Rozdział 14

2.5K 158 243
                                    


 – Co robisz, Yoongi? – spytał zdziwiony Taehyung, gdy przyłapał hybrydę na intensywnym wpatrywaniu się w pieniądze leżące na stoliku, które zostawił, aby dać później swojej sprzątaczce.

– Szukam. – odpowiedział, jakby dzięki temu już wszystko było jasne. Nawet nie odwrócił wzroku od pieniędzy.

– Mogę wiedzieć czego? – Kim był jeszcze bardziej zdezorientowany.

– Powodu, dla którego twoja była dziewczyna chciała cię tylko dla twojego majątku. – bardzo zawziął się, aby znaleźć odpowiedź.

– Myślisz więc, że znajdziesz go dzięki patrzeniu się na pieniądze? – rozbawiło to Taehyunga, ale i zaciekawiło, w jaki sposób próbował otrzymać pożądane informacje. Kto wpadłby na taki pomysł?

– Chce zrozumieć, poczuć, to co ludzie zakochani w pieniądzach, gdy na nie patrzą, lecz bez efektów... – sfrustrowany oparł się agresywnie o oparcie kanapy, zakładając ręce na piersi.

Yoongi czuł się już lepiej, lekarz stwierdził, że może wychodzić z łóżka, jednak nie może wychodzić na zewnątrz oraz musi uważać, aby się nie przeforsować. Do tego dochodziły leki, jak i opatrunki na nadal gojących się ranach. Taehyung wszystkim się zajął i dobrze go pilnował.

– Za pieniądze można kupować, a im więcej ich masz, tym więcej możesz kupić. Dla niektórych rzeczy materialne to źródło szczęścia. – wzruszył ramionami, siadając ciężko obok hybrydy.

– Czym jest szczęście? – pytanie wydawało się oczywiste, lecz jak bardzo przy tym zawiłe. Jaka odpowiedź jest poprawna? Przecież nie ma żadnej konkretnej.

– To uczucie, które czujemy, gdy mamy coś, co nam to szczęście daje. Każdy ma swoje źródło szczęścia. Dla niektórych to rodzina, dla innych pies, a dla jeszcze innych jedzenie, to zależy od człowieka. – Taehyung zauważył, że dzięki Yoongiemu mógł się czasem zatrzymać oraz pomyśleć o rzeczach ciekawych, których nigdy wcześniej nie brał pod uwagę. Uwielbiał to. – Jeśli chodzi o samo w sobie uczucie, to można je porównać do czegoś, co daje nam chęci do życia, działania. Chęci, które nie są wymuszone, tylko szczerze, wypełnia nas pozytywna energia.

– Ciekawe... W takim razie jestem szczęśliwy. – uśmiechnął się szczerze Yoongi, patrząc dużymi oczami na Taehyunga.

– Jakie jest twoje źródło szczęścia? – tak stanowcze stwierdzenie Mina musiało mieć podparcie twardym argumentem, który chciał poznać.

– Mieszkanie z tobą. – odwrócił wzrok i uśmiechnął się pod nosem. – Tak, to sprawia, że jestem szczęśliwy. Mogę codziennie poznawać rzeczy, o których nie miałem pojęcia oraz mogę przebywać z tobą.

Taehyung nigdy nie sądził, że może być czyimkolwiek źródłem szczęścia, a tym bardziej jakiejś kociej hybrydy. Tylko że Yoongi nie był jakąś hybrydą, był wyjątkowy. Ucieszyła go taka odpowiedź, może nawet bardziej niż tego chciał.

– A ty? Jesteś szczęśliwy? – Kim nie spodziewał się, że usłyszy to pytanie, dlatego zmieszał się delikatnie, a tym bardziej przez wzrok Yoongiego na sobie.

– Ja... – czy był? – Tak, teraz jestem szczęśliwy. Pierwszy raz w życiu, prawdę mówiąc.

– Co jest twoim źródłem? – Yoongi nie wiedział, jak wielki mętlik powoduje w głowie Taehyunga. To niewinne pytanie sprawiło, że oblał go zimny pot.

– Moje... źródło...? No wiesz... Myślę, że... – nie potrafił tego powiedzieć, nie potrafił okazywać uczuć. Spanikował, zaczynając się trząść z nerwów.

"Czym jest życie?" | TaegiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz