Rozdział 19

348 7 0
                                    

(sprawdzony)

- A jak myślisz, co napisał nadawca w tym liście?  - zapytał Kserkses, gdy Damian wyjaśnił obecną sytuację.  "Słuchaj, kurwa nie wiem."  Damian powiedział nieco sfrustrowany: - Abaddon ma tylko jednego białego kruka. I on, kurwa, ceni tego ptaka bardziej niż swojego koguta. Ten kruk to jego skrzydła, a jedynym logicznym powodem, dla którego pożyczyłby tego ptaka komuś tutaj, jest to, że  czekał, aż coś się wydarzy. 

„Ciszej”.  Kserkses zbeształ go i oparł się pokusie przewrócenia oczami, gdy Damian nalał sobie kolejny kubek wina do picia, przeczesał dłonią włosy i odetchnął głęboko.  "Co będziemy robić?" 

Kserkses nie potrzebował nawet chwili do namysłu.  Odkąd dowiedział się, co pobudziło jego małą miłość, zaklęcie które Breena dała mu, by w końcu kochać się ze swoją królową, i powody, dla których to wszystko wydarzyło się w pierwszej kolejności, konkretny kruk odleciał z jego  zamek właśnie wtedy, gdy ogłosił coś bardzo ważnego dla niego i jego kraju;  z łatwością zgodził się z Kserksesem, jakby to był tylko złamany miecz, który został z powrotem zmiażdżony. 

Abaddon nie szukał go ani nie skupiał się na samej Adelajdzie.  Szukał czegoś znacznie cenniejszego.  Kserkses pomyślał, gdy jego wzrok skupił się na obrzęku jej brzucha i wzmocnił uścisk. 

Ale jedna rzecz nadal nie składała się w całość i musiał osobiście zająć się tą sytuacją. Całując swoją królową w czubek jej głowy, odsunął się, ujął jej twarz i oparł czoło o jej własne.

„Moje kochanie, musisz uważnie słuchać, dobrze? Ale musisz mi obiecać, że zachowasz spokój”.

Adelaide, wciąż zdezorientowana, skinęła głową w odpowiedzi.  Kserkses przygotował się w duchu na to, jaka może być jej reakcja na to, co zamierzał jej ujawnić.

„Bardzo zły człowiek, chce skrzywdzić nasze dziecko”.  Uciszył ją, gdy tylko zobaczył, jak jej oczy rozszerzyły się ze strachu i przytulił ją do siebie tak pewnie, jak potrafił.

"Dela, spójrz na mnie."  Kserkses warknął i odetchnął z ulgą, kiedy zrobiła to, co jej kazał. 
- Ufasz mi, prawda? Wiesz, że nie pozwolę na nic, ani nikomu, ani na ciebie, ani na nasze dziecko. Zapewnię to, daję ci słowo.
- Kocham cię, moja królowo. Czy rozumiesz? Kocham cię i dopóki żyję, zrobię wszystko, aby zapewnić wam obojgu, mojej rodzinie, bezpieczeństwo. 

Usta Kserksesa muskały jej usta z każdym wypowiedzianym słowem.  „Zaufaj mi, moja słodka”.  Adelaide pochyliła się i pocałowała go  namiętnie, jak tylko mogła.

Dysząc, westchnęła i wzięła głęboki, uspokajający oddech, żeby się zrelaksować.  Jej ręce instynktownie kołysały się w jej wciąż rosnącym dziecku i wkrótce ręka Kserksesa również poszła w jej ślady. 

Jęknęła, gdy jego słowa zaczęły docierać do niej, ale odważyła się spojrzeć na niego i przemówiła cichym głosem.  „Rób, co musisz, aby nasze dziecko było bezpieczne”. 

Był przeciwny jej opuszczeniu, po raz kolejny złamał obietnicę, którą złożył sobie, by tak szybko pozostać u jej boku, ale Damian nie robił tak dużych postępów z nimfą i potrzebował odpowiedzi, zanim będzie mógł zainicjować pułapkę, którą sam zaplanował dla swoich „gości".

To była tylko kwestia czasu, zanim w końcu zemścisi się  na Abaddonie.  A czy jest lepszy sposób niż wysłanie każdemu z jego wspólników głów na szpikulec. 

Adelajda patrzyła zatroskanymi oczami, jak jej król odchodzi bez słowa, a Norward wchodzi do środka.  Potarła swój żołądek, gdy poczuł nieprzyjemne uczucie. 

**************

„Muszę być wyjątkowa, skoro Król Bestii mnie odwiedza”.  Breena uśmiechnęła się złośliwie, patrząc na Kserksesa. 

Król tylko patrzył twardymi oczami, kiedy nimfa zaczęła zbliżać się do niego, czołgając się po mokrej, brudnej podłodze lochów, zanim do niego dotarła. 

Jej dłonie zacisnęły się na jego udach i oblizała usta. 
- Tęskniłeś za mną, jak ssałam twojego kutasa, prawda?  Kserkses szydził i zabrał jej ręce od swojej osoby.

  - Dlaczego miałbym chcieć tych twoich brudnych ust, skoro w mojej komnacie czeka na mnie doskonale utalentowana osoba? 

Oparł się o jedną z kolumn, a pochodnia płonąca ogniem oświetliła jego pięknie wyrzeźbioną twarz, gdy spojrzał na klęczącą kobietę.

  - Nie mów mi, że nie podobał ci się nasz wspólny czas, mój królu, wyobrażam sobie, że to był  najlepszy dzień w twoim życiu. Nie tylko mogłeś mnie pieprzyć godzinami, ale także dostałeś swój cenny skarb dokładnie tego samego dnia.

„Obawiam się, że zdecydowanie nie"  Kserkses zdjął pochodnię ze ściany i zanurzył ją w beczce z błotnistą wodą. 

Miał dość jej gier, jej przeciągania.  Chociaż nie winił nikogo oprócz siebie.  Brał do łóżka najgorsze kobiety, jakie były, co stanowiło przeszkodę w jego życiu teraz, kiedy jego cenna Dela wróciła w jego ramiona, a zaniedbane kobiety, które nigdy nie były dla niego niczym, zdają się uważać, że to wspaniały sposób zemsty.  wyceluj w jego królową, aby go skrzywdzić. 

To frustrujące, ale nie problem, którego nie mógł się pozbyć.  Breena stała się wobec niego ostrożna, ale zły błysk w jej oczach wciąż przezwyciężył strach przed bestią. 

Wykorzystując swoje szanse, znów zaczęła mówić.  „Uważam się za szczęściarę. Tylko nieliczni mogą powiedzieć, że dzielili łóżko z królem.  Powiedziała beztrosko z uśmiechem na twarzy, a jej oczy  nie opuszczały jego rozwścieczonych czarnych oczu. 

„Ciekaw jestem, co by powiedziała twoja ukochana królowa? Prawdopodobnie będzie miała złamane serce! Och, biedna Adelajda…”  patrzyła podekscytowana przez ciemność, gdy ponownie do niej podszedł.  Chwycił ją za gardło, unosząc ją i przyciskając do ściany.

„Zabij mnie”.  Powiedziała ochrypłym głosem.  "Zabij mnie."

-Dlaczego miałbym to zrobić?  Ponieważ byłaś dziwką w tym zamku, postanowiłem dać ci zaszczyt spędzenia reszty dni w tej celi. Jest tylko jedna rzecz, której chcę od ciebie i mam nadzieję, że będziesz dobrą dziewczyną i powiesz mi prawdę.  Jesteś w sojuszu z Abaddonem, jeszcze zanim to wszystko się wydarzyło.  Zabiłaś Corneliusa w młodym wieku, tylko po to, by udawać, że jesteś nim, i robiłeś to dalej, nawet po rzuceniu tego słabego zaklęcia wokół mojego zamku.  Byłaś już jego naśladowcą, żyłeś, by być posłusznym upadłemu,
ale prawie zrobiłaś coś, co było wbrew jego słowu, prawda?

Sposób, w jaki odmówiła spojrzenia mu w oczy, tylko pobudził Kserksesa do tego, że jest na właściwej drodze do swojego śledztwa.
  - Abaddon kazał ci sprawdzić ciążę mojej królowej w tych dniach, kiedy jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nosi niemowlę. Ale tego dnia, kiedy cię złapaliśmy, byłeś na ostatnim etapie osłabiania dziecka. Zabijałeś moje dziecko i  oboje wiemy, że to ostatnia rzecz, jaką Abaddon kiedykolwiek kazałby ci zrobić. Chce, żeby dziecko oddychało, a mimo to mogłeś zrobić coś zupełnie innego i żądam, żebyś mi powiedział, dlaczego. 

„Wydaje się, że już wszystko wiesz, Królu Bestii. Sykreła. Warcząc, uderzył jej głową o ziemię, nie na tyle, by ją zabić, ale na tyle, żeby krzyczała i krew wyciekała z głowy.  Opuścił lochy, kazał wojownikom ją bić, gwałcić, robić co tylko by  chcieli.

  Breena była tylko marnym pionkiem, który został pokonany przez króla.  Inni też, ale ona nie była tym wszystkim. 

Była zbyt pochłonięta myślami o zemście i zbyt młoda, by kiedykolwiek spowodować porwanie swojej młodej królowej lata temu. 

Prawdziwe zagrożenie wciąż było wolne, by skrzywdzić każdego, kto się znalazł, a Kserkses musiał zrobić wszystko, co w jego mocy, aby chronić życie swojej królowej i ich dziecka;  nawet jeśli oznaczało to ryzykowanie własnego. 

Ale najpierw ją poślubi, aw noc poślubną da jej zwłoki tych, którzy zagrozili prawu ich ukochanego do jego tronu.  Tego się upewni. 

Adelaide zakręciła pierścionkiem na palcu, przygryzając dolną wargę, gdy patrzyła, jak Damian kroczy u stóp gigantycznego łóżka. 

Beast King 18+ (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz