnął

- Pa.- odwzajemniłam uśmiech.

Po drodze spotkałam Victorię, wszystko jej opowiedziałam. Ona się uśmiechnęła i wymyśliła ze zrobi mi makijaż i ogarnie ciuchy. No cóż, to zapowiadają się ciekawe dwie godziny. Uwielbiam moją siostrę!

Vampire Blood~ A.KwapiszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz