• Rozdział 5 •

601 27 26
                                    




Na początku chciałabym poinformować o pewnej zmianie , która będzie od tego rozdziału zamiast [imię] będziemy pisały [___] mam nadzieje że to jakoś przeszkadzać nie będzie czy coś

__________


Ostatnie co widziałam to podbiegającego do mnie rudowłosego chłopaka.

Obudziłam się u pielęgniarki. Czekaj. Ktoś mnie tu musiał zanieść chyba. No nie? Okej [reader] calm down potem się dowiesz kto to zrobił i co ci zrobił gdy byłaś nieprzytomna. Godzina 18. Jakim cudem o 18 jest pielęgniarka w szkole. Zazwyczaj jest raz w tygodniu a co dopiero w szkole do 18. Uznajmy że to normalne. Czuję się nawet dobrze i nic mnie nie boli czyli pewnie tylko zasłabłam. Po chwili ktoś zauważył chyba, że się obudziłam.

-Tendo-san !! Nic ci się nie stało?- rudowłosy spytał

-Ciszej proszę, dopiero co się obudziła. Straciła dużo krwi.-powiedziała pielęgniarka opieprzając głośnego chłopaka.

Podniosłam się z leżanki i zobaczyłam na metalowym stoliczku obok, dużo zakrwawionych chusteczek. Aż mi się słabo zrobiło. (przepraszam osoby z fobią przed krwią bo nie wiem czynie możecie się poczuć niekomfortowo czy coś) Znając życie jak wrócimy na trening to dostanę jakiegoś cukiereczka od trenera. Zawsze jakieś noszą ze sobą jakby komuś było niedobrze.

-Jak się czujesz? Pamiętasz jak się nazywam?-spytał rudowłosy

-Ciężko pamiętać imię kogoś kto się nie przedstawił-uśmiechnęłam się lekko pocierając skroń

Chłopak miał ewidentnie chwilowego mind fucka. Jakby mu się myślenie wyłaczyło na chwilę a jego mina wyrażała więcej niż 1000 słów.

-No tak...- zaśmiał się nieswojo- jestem Hinata Shoyo!

-Miło poznać-I guess

Pożegnaliśmy się z pielęgniarką, przed wyjściem oczywiście dostałam cukiereczka i ruszyliśmy spowrotem na trening.

-Przepraszam-chłopak zaczął

-Ale za co?- spytałam zdezorientowana

-Noo... że cię uderzyłem piłką

-Aaaa to, nie przejmuj się-posłałam mu ciepły uśmiech chyba

Po chwili doszliśmy pod salę gdzie pierwsze co było widać to jakąś kłotnie między Tsukim a jakimś czarnowłosym chłopakiem. Nie wgłebiałam się w szczegóły tej jakże interesującej konwersacji i ruszyłam do trenera. Oczywiście nie z własnej woli, poprostu mnie zawołał. To nawet miłe, jak taki ojciec troszczący się o swoje dziecko.

Tak naprawdę spytał tylko czy wszystko dobrze i oczywiście dostałam trenerskiego cukiereczka.

Po treningu rozdałam wszystkim bidony i ręczniki. Oczywiście ich chwaląc, ktoś ich musi hypować no nie? Nie wydaje mi się żeby dużo dziewczyn ogładało w naszej szkole męską drużynę siatkówi... Ale co ja tam wiem przecież dopiero co się przeniosłam. Chooociaż nie pogardziłabym jakimś fajnym przyjacielem gejem. Kto by takiego nie chciał?

(Niech ktoś mi załatwi przyjaciela geja , potrzebuje takiego )

Po treningu ruszyłam do domu gdy zostalam zatrzymana, prawdopodobnie przez kogoś z drużyny. Ha! Miałam rację. Jak zawsze zresztą. Był to Yamaguchi. Tym razem bez towarzystwa mojego ulubionego obiektu do dogryzania.

-Hej [___] !- przywitał się, ponownie.

-Hej Yamaguchi- odpowiedziałam

-Wiesz [___] .... może dałabyś się zaprosić na kawę czy ciasto by się lepiej poznać czy coś w tym stylu- powiedział niepewnie zielono-włosy

-O a gdzie i o której ?

-Ummm może tak jutro po szkole w kawiarni którą niedawno otworzyli ?

-Ok to do później Yamaguchi -

-do zobaczenia [___]

Yamaguchi pov.

porzegnałem się z [reader] i zacząłem kierować się w strone mojego domu gdy ujrzałem czekającego na mnie Tsukishime koło bramy szkoły.

-Hey Tsukki!

-Hej Yamaguchi , o czym rozmawiałeś z Tendo ?

- Zaprosiłem ją do kawiarni którą niedawno otworzyli koło szkoły.

-Aha

-Jak chcesz możesz pójść z nami

-Podziękuję

- Ok......

~~~~~~

520 słów

Tsukishima Kei x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz