Powrót

471 10 0
                                    


*noc*
-kochanie,śpisz?
-Tom,wszystko dobrze?
-przepraszam... O mój Boże
-proszę powiedz mi co się stało
-zły sen...

Pocałował mnie w czoło.Był w złym stanie.Podejrzewam,że płakał.Przytuliłam się do niego.Objął mnie:
-przepraszam...
-ja tylko myślałem...
-myślałem,że jesteś w niebezpieczeństwie
-Tom,już wszystko dobrze-jestem tu widzisz?-położyłam ręce na jego policzkach

Na moje ręce położył swoje:
-jestem prawdziwa,nic mi nie jest,a teraz proszę idźmy spać.Jutro mamy lot

Wziął moją dłoń i pocałował ją.Zbliżyłam się do niego.Zasnęliśmy,bynajmniej ja. Czasem miewa złe sny,ale nie mogę nic zrobić,a chciałabym i to bardzo mu pomóc.

*Rano*
6:00-Tom jeszcze spał,pewnie nie mógł zasnąć.Złe sny towarzyszą nam przez całe życie-przerażają,dają powód do niepokoju.

Czasem nawet myśle,że są jakąś przepowiednią.Ale czy warto się tym przejmować???
Chyba nie,wolę żyć nie przejmując się jakimiś snami.

Umyłam się i ubrałam w luźny komplet dresowy.Usiadłam w salonie i zrobiłam sobie makijaż.

Postanowiłam zrobić coś użytecznego.Nie lubię jak ktoś mi usługuje.Zaparzyłam dwie kawy i przeszłam do zrobienia śniadania.

Postawiłam na jajecznicę-klasyk.Ale nie taką zwykłą,z bekonem.Akurat gotować nawet umiem.

Pokroiłam bekon podsmażyłam i dodałam jajka.Gotowe.Do tego zapiekłam chleb tostowy.

Mam nadzieje,że będzie dobre :)

Ostrożnie uchyliłam drzwi do sypialni.Tom powoli się przebudzał.Wyszłam i postanowiłam poczekać,aż śpiący królewicz się obudzi.

Trochę zaczęłam się niecierpliwić,ale tylko trochę.w końcu wstał:
-już myślałam,że nie żyjesz-zaśmiałam się
-nie mogłem zasnąć
-oj dobra nie tłumacz się tylko siadaj.-powiedziałam i wskazałam na stół

Usiedliśmy,Tom był jakiś zdziwiony:
-sama to zrobiłaś?
-tak,zaskoczyło cię to?
-trochę
-czego?
-myślałem,że wolisz zamówić
-od czasu do czasu chce coś zrobić sama-uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść

Na szczęście jedzenie nie było jeszcze zimne:
-smakuje ci?
-i to bardzo,gotuj częściej
-spróbuje,ale jeszcze muszę się podszkolić w tej dziedzinie

Zjedliśmy i wypiliśmy kawę.Tom zebrał się.

Ostatni raz popatrzyłam na widok za oknem.Podszedł do mnie i przytulił mnie:
-jeszcze tu wrócimy-złożył lekki pocałunek na moim policzku
-już musimy iść-wziął moją rękę

Nasze bagaże już zabrali.Wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do samochodu.

Dzisiaj na dworze była dość nieprzyjemna pogoda.Chcę mi się spać.

Tom splótł nasze dłonie.Przytuliłam się do niego:
-spokojnie,idź spać,obudzę cię,gdy będziemy na lotnisku

Spojrzałam na niego i zamknęłam oczy.

On jest tak cholernie kochany dla mnie.I to właśnie mnie spotkało,przecież mogłaby być na moim miejscu jakaś inna dziewczyna.

Zasnęłam na jego ramieniu...

***
Tom delikatnie mnie szturchał.Obudziłam się,byliśmy na miejscu:
-jak chcesz to zaczekaj jeszcze chwile,a ja wyjmę nasze bagaże

Zostałam na chwile w aucie.Tom pokazał mi tylko ręka,aby wyjść.

Wysiadłam i rozciągnęłam się. Złapałam dłoń chłopaka i razem poszliśmy do środka,oczywiście wraz z naszymi bagażami.

Odbyliśmy odprawę itd. Opornie szło mi żegnanie z tym miejscem.Powroty zawsze są trudne:
-wyspałeś się?-powinieneś w sumie-powiedziałam patrząc na niego
-w sumie to tak,a jak ja widzę to ty nie za bardzo.Prześpisz się w samolocie

Tom kupił mi herbatę a sobie kawę.Wypiliśmy.Po jakimś czasie wsiedliśmy na pokład samolotu.

Kocham latać,ale dzisiaj mam jakieś złe przeczucie.

Wystartowaliśmy,naprawdę chce mi się spać:
-oprzyj się o mnie będzie ci wygodnie
-czytasz mi w myślach

Oparłam się na jego ramieniu,tak jak przedtem.Zamknęłam oczy i po prostu zasnęłam.

*3 godziny później*
Obudziłam się.Tom przeglądał coś w telefonie,gdy się przyjrzałam to była to galeria,nawet zobaczyłam kilka zdjęć ze mną.

Jedno zdjęcie przykuło moją uwagę,był na nim ze swoimi braćmi i Tessą.Wyglądał na naprawdę szczęśliwego:
-chyba bardzo ich kochasz
-tak i to bardzo-a ty już się wyspałaś?
-chyba
-może jesteś głodna?
-trochę
-zaraz przyniosą nam coś
-spokojnie,poczekam.A może w między czasie poopowiadasz mi trochę o sobie
-opowiem ci strasznie śmieszną historie o tym jak pierwszy raz spotkałem RDJ...

***
Miło było z nim rozmawiać.Nasze jedzenie przyszło.Zjedliśmy i postanowiliśmy,że teraz ja powiem coś o sobie.Wybrałam sposób galerii,pokazywałam mu dane zdjęcie i coś dopowiadałam.

-kocham śpiewać,to moja jedna z pasji
-czego nie idziesz w tym kierunku?
-to tylko marzenie...
-też miałem marzenia i się spełniły może warto w nie wierzyć
-wracając do tematu od dziecka chciałam zostać piosenkarką,teraz można powiedzieć,że to zaniedbałam,ale chce do tego wrócić.
-może kiedyś mi coś zaśpiewasz?
-może...

*Po wylądowaniu*
Wysiedliśmy z pokładu.Przespałam się,podejrzewam,że Tom również odespał tą noc,która dla niego była tragiczna.

Chwilę zajęło nam wyjście z terenu lotniska.Ochroniarz oczywiście już na nas czekał.Spakował nasze bagaże,a my wsiedliśmy do samochodu.

Tom rozpoczął krótką rozmowę,akurat ten ochroniarz nie był z nami na wyjeździe.Ja zobaczyłam co się dzieje u mnie na instagramie.Wstawiłam relacje z zdjęciem lotniska.

Do domu Toma mieliśmy ponad godzinę drogi.Na dworze jest już ciemno i zimno.Najgorsze jest to,że nie wiem czy zdołam zasnąć,wyspałam się bardzo dobrze.

Po prostu coś czuć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz