02.Obiecany deser.

41 4 0
                                    

Przyszedł czas na kolację. Restauracja była wypełniona naszymi gośćmi. Wszyscy byli w dobrych nastrojach, uśmiechnięci, rozgadani.
Przy głównym stole siedzieli moi rodzice wraz z kuzynami oraz moim przyjacielem. Podszedłem do nich, by wspólnie z nimi zjeść posiłek. Kiedy nam podano jedzenie, zagłębiliśmy się w konwersację.

Do hotelowej restauracji wkroczyli również nowi goście, którzy dopiero co się zameldowali.
- Bracie, tam jest miejsce, chodźmy. - odezwał się student medycyny, po czym podążyli w stronę wolnego stolika.
Ha Eun zaczęła się rozglądać za wcześniej poznanym Kang'iem. Zauważyła go przy jednym ze stołów. Uśmiechał się, rozmawiając z innymi. Dziewczynka nie odrywała od niego wzroku, nawet przez cały posiłek na niego patrzyła. Gdy tylko skończyła jeść, zapytała.
- Wujku Seongie, mogę zjeść lody?
- Tak. Przynieść Ci, Kruszynko? - zapytał Park.
- Nie. Sama pójdę. - oznajmiła i ruszyła pewnym krokiem w stronę bufetu, ale skręciła w stronę Yeo Sang'a. Zauważył to San, który zaraz powiadomił swojego, starszego brata.
- Bracie, Eun skręciła. Nie idzie do bufetu.
Lekarze oraz młodszy z braci Choi popatrzyli na Na, natomiast przystojny lekarz zerwał się z miejsca i udał się za swoją siostrzenicą.

Dokończyłem kolację, dopiłem wino, a do moich uszu dotarł głos Ha Eun.
- Oppa, to zjemy razem te lody?
„Rzuciłem" okiem na nią, tak jak moja rodzina.
- Synku, kto to? - wtrąciła moja matka.
- Podopieczna przyjaciela pana Song Min Gi'ego. - wytłumaczyłem oraz zwróciłem się do niej.
- Ha Eun, a czy Twój opiekun wie, że mamy razem zjeść deser?
- Cóż... wujek... - przerwała, gdyż zawołał ją, jakiś młody mężczyzna.
- Ha Eun!
Dziewczynka chwyciła moją rękę, zaś ja podniosłem się z krzesła i stanąłem naprzeciw niego. Dosłownie oddech mi zaparło w piersiach, jak ujrzałem jego, przystojną twarz.
- Wujku, to Yeo Sang-oppa. Oppa, to mój wujek Seong Hwa. - przedstawiła nas sobie.
- Przepraszam za nią. - odezwał się.
- To nic takiego, to moja wina. Obiecałem jej, że razem zjemy lody. - wyznałem z uśmiechem.
Tuż za wysokim przystojniakiem przyszli pozostali, co skomentował Jung.
- Kogo ja widzę? Bracia Choi.
- Youngie-hyung! - wyskoczył jeden z chłopków.
- Chwila... Co się tutaj dzieje? Ktoś może mi to wszystko wyjaśnić? - zapytał mój ojciec.
- Wujku, to bracia Choi. San jest na II roku tańca, a to jego brat bliźniak Jong Ho, on studiuje medycynę. - wyjaśnił Woo Young, a Min Gi dokończył.
- A ja panie Kang przyjaźnię się z ich, starszym bratem Seong Hwą, który opiekuje się tą, małą istotką.
- W takim razie dosiądźcie się do nas. - zaproponowała mama.
- Nie chcemy przeszkadzać. - rzekł opiekun dziewczynki.
- To nie problem. Proszę, siadajcie, a my chodźmy po lody, Ha Eun. - dodałem i ruszyłem z małą do bufetu z deserami.

Seongie odprowadził Eun oraz tego chłopaka wzrokiem. Widać było, że bardzo go polubiła.
- Seongie uważaj. Yeo jest piękny. Oby Ha Eun nie wybrała go na męża, Hahahahaha... - zażartował cicho Minnie i usiedli przy stole.

Hong Joong „zawiesił" oko na Song'u, który akurat zaśmiał się do swojego kumpla. Mimo woli, spodobał mu się. Nie był przystojny, ale mega męski, do tego przyciągał głosem. Już dawno nikt nie zrobił na nim takiego wrażenia.

Bracia Choi usiedli między Jeong'iem a Jung'iem, który przeszedł do rzeczy.
- Sanie, nie myślałem, że was tutaj spotkam.
- A Ty nie wspominałeś, że pracujesz w hotelu, hyung. - miauknął drugoroczniak.
- To praca na lato. Jeśli będziesz miał ochotę, to zajrzyj do mnie na zajęcia taneczne, które prowadzę, Ty również Jongie. - ciągnął Youngie, na co San skinął swoją czupryną.
Młodszy bliźniak milczał, gdyż jego ślepka zaraz znalazły się na Yun'ie. Obaj obdarowali się delikatnymi uśmiechami.

Podszedłem z Eun do bufetu. Wspólnie szukaliśmy czegoś dla wszystkich.
- Oppa, a może lody czekoladowo-śmietankowe ? - zaczęła.
- Jestem za. Powinny wszystkim posmakować. - stwierdziłem, po czym poprosiłem pracownika o lody do stolika.

Gdy wracałem z Na, zauważyłem, że rodzice wyszli. Mieli sporo na głowie. Podszedłem do pozostałych w towarzystwie tej, słodkiej istotki, a ona oznajmiła z entuzjazmem.
- Wujku, za moment będą lody.
- To wspaniale, Kruszynko. Siadaj na kolanach. - rzekł Park, lecz ona odmówiła.
- Nie. Chcę siedzieć obok Yeo-oppy.
- Ale... - przerwał wysoki przystojniak, gdyż wszedłem mu w słowo, uśmiechając się.
- Niech usiądzie obok mnie. Proszę rozkoszować się pięknym wieczorem.
Seong Hwa skierował na mnie swoje oczy, obdarowując czarującym uśmiechem. Przypominał Księcia z Bajki...

Po przepysznym deserze, wszyscy przeszliśmy do głównego holu. Stanęliśmy w sporej grupie. Pierwsi pożegnali się Jung oraz Kim. Jutro musieli wcześnie wstać, natomiast ja i Jeong postanowiliśmy odprowadzić rodzinę dziewczynki do ich, wielkiej kwatery. Zatrzymaliśmy się przed drzwiami.
- Życzę wam miłego zwiedzania. - odezwałem się z ciepłym uśmiechem.
Wtem maleńka złapała moją rękę, pytając.
- A Ty będziesz z nami zwiedzał, oppa?
Przykucnąłem przed nią, wziąłem oddech, by spokojnie jej wyjaśnić.
- Nie mogę. Mam dużo pracy, ale po południu, bliżej wieczora mogę zabrać Cię na zajęcia do mojego kuzyna lub na zajęcia z malarstwa do mojego przyjaciela. Sama wybierzesz.
- Szkoda.. ale zgadzam się. - powiedziała z uroczym uśmiechem.
- Może i ja bym się z wami wybrał? Leżenie na plaży też nie jest dobre. - wtrącił Min.
- Zapraszam wszystkich na zajęcia. Myślę, że przypadną wam do gustu. - dodałem.
- Zobaczymy, jak z planem zwiedzania nam pójdzie. Dziękujemy. Dobranoc. - rzekł Seong.
- Dobrej Nocy. - pożegnałem się oraz wraz z Yun Ho pojechaliśmy windą na ostatnie piętro.

Kiedy goście hotelu wkroczyli do swojego apartamentu, Song szepnął.
- To co? Skusisz się na popołudniowe zajęcia z synem właścicieli hotelu?
- Skuszę? Minnie, co Ty mówisz? Poza tym nie powinniśmy być tak blisko. Ma dużo swoich zajęć. - stwierdził przystojny lekarz.
- Ha Eun Ci nie odpuści. Jest nim oczarowana. Nie masz wyboru, bo wiem, że chcesz dla niej jak najlepiej, przyjacielu. - wyszeptał drugi doktorek.
Park popatrzył na swojego kolegę z pracy, który się uśmiechnął. Musiał mu przyznać rację. Chciał dla swojej siostrzenicy jak najlepiej.

"Prawdziwa Miłość"(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz