Epilog

949 70 32
                                    

Wyszła na zewnątrz w perlistą ulewę.

‒ Hermiono! ‒ rozległ się znajomy głos. ‒ Hermiono, to ty?

Kto to był? Czuła się dziwnie oszołomiona, zdezorientowana.

‒ Harry? ‒ oświeciło ją nagle.

Miała znaleźć Harry'ego!

‒ Harry! Szukałam cię! ‒ krzyknęła.

Oczy miała zamglone.

‒ Nic ci nie jest?

‒ Nie... ‒ powiedziała niepewnie. ‒ Chyba nie...

‒ Merlinie, jesteś cała we krwi.

‒ Tak? ‒ Popatrzyła po sobie. ‒ Och...

Rzeczywiście. Jej czarne szaty całe były w czerwonej posoce.

Czarne szaty?

‒ Gdzie jest Snape? ‒ zapytał ja Harry?

Zmarszczyła brwi.

‒ Snape? A skąd niby ja mam to wiedzieć?

‒ Hermiono ty...

‒ Co ja, Harry?

Pokręcił głową.

‒ Nieważne.

Ruszył w stronę Wrzeszczącej Chaty.

To był koniec. Ktoś jej tak powiedział.

Usiadła na mokrej ziemi. Szumiało jej w głowie. Czuła się lekka. I miała wrażenie, jakby w jej umyśle ziała ogromna, czarna dziura, jak po kuli armatniej.

OBLIVIATE: Wojna - Sevmione ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz