Rozdział 4

1K 20 9
                                    

~Weszliśmy razem z Mają do środka~

-Przepraszam, proszę pani dostaliśmy telefon że nasi przyjaciele mieli wypadek, możemy wiedzieć gdzie leżą?- powiedział Michał .

-Czy to Julka Walicka i Krzysztof Szczepański?- zapytała pielęgniarka.

-Tak to oni- powiedziałam z łzami w oczach.

-Proszę nie płakać są w dobrym stanie, zapraszam w tamtą stronę- powiedziała pielęgniarka po czym ruszyliśmy za nią.

Doszliśmy pod salę Michał przytulił mnie i powiedział:

-Nie płacz już będzie wszystko dobrze , chodźmy do nich.

Weszliśmy. Julka i Szczepan leżeli na łóżkach .
Szczepan chyba spał lecz Julka leżała i przeglądała jakąś kratkę.

-Jejku Julka jak się czujesz? Co wam w ogóle odbiło?- powiedziałam strasznie zmartwiona.

-Nie wiem byliśmy pijani. Zrobili nam płukanie żołądka i już jest ok. Mi nic sie nie stało, ale Szczepan mocno oberwał- powiedziała zmęczona Julka.

-Wiesz że Szczepan nie ma prawka?- zapytał ją Michał.

-O cholera to się wpakowaliśmy- Julka złapała się za głowę.

-Spokojnie nie bój się mój stary jest prawnikiem ma mega znajomości pomoże wam- powiedział Michał.

-O jejku to dobrze, ale nie wiem czy powinniśmy mu zaprzątać tym głowe.

-Zawiniliśmy nieźle- powiedziała smutna .

-Nie martw się wszystko będzie dobrze- powiedziałam i złapałam ją za rękę.

Nagle zaczął przebudzać sie Szczepan.

-O matulu co się stało?- zapytał Szczepan.

-No odjebałeś niezły ryż stary- powiedział Michał śmiejąc się.

-Michał uspokój się, to nie czas na śmiech powiedziałam wkurzona.

-Boże Jula dobrze sie czujesz?- zapytał Szczepan ze zmartwieniem.

-Tak, ja sie czuje dobrze. Gorzej z tobą- odpowiedziała.

-Oj tam ja nie czuje sie aż tak źle, lekko boli mnie ręka- powiedział Szczepan.

-Boże jak dobrze że nic wam nie jest- powiedziałam.

-Ale co wam odbiło żeby tak się nawalić?- zapytałam ich.

-Oj nie wiem nie myślałam o tym pomyślałam że jak się bawić to bawić. Co nie Szczepan?- powiedziała Jula.

-Haha dokładnie- zaczął się śmiać.

-Dobra, dobra wy sie tak nie chichrajcie bo my sie tak martwiliśmy że głowa mała- powiedzał Michał i spojrzał na mnie. Potwierdziłam.

-Skoro dobrze sie czujesz Julka to może przejdziemy się po szpitalu i kupię ci jakąś herbatkę czy coś, a ty Michał zostań z tym ciołkiem- powiedziałam do Julki z uśmiechem A potem patrząc na Szczepana.

-Sama jesteś ciołek- zaczął śmiać się Szczepan.

-No to dobra idziemy?- zapytała Julka.

-No dawaj- powiedziałam.
Wyszłysmy z sali, Michał został ze Szczepanem, a ja powiedziałam do Julki:

-Słuchaj laska, bo mi chyba się podoba Michał...

-Uhuhu no ładnie haha, ale wiesz co mi chyba Szczepan- odpowiedziała.

Pamiętasz? | MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz