8

598 40 2
                                        

Wcześniejszego dnia dużo się nie działo zjadłam z wychowawcą jakiś obiad w chińskiej restauracji samo jedzenie było bardzo dobre przy okazji bardzo miło mi się siedziało z Aizawa sensei pomimo że malo co mówił tylko przytakiwał z resztą tak samo ja ale obiecał że będzie już dobrze i szkoła postaram się mi pomóc i jakbym z nim chciała pogadać to jemu to nie przeszkadza. Według niego to jest normalne że do wychowawcy się mówi takie rzeczy ale dla mnie to trochę mi dziwnie tak rozmawiać i się trochę wstydzę lecz czułam że naprawdę chce dla mnie dobrze oczywiście mnie to bardzo ucieszyło. Natomiast dziś wstałam i udałam się w stronę szafy by ubrać się iść na dzisiejszy trening, po ubraniu się i zjedzeniu wyszłam z domu Pan Aizawa nalegał bym została dziś w domu ale wtedy bym jeszcze więcej o tym myślała o ostatnich zdarzeniach. Na miejscy już czekała moja klasa oprócz paru osób więc podeszłam do osób z którymi najlepiej mi się rozmawiało i tak czekaliśmy.

(Parę minut później)

Od rana Uraraka mi nie odpisywała dlatego zapytałam sie jej czy będzie kiedy chciałam do niej napisać znowu ale uprzedziła mnie ona

Uraraka : Meei! Zaraz będę! Troszkę się spóźnię bo są duże korki a ja tersz biegnę

Mei : Jasne przekażę to wychowawcy
Następnie szukałam wzrokiem mojego nauczyciela i gdy w końcu go zobaczyłam podzeszłam i powiedziałam

Mei : Em przepraszam pana

On Tylko się odwrócił i spojrzał na mnie

Mei : U-uraraka troszeczkę się spóźni ponieważ są korki a teraz tutaj biegnie

Aizawa : Tyle ?

Mei : Eh tak tyle... (czy powiedziałam coś źle?)

Aizawa : To teraz ja zadam pytanie...
Powiedział swoim znudzonym głosem

Ja natomiast się tylko na niego spojrzałam pytająco

Aizawa : Wszystko dobrze? Dobrze się czujesz?

Mei : A-ah tak jest lepiej dobrze że tutaj jednak przyszłam

Aizawa : Klasa wie co się stało więc nie musisz się martwić..  pomożemy ci

Mei : Naprawdę dziękuję za troskę
Po czym się delikatnie uśmiechnęłam

Zaraz po tym autobus przyjechał i przy okazji dołączyła do nas Uraraka, i tak oto pojechaliśmy na nasz trening z nauczycielami.

Gdy mieliśmy zaczynać już nasz trening nagle wyskoczyli złoczyńcy z portalu wtedy Aizawa sensei poszedł tam z nimi walczyć, a człowiek który ich tu przeteleportował rozdzieli również i nas, wyszło na to że ja z Aizawą walczyliśmy razem dobrze dając sobie radę ale kiedy przyszedł Nomu zabawa się skończyła a ja chciałam jakoś pomóc I dzięki mojemu lasso przyciągnęłam jakiś wóz i rzuciłam w Nomu, oderwał i delikatnie go to odepchnęło przez to udało się Aizawie uciec leciało mu troche krwi ale oznajmił jedynie że będzie dobrze z nim i mam uciekać do reszty. Natomiast nie mogłam go tak zostawić więc nie posłuchałam go i razem z nim walczyłam dalej, wszystko co mogłam zrobić starałam się zrealizować lecz Nomu uderzył mnie tak że odleciałam w inna stronę dzięki mojemu lasso któremu wszystko zawdzięczam złapałam się lampy i w ostatnim momencie stałam na nogach, niestety zobaczylam okropny widok jak Nomu trzyma Pana Aizawe i w tam tym momencie odezwał się do mnie złoczyńca z ręką na twarzy

??? : Dołącz do nas... niczego ci nie będzie brakować i powstrzymamy tych okropnych bohaterów, szkoda zmarnować twój quirk...

Powiedział oschle a z jednej strony normalne jakby pytal się o nic złego

Mei : Oczywiście że nie! Nigdy nie będę po waszej stronie! Pomszczę moich rodziców i będziecie siedzieć za kratami wszyscy i nikt nie będzie już musiał cierpieć przez was!

??? : myślałem że chociaż trochę rozumna jesteś.. Nomu zajmij się..

Wtedy sie bardzo wystraszyłam bo kazał mu mnie rozszarpać. Co mnie bardzo rozproszyło ale strach minął jak przyszedł bohater nr 1 ALL Might

All Might : Zostaw jego mnie młoda damo, a ty pomóż rannym

Odrazu pomyślałam o Aizawie i odrazu do niego pobiegłam lecz kiedy biegłam do nauczyciela w pół przytomnego chciał mnie zaatakować Nomu ale przeszkodził mu w tym wymieniony wcześniej bohater nr 1. Wtedy wzięła nauczyciela pod ramie I z całych sił moich przetransportowałam się do uczniów i z tam taś zaczełam patrzeć czy nikogo juz tutaj nie ma.

(Parę minut później)

Kiedy wracałam z jedną osobą zobaczyłam jak All Might zadał ostateczny cios Nomu a ten polecial gdzieś daleko, kolo bohatera był todoroki, bakugo i Midoriya nie licząc złoczyńców. I tak niestety uciekli nam używając jak najlepszej chwili by zwiać, bez myślenia podzeszłam I spytałam się czy wszystko z nimi dobrze i czy ktoś jest ranny. I tak oto też przyszła reszta bohaterów spóźniona oczywiście..
ale przyszła, lepiej późno niż wcale

Wtedy podszedł do mnie Todoroki i spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem, co mi krew w żyłach zamroziło

Mei : Tak?

Todoroki : Wszystko dobrze?

Mei : T-tak nic mi nie jest a tobie?

Todoroki : Ze mną wszystko dobrze ale czemu masz krewa na sobie i zadrapania?
Gdyby ci nic nie było była byś bez żadnych ran

Mei : A-ahh wiesz ja się leczę pomału i dzieki temu też mniej czuje bólu jak np : skrece kostkę to nie będzie mnie boleć aż tak mocno jak powinno.

Todoroki tylko przytaknął i poszedł w stronę wyjścia z innymi oczywiście ja za nimi podążyłam. Wtedy powiedzili nam że Aizawa gdyby nie przy mojej pomocy mógłby być w gorszym stanie a tak to będzie tylko 3 dni w szpitalu.

(Następny dzień)

Nasza klasa miała dziś wolne z powodu wczorajszego ataku, i tak oto klasa postanowiła odwiedzić naszego wychowawce w szpitalu. Wychowawca był bardzo zaskoczony naszym przybyciem odrazu zaczęły się też pytania "jak się czuje" albo "niesamowicie pan walczył"

Wtedy też odezwała się Tsuyu

Tsuyu : Dzięki Mei pan jest w nie gorszym stanie, pamięta Pan? Ona walczyłam jako jedyna przy takiej wielkiej ilości bohaterów

Aizawa : Bardzo dobrze to pamietam i dziękuję również chciałbym Mei zamienić z tobą słowo później

Mei : D-dobrze!

(Pół godziny później)

I tak właśnie pomału klasa cała szła w stronę wyjścia oprócz mnie..
Bardzo się bałam że na mnie naskoczy i powie ze to bylo nie odpowiedzialne ale tego się nie spodziewałam co się właśnie stało

Aizawa : Dziękuję..
Po tych słowach wstał i mnie przytulił

Aizawa : To była twoja pierwsza walka a tym bardziej taki blisko kontakt z złoczyńcami wiem że możesz się bać wiec pamiętaj że postaram się jak mogę by ci pomóc, tym bardziej po stracie rodziców przez nich..

Mei : Dziękuje

Powiedziałam to łamliwy głosem po czym oddałam delikatnie przytulasa którego tak bardzo mi brakowało... by ktoś przytulił mnie i martwił się o mnie jak moi rodzice











Stanę się silniejszy




1055 słów
Em następny rozdział postaram się napisać jak najwcześniej ale napewno dam go w następnym tygodniu <3

I to chyba tyle

Dozobaczenia!

Yandere Aizawa Shouta  x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz