Po tym, co wczoraj stało się w domu Maksyma, byłam bardzo wstrząśnięta. Nie zdawałam sobie sprawy, że mógłby posunąć się do takiego czynu... Gdy dzisiaj poszliśmy do szkoły nie rozmawialiśmy o tym, jedynie przed lekcjami spytałam go jak się czuje i czy bardzo boli go ręka. Podobno nie boli... Tak szczerze, to śmiem w to wątpić. Jak byłam człowiekiem to też się cięłam. Pamiętam jak przez mgłę, będąc w szóstej klasie zaczęłam moją przygodę z samookaleczaniem. Zawsze, gdy miałam doła, ktoś na mnie nakrzyczał za to że zrobiłam coś źle, albo po prostu chciałam się ukarać, wtedy żyletka szła w ruch. Wtedy także bardzo zaprzyjaźniłam się z temperówką. Każdy kto się ciął coś o tym wie...
Od razu po szkole, zaciągnęłam Maksyma do swojego samochodu i pojechaliśmy do mnie do domu. Wszyscy już wiedzieli o tym, że Maksym poznał naszą tajemnicę. Po wejściu do domu wszyscy nas obskoczyli w wampirzym tempie i zaczęli poznawać się z Maksymem. Tak szczerze mówiąc, ja bym się bała być w domu pełnym wampirów... Mój chłopak jest cudowny... Ale nie wszyscy zostali obdarzeni przez boga dużą ilością cierpliwości... Mowa tu o mnie... Nie wytrzymałam i powiedziałam:
- Dobra, dosyć tego... Gdzie jest Drew?
- U siebie w pokoju.- odpowiedziała mi Renesmee
- Dzięki.- powiedziałam do niej, puściłam oczko i zaciągnęłam Maksyma w wampirzym tempie na poddasze. Niestety słabo się to skończyło, bo za mną nie nadążał... I chyba skręcił sobie kostkę... BOŻE, JAKA JA JESTEM GŁUPIA!!!
- O jeju... Bardzo cię przepraszam...
- Nie szkodzi.- powiedział do mnie ze śmiechem i puścił mi oczko. Za to ja pocałowałam go w czółko i tym razem wolniej, zaciągnęłam go do Drew.
Mój przyszywany tata, bardzo się ucieszył widząc nas razem. Po szybkim przedstawieniu, Drew wszystko wyjaśnił Maksymowi:
- Tak więc Maksym... Jak już wiesz, cała nasza rodzina jest wampirami... Nie masz z tym problemu, prawda?
- Nie, nie mam. Tak w sumie, to nawet bardzo się z tego cieszę.- rzekł
- No to świetnie. Jak sam wiesz, pijemy krew oraz jesteśmy bardzo szybcy... -chciał dokończyć, ale Maksym wszedł mu w słowo
- Proszę pana, ja wszystko wiem, ale proszę mi opowiedzieć o przemianie w nieśmiertelnego
- Widzisz Rosalie? Mówiłem. Przeczytaj mu w myślach! On chce być wampirem prawda?- pomyślał Drew a ja nie wytrzymałam i przeczytałam co o tym myśli Maksym... O MÓJ BOŻE!!! ON MIAŁ RACJĘ!!! NIE, NIE POZWOLĘ MU ZMIENIĆ SIĘ W WAMPIRA!!! NIE MA O TYM MOWY!!!
- Najpierw... Maksym ja do ciebie mówię po imieniu, więc oczekuję od ciebie tego samego.- powiedział i się uśmiechnął
- Dobrze.
- Więc... Przemiana w wampira, następuje po wstrzyknięciu jadu w ciało człowieka. Wampir zazwyczaj musi ugryźć śmiertelnika. Przemiana piekielnie boli, trwa ona ok. 3 do 6 dni. Ale, żeby nie było, jak czujesz taki ból, to tracisz rachubę czasu. Przemiana polega, na rozprowadzeniu się jadu po całym ciele i przemienieniu organów wewnętrznych praktycznie w kamień. Po przemianie, musisz w sumie od razu iść na polowanie, by napić się świeżej, ciepłej krwi. A, na początku zawsze ma się więcej siły, ponieważ resztki ludzkiej krwi- która daje więcej energii, zostaje w tkankach ciała. Po przemianie, ma się także zmieniony kolor tęczówek na czerwony. Potem jak pije się krew zwierząt, to są takie jak nasze. Tylko, warto pamiętać, że jak nie będzie się na polowaniu przez więcej niż tydzień, oczy zmieniają się na kolor czarny.
- Czy chcesz wiedzieć coś więcej?-spytał podchwytliwie
- Też mi pytanie! Zmienicie mnie w wampira?!- nie wytrzymałam...
CZYTASZ
Vampire Blood~ A.Kwapisz
VampireBól stawał się coraz gorszy... Nie wiedziałam gdzie jestem i co się dzieje... Bardzo głośno krzyczałam i zwijałam się z bólu... Słyszałam tylko ciche i bardzo powolne bicie mojego serca... Jednakże bardzo zdziwiłam się gdy ono ustało... Już nie żyję...