• Rozdział 22 •

340 17 7
                                    

Witam ponownie wracamy do daily i guess. Ogólnie to polecam przyjaciół można sobie zrobić nawzajem playlisty i czuć się kochanym, jeśli ktoś szuka przyjaciół można do nas napisać to się dodamy na dsc:)

Daichi: czy tylko ja bym nie pomyślał że reader może kogoś pobić?

Noya: szczerze? Jakbyś ja znał wcześniej to byś się zdziwił ile ma siły.

Yams: no i jakby nie patrząc teraz robi bardziej ryzykowne rzeczy

Suga: Co?

Yams: a nie nic hehe tak na głos myślałem

Ennoshita: nie no podziel się tym co robi

Yams: nie mogę, będzie na mnie zła:(

Suga: czyli jednak coś robi

Yams: no tak, ale nie mogę powiedzieć

Daichi: może kiedyś sama nam raczy wyjawić ten sekret kto wie. A ty Tsukishima, wtajemniczony?

Tsuki: nie tym razem panie kapitanie. Raczej nie mówi dużo o sobie. Sam się teraz ledwo dowiedziałem że ja wylali a nie przenieśli

Ennoshita: rzeczywiście dużo nie mówi, zróbmy rozmowę zapoznawczą i zadajmy jej parę pytań

[...] pov.

-Hey guys, wiem tęskniliście

-Cóż, nie mówisz dużo o sobie. Możemy ci zadać kilka pytań?

-Jasne, chyba

-W sensie, jesteśmy ciekawi, jak to się stało że zostałaś wydalona ze szkoły?

-A więc jednak, Satori wam powiedział. Cóż, raz jak już chciałam iść do mojego pokoju zostałam w pewnym momencie wezwana na dywanik i dowiedziałam się że osobno pobiłam pewną lafiryndę a dyro jej uwierzył. Moja mama kazała mi się spakować i odrazu się dowiedziałam o zmianie szkoły.

-Tak szybko cię przeniosła?

-Moja mama jest zawsze gotowa na wszystko. Sama się zdziwiłam no ale tak trafiłam tutaj, chyba wasza ciekawość jest zaspokojona

-A pobiła byś kogoś? Albo zrobiłabyś coś innego, nie do końca legalnego? A może już zrobiłaś? Albo robisz?

Widziałam minę Yamsa. Chyba trochę puścił parę ale nie całą skoro pytają.

-Coś czuję że muszę powiedzieć prawdę. Jedyne co narazie robię takiego "nielegalnego", to jazda w podziemnych wyścigach deskorolkowych. To tyle

-Myśleliśmy że będzie gorzej. A w sumie to co robi twoja mama? I tata, o nim to w ogóle nie mówisz.

-Mama to aktorka która zbytnio do domu nie wraca, może czasami na noc. A ojciec jest w teoretycznej delegacji chociaż ja z nim zbytnio kontaktu nie mam,dużo jeszcze pytań?

-Nie wiemy jeszcze, ale kilka się znajdzie

-A jak dogadywałaś się z tamtą drużyną?

-Dogadywałam to dużo powiedziane. Ja nie interesowałam się nimi bardziej niż powinna menadżerka. Oni też nie okazywali zbytniego zainteresowania co do mnie.

-Twój brat mówił co innego...

-Co?

-A nie nic.

-A poszłabyś jakby cię któryś z tamtych zaprosił na randkę?

-Tak średnio bym powiedziała. Raczej im nie dawałam dojść do kontaktu ze mną i ich unikałam więc nawet jeśli to żaden by nie dostał odpowiedzi

-Boisz się robaków?

-Haha bardzo, w sensie takich dzikich. Bo takich w zoologu dla zwierząt albo jak muszę jakieś zwierzę nakarmić robakami to luz, ale tych gówien wlatujących przez okno się boje przeraźliwie. Tsuki się zresztą i tym przekonał

-Niestety albo stety, byłem świadkiem tortur chrabąszcza za pomocą ognia

-Dobrze że to nie był człowiek...

-Do szklanki by mi się nie zmieścił, a szkoda. Byłabym już seryjnym mordercą

-Lubisz arbuza

-Mistrzowie zmiany tematów, niezłe pytania macie, każde z innej parafii. [Lubię/nie lubię] arbuza.

-Interesujacę, wiesz to czy ktoś lubi arbuza mówi dużo o człowieku

-Oczywiście Tanaka, oczywiście.

Siedzieliśmy tak do dobrej 23, potem już wszyscy się musieli zbierać do domów. Ogarnęłam ogród i poszłam do środka się ogrzać. Ku mojemu zdziwieniu Satori dalej nie spał, nie to co Ushijima.

-Musimy pogadać.

Yyy czekaj. W ostatnim czasie nic nie zrobiłam, nikogo nie pobiłam, nie uciekłam z domu ani nic podobnego więc o co chodzi.

-O co kolwiek ci chodzi to nie ja, dobranoc

-Stój stój młoda. Jeszcze nie zacząłem.

-Ugh niech będzie

-Siadaj

-Jasne braciszku jasne

Usiadłam no, zrobiłam mu tą przyjemność.

-Wiedz że jeśli znajdziesz sobie chłopaka i cię zrani...

-DOBRANOC

-EJ CZEKAJ

-Satori, doceniam, ale wszyscy wiemy że nie nadajesz się do takich rozmów (dop.aut. jako autorka chce powiedzieć że też się nie nadaje więc tej rozmowy nie pisze w poważnym stylu xd czy ja kiedyś napisałam coś poważnego? Spoiler alert: jeszcze nie, JESZCZE.)

-Okej ale wiedz że jak będziesz ryczeć po nocach to nie do mnie, a on będzie miał złamane palce!

Pobiegłam szybko na górę i przezornie przygotowałam sobie no jutro mundurek. Satori wyjeżdża po moim wyjściu więc pożegnanie sobie zostawię na jutro jak wstanę. Włączyłam tylko na godzinkę kilka odcinków banana fish i poszłam spać.

Tsukishima Kei x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz