Rozdział 13

593 20 20
                                    

~Michał poszedł sprawdzić kto to...~

-Albo mi się wydaje albo to Seba drze pizde na klatce- zaśmiał się Michał idąc w stronę drzwi.

-Odzywaj się ty głupku haha- zaśmiałam się wstając i podążając za brunetem.

Michał otworzył drzwi. Nic bardziej mylnego, to Seba śpiewający swój znany numer "California" z butelką whisky w ręku.

-Sieeeemaano!- krzyknął Michał.

-Iiii caaalifoornia- skończył śpiewać white- Siemandero mordzia- wyrwał się ze śpiewu i przybił piątkę z Michałem.

-Heejka- powiedziałam machając ręka do Sebastiana.

-Witam witam was serdecznie- podszedł do mnie i objął na powitanie.

Zamknęłam drzwi i zmierzyłam w kierunku chłopaków którzy od razu polecieli do salonu.

-Aaaale dziś będzie pitee. Jeszcze chyba będzie nasz kochany beteo i to w dodatku bez dziewczyny, zero ograniczeń, zero stresu sama przyjemność- gadał White.

-A ty gdzie Paule zgubiłeś, sama w domu musi siedzieć bo ty alkoholiku balujesz haha- zaczął nabijać się Matczak.

-Coo ty gadasz. Paula poszła dziś do jakiejś tam psiapsi, mówię tam co się będę prosił przynajmniej mogę się najebać haha- śmiał się Seba.

-Ale wy jesteście tępiii- powiedziałam.

-Ej nie obrażaj- powiedział Michał robiąc smutną minke.
Wybuchłam śmiechem i zmierzyłam w stronę kuchni.

Złapałam za telefon i napisałam do Julki:

Laska kiedy będziecie? Czekamy na was 😘🍾

Od Julka:
Właśnie czekamy na ubera, zaraz jesteśmy. Szykujcie się 😛💃🏻


Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, nagle zawołał mnie Michał:

-Maaaja chodź.

-Już idę- odpowiedziałam.

Doszłam do przedpokoju stał w nim Janek? Boże uwielbiam jego piosenki, nie spodziewałam się że on będzie.

-Maja to Janek, Janek to Maja- Michał zapoznał nas.

-Hejka Maja- powiedział do mnie blondyn posyłając uśmiech.

-Hej, miło mi Ciebie poznać- odpowiedziałam również się uśmiechając.

-Kurde Michał ja tu bym się martwił o Maję na twoim miejscu- powiedział Seba prześmiewczo.

-Weź się ogarnij ty śmieszku- zaczęłam się śmiać mówiąc do Seby.

-E tam nie mam o co- powiedział Michał patrząc arogancko na Janka.

-Oj Michałku Michałku- powiedział Janek klepiąc Michała po plecach.

-Dobra chodźmy do salonu a nie stoimy w przedpokoju i czekamy na niewiadomo co- zaproponowałam.

Pamiętasz? | MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz