Czytelnik pov.
Wstałam o 10 bo miałam bardzo ciekawe zajęcie w nocy, czyli oglądałam do 5 Atak na Tytana. Na szczęście dziś jest sobota i nie miałam nic ciekawego do roboty, dobra może się ogarnę i wyjdę na spacer czy coś bo dawno nie wychodziłam z własnej woli na dwór, przy okazji skocze do sklepu po jakieś żarełko.
Po ogarnięciu się miałam już wychodzić z akademii, ale tak nagle dyrektor mnie wezwał do jego gabinetu. Więc byłam zmuszona pójść do tej nory starego dziada i dowiedzieć się co on chce ode mnie.
Wyszłam już od gabinetu tego dziada i ten zjeb powiedział że mnie wywala za pobicie tej posranej [imię lafiryndy]. Jak ona śmie tak bezczelnie kłamać, ale cóż nie wie co tracą przez wywalanie mnie, bo to ja jestem najlepszą menadżerką w całej Japonii. Jeszcze będą błagać bym wróciła tam. Teraz muszę się spakować i powiedzieć o tym Tendou oraz mamie.
Idę teraz do pokoju Satori, powiadomić go o tym co ta lafirynda wprawiła i o tym co mi dyrektor powiedział.
-Hej Tendou! jesteś tam? - spytałam
-Tak wchodź! - odkrzyknął
-Pamiętasz tą lambadziarę?
-Którą tym razem? - zaśmiał się
-Tą [imię lafiryndy]
-Znowu ona? -Powiedział podirytowany- Co tym razem zrobiła?
-Przez nią wywalili mnie ze szkoły !! - krzyknęłam podkreślając wściekłość
Chłopak się zaśmiał. Ewidentnie mi nie wierzył.
-Satori, nie żartuję.- dopiero po tym gdy spłynęła mi jedna łza po policzku zrozumiał że nie żartuję
Mimo że przedtem nie było mi ani trochę smutno, to teraz ciężko mi było o tym mówić.
-Ale jak to się stało?
-Nagadała że niby ją pobiłam i dyro zadzwonił do mamity że mnie wywalili i mam zbierać manatki.
Tendou pov.
Nie wierzyłem w to co słyszę. A Ushijima już jej miał wyznawać miłość, plany poszły w pizdu. Uznałem że dobrym wyjściem będzie przytulenie.
-Dziękuję Satori - powiedziała płacząc- za wszystko.
Nigdy wcześniej mi tego nie powiedziała. Jej wyrażanie emocji wyglądało trochę inaczej ...
*wspomnienie*
-Satori wracaj tu! - krzyczała 5 letnia dziewczynka trzymająca laćka mamy jako broń
-Spróbuj mnie dogonić!
Goniliśmy się przez dobre pół godziny aż mnie dogoniła i zabrała swoją lalkę. Oczywiście nie obyło się bez kary i mimo wszystko oberwałem klapkiem ale było warto. Wieczorem mnie przeprosiła i uderzyła laćkiem mówiąc:
-Ała! A to za co?! - krzyczałem trąc się po głowie z bólu
-To na szczęście i na dobranoc- powiedziała trochę obrażonym głosem
* koniec flashbacku *
Od zawsze tak robiła i tłumaczyła że tak wyraża uczucia. Mówiła że gdyby była zła to dostał bym z miotły a że nie umiała kłamać to nie powodu by jej nie wierzyć
[czytelnik] pov.
Mój brat mnie przytulił. Nie powiem że mi to przeszkadzało bo dawno nie czułam się kochana. (Dop.aut. Nie powinnam się śmiać)
CZYTASZ
Tsukishima Kei x Reader
AcakSiostra Satoriego przez czyjeś kłamstwo zostaje wydalona ze szkoły a jej matka jeszcze w ten sam dzień przepisała do karasuno, gdzie znalazła dwójkę dawnych przyjaciół i poznała pewnego chłopaka z którym sobie wiecznie dogryzali Krótko mówiąc, cały...