• Rozdział 20 •

358 21 5
                                    

Jest 2 w nocy i ewidentnie straciłam kontrolę nad swoim życiem. Pozdrawiam chlebka jeśli w końcu się wzięła za czytanie i doszła aż tu;-; pozdrawiam wgl każdego kto doszedł aż tu

Nigdy nie sądziłam że powiem coś takiego w tej sytuacji.

Już miałam wchodzić do pokoju gdzie najwyraźniej Tsukishima się miał przebrać a ja cóż, trochę mnie zgina wzięła i moje ciało zamiast wyjść z pokoju stało i patrzało jak mój obiekt westchnień się miał przebierać

-Będziesz tak stać i patrzeć jak się przebieram czy łaskawie wyjdziesz z pokoju?

Dalej się nie ruszałam. Za to on już tak i zamknął mi drzwi przed nosem. Czemu mnie to nie dziwi.

Po chwili wyszedł

-Ej ja chciałam popatrzeć

-Nie dla psa

-Nie jestem psem

-A jednak szczekać umiesz. Chcesz coś do jedzenia?

-Tak

-Co

-Ciebie

-Co ci się stało kobieto

-Kobieto *lenny face*

-Jak chcesz mała dziewczynko

-Wolałam psa, mogłabym mieć obrożę z twoim imieniem

-Wiesz co, wal się

-Teraz?

-Chcesz coś do jedzenia czy nie? Jak mi żyłka pęknie to cię z domu wywalę

-Zawsze możemy się bawić w ogrodzie

-Chcesz. Coś. Do. Jedzenia.

-Kopsnij płatki

-Nie mam

-To po co pytasz, daj cokolwiek

-Masz udław się rzodkiewką

Zapeszył.

-Ej ej ale nie dosłownie.

Prawie że musiał mnie reanimować. Pewnie zatruł tą rzodkiewkę żebyś się udusiła w jego ramionach. Boże co się ze mną dzieje. Coś mi dosypał do popcornu pewnie.

-Dosypałeś mi coś do popcornu?

-A żebyś wiedziała

-CO WSYPALES

-Soli idioto

-Aha

-Co się tak patrzysz

-Nie nic

-Gadaj

-Saltyshima

-Ty chyba serio potrzebujesz psychiatry

-Jesli będziesz moim psychiatrą to chętnie

-Nie.

-Ej masz gumki

-JAKIE GUMKI

-Do włosów a do czego

-Nie nic, nie mam chyba

-I to niby ja mam brudne myśli

Jedno słowo za dużo. Wziął mnie na pannę młodą i szedł w stronę kanapy, ja nie skorzystam z okazji? Jak byłam już nad bezpiecznym miejscem aka kanapa pocałowałam go w policzek a on mnie momentalnie upuścił.

-AUC MOJA GLOWA

CZY TYLKO JA SIE ZAWSZE MUSZE WALNAC O COS? WALONE OPARCIE.

-Sama się prosiłaś

Tsukishima Kei x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz