Rozdział 14

651 18 19
                                    

~Weszłam do jego sypialni i zobaczyłam...~

Zobaczyłam Karolinę która próbuje dobrać się do Michała, ale on się wyrywał.

-Co ty odwalasz- zaczęłam się drzeć.

-To on próbował się do mnie dobrać- nagle puściła Michała.

-Weź ty się zastanów co ty w ogóle robisz i co gadasz- mówiłam.

-Jesteś pojebana i to ostro- powiedział Michał.

-Wy jesteście pojebani, zobaczycie że się jeszcze odpłacę- powiedziała i walnęła drzwiami wychodząc.

-Boże nic Ci nie jest?- zapytałam.

-Nie no nic mi nie zrobiła tylko próbowała mnie całować i nie chciała mnie puścić, zachowywała sie gorzej niż chore fanki- powiedział.

-Jezu to dobrze, nie wiem jak jej sie udało być z Matim. A powiemy mu to?- zapytałam.

-No a jak. Niech się rozstaną- odpowiedział.

-Jejku co za wieczór. Minęła może godzina a ja się czuje jakbym tu była całą noc i jakby sie działo dużo więcej rzeczy- powiedziałam.

Michał nic na to mi nie odpowiedział. Skierował się w moją stronę i mnie pocałował. Całując się Michał próbował coś więcej ale powiedziałam:

-No co ty nie teraz, mamy gości nie możemy ich olać.

-No masz rację ale no kuurde- powiedział zmarnowany.

-Uspokój się haha jeszcze będzie tysiąc okazji- śmiałam się, pocałowałam go i wstałam wystawiając rękę w stronę Michała.

-Chodź idziemy do nich- powiedziałam.

Michał wstał łapiąc mnie za rękę. Poszliśmy do salonu, nie było tam Karoliny więc zapytałam:

-A ona gdzie?

-Wyszła, i wcale mi jej nie szkoda i nie będę za nią leciał- powiedział Mateusz.

-Mordo twoja laska się do mnie dobierała, skąd ty ją wziąłeś- powiedział Michał.

-A weź już dawno miałem w planach z nią zerwać, ale okazji nie było- powiedział.

-No i zajebiście możemy w spokoju się bawić- powiedział ucieszony Sebastian.

-Ale pojebany wieczór- wyrwał Janek.

-Dlatego pijemy bez ograniczeń trzeba  korzystać z wieczoru- mówiłam z uśmiechem.

-Dokładnie tak- powiedział Adrian.

-Dobra to dawajcie gramy w beer ponga- zaproponował Szczepan.

-Zajebisty pomysł- odpowiedział Seba wstając od stołu.

-Dobra lecę po kubeczki i piwo- powiedział Michał.

Zaczęliśmy ustawiać stół, Michał przyniósł piwo i kubki. Naszykowaliśmy wszystko i zaczęliśmy wybierać drużyny.

Pamiętasz? | MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz