Rozdział 3

1.4K 48 0
                                    

(sprawdzony)

Kserkses był niezdecydowany, ale nie był głupcem, zaprzeczając, że dziewczyna była wspaniała.  Czuł wyjątkową czystą aurę, którą posiada tylko dar, pochodzącą od niej, nawet z jego odległości, nieświadomie przywoływała go we śnie, aby był blisko niej. 

Albo to wszystko może być głupią sztuczką maga.  Król zadrwił i odwrócił wzrok.  Nie byłby zdziwiony.  Nie minął nawet rok, kiedy stworzenia z całego kraju zaczęły twierdzić, że odkryły jego zaginioną królową. 

Miał nadzieję, że przynajmniej jeden z tych zdesperowanych przybyszów rzeczywiście ją odnalazł.  Jednak nauczył się z tego.  Wziął sprawy w swoje ręce, opuścił swoją domenę i szukał jej w całym królestwie, nawet do tej pory nie powstrzymywał poszukiwaczy przed jej poszukiwaniem;  jego własny brat jest w jednym z nich.

Z wyjątkiem tego, że wciąż było jedno miejsce, w którym nie był.  Jedno miejsce, do którego nikt inny, poza lykanem-berserkerem, nigdy nie mógł wejść.  Wiedział, kto tam mieszka, kto zbudował imperium dzikich wilków, aby pewnego dnia go zniszczyć.

Kserkses prawie wybuchnął śmiechem na tę myśl.  Żaden z gatunków nie mógł nawet zbliżyć się do pokonania go.  Został królem nie bez powodu, przez samą Lunę i będzie jej służył do ostatniego tchnienia.

Dlatego sługa Matki nigdy nie mógł stanąć stopą w miejscu wypełnionym całkowitą i zupełną ciemnością.  Dlaczego więc ten prezent w jego sypialni cuchnął tym nędznym miejscem? Ruch z dużego łóżka zwrócił jego uwagę z powrotem na teraźniejszość i z dala od jego myśli, jego tęczówki zmieniły się w czerwony kolor, gdy dziewczyna otworzyła oczy i nawiązała z nimi kontakt. 

Uchwyt, którego nigdy nie wiedział, że miał na krześle, na którym siedział, rozluźnia się, gdy ponownie zobaczył te znajome kule.  Wrażliwa i niewinna, pragnąca być chroniona, patrzyła na niego tak samo, jak na jego utraconą miłość, kiedy po raz pierwszy przytulił ją w ramiona tej wyjątkowej nocy, nocy, w której wszystko dla niego było absolutnie idealne.

Czas, kiedy w końcu poczuł się kompletny. Bestia w nim prawie jęknęła z rozczarowania, gdy dziewczyna przełamała ich trans, ale wkrótce miała warczeć i szarpać króla, gdy podeszła, by stanąć przed nim, zrzucając cienką, brudną tunikę z jej ciała, aby przedstawić mu swoją nagą skórę, zanim uklęknął u jego stóp, z pochyloną głową i szyją  obnażony.

Nie był pewien, jak zareagować na dziwactwo, które mu się poddało.  Był zaskoczony, tak, ale jej działania poruszyły w nim coś, co spało tak długo, że prawie nie mógł się powstrzymać. 

Kserkses okrążył ją, oceniając ją tak, jak drapieżnik zrobiłby swoją ofiarę, zanim stanąłby za nią, kładąc ręce na jej małej talii, pieszcząc ją kciukami, a pozostałe palce ściskając jej gładką, miękką skórę, przewidując teraz, jak łatwo może siniakować ją najlżejszym dotykiem. 

Wahał się co do swojego następnego działania, momentu, w którym pozna prawdę.  Miał wystarczająco dużo praktyki, by wiedzieć, że nie będzie to przyjemne doświadczenie dla celu, który jest w zasięgu ręki, nie pamiętał nawet, ile biednych młodych dziewcząt, które prawie miały potencjał bycia jego zagubioną królową, zostało skazanych na śmierć z zaledwie  jeden kęs. 

Poczuł, jak wyostrzają mu się zęby, szczególnie cztery z nich wydłużyły się bardziej niż pozostałe.  Położył resztę jej włosów na prawym ramieniu i umieścił usta dokładnie na skrzyżowaniu jej szyi. 

Skrobał je, słuchając jej serca, zdezorientowany, że nie słyszał nawet skoku między tymi uderzeniami i tylko po to, aby pozostało stabilne.  Jesteś dziwną rzeczą.  Zastanowił się i zacisnął na niej kły. 

Smak jej krwi natychmiast pokrył jego język, sprawiając, że jego oczy wróciły do ​​jego głowy z wielką przyjemnością, wyczyn, którego nikt nie dał mu tylko smakiem.  Jego lodowate serce odczuwające ciepło przez najdłuższy czas od jej zniknięcia sprawiło, że uwierzył, że może jego królowa w końcu powróciła.

Wzdrygnęła się i wiła w jego uścisku, a westchnienie uwolniło się z jej ust, zanim znieruchomiała.  Minęła minuta lub dwie, zanim Kserkses westchnął przygnębiony i schował zęby, myśląc, że była najbliższa z nich wszystkich bycia jego cenną miłością.

  - M-mistrzu? C-czego chcesz od-mnie?  Była co najmniej zmieszana.  Tak naprawdę nie spodziewała się, że jej nowy pan ją ugryzie, ale jeśli tego właśnie chciał, to kto miałby to kwestionować?  Szczerze mówiąc, nie zraniło jej to, nawet małe ukłucie. 

I bała się, że jej nowy pan będzie niezadowolony, wiedząc o tym.  Może czerpał przyjemność z innego rodzaju bólu niż jej poprzedni pan?  Ponieważ jedyne, co zrobił do tej pory, to gapienie się i gryzienie jej.

Może czerpał przyjemność z innego rodzaju bólu niż jej poprzedni pan?  Ponieważ jedyne, co zrobił do tej pory, to gapienie się i gryzienie jej. 

Westchnęła, gdy jej pan, którego imię jest dla niej jeszcze nieznane, odwrócił ją i przycisnął do wyściełanego krzesła, które wcześniej zajmował. Kłykcie zrobiły się białe od uścisku, który miał na podłokietnikach. 

Dzikie błękitne oczy badały całą jej istotę, sprawiając, że czuła się bardziej odsłonięta niż kiedykolwiek w jego ocenie.  Skupiła się na strudze krwi, która ściekała z kącika jego ust, a wszelka kontrola, jaką miała nad swoim ciałem, została szybko odsunięta na bok, gdy odkryła, że ​​wyciera ją opuszkiem kciuka, czując szorstki zarost na jego ciele.

Na twarzy, wywołało to przyjemne dreszcze wzdłuż kręgosłupa.  Podskoczyła, kiedy jej pan nagle oparł swoje czoło o jej własne, wpatrując się w jej oczy, zanim Kserkses uśmiechnął się lekko i prawie otrząsnął się z radości, jaką odczuwał z tego wszystkiego, co się wydarzyło.

- Jesteś w domu. W końcu jesteś w domu.

Beast King 18+ (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz