Od tamtego zdarzenia troche sie pozmieniało, uczniowie z którymi zaczynałam się zadawać albo jak byliśmy już najlepszymi przyjaciółmi nagle znikali połowa popełniła samobójstwo a połowa musiała się wyprowadzić, nie mogłam w to uwierzyć że tak o poprostu odeszli, było parę przypadków jak chłopak otruł się jedzeniem albo został wyrzucony ktoś ze szkoły. Według mnie to ktoś za tym stoi i pomału eliminuje swoich konkurentów wtedy pomyślałam żeby wypadało zapytać się o to nauczycieli co o tym myślą i czy cos zauważyli czy może ja tylko dramatyzuje. I w tam tym momencie pomyślałam że zapytam się o to wychowawce któremu ufałam i wiedziałam że nam pomoże, mi i całej klasie. Chciałam zapytać się go jak najwcześniej czyli następnego dnia ponieważ nie miałam dziś z nim zajęć a nie chciałam mu przeszkadzać
Najbardziej irytujące było to spojrzenie na mnie które czułam zawsze na sobie kiedy jestem w szkole albo jak wracam do domu ogólnie to wszędzie oprócz jak jestem w łazience co mnie bardziej uświadamia że coś a raczej ktoś się na mnie gapi, lecz moje przemyślenia zostawiłam na jutro i po lekcjach prosto wróciłam do domu przy okazji tęskniąc za moją przyjaciółką która musiała wyjechać ponieważ jej rodzice tutaj stracili pracę i musieli wyjechać za granice. I do tej pory nie mam z nią kontaktu co mnie jeszcze bardziej dołuje,Tak oto po całym dniu udałam się w odprężającą kompiel i później trochę się pouczyłam następnie usypiając razem z moim kochanym kotkiem który mi tylko został.
Ogólnie wracając do tematu wcześniejszego po ataku złoczyńców na nas minął równy tydzień a moja przyjaciółka Uraraka opuściła mnie w piątek poprzedni.
Tak oto zakończyłam mój dzień rozmyślając nad moją przyjaciółką
(Następnego dnia)
Tak jak zawsze wstalam rano leniwie zjadłam i się w miarę ogarnęłam i tak oto udałam się do szkoły lecz przebudziłam się z faktem że będe rozmawiac z moich wychowawca o zaistniałej sytuacji zagnieciu uczniów. Tak oto przypomniała sobie że pierwsze dwie lekcje mam z właśnie Panem Aizawą
Tak jak zawsze weszłam do klasy i usiadłam na moim miejscu tym razem nauczyciel był aktualny razem z dzwonkiem i przyszedł do klasy, przez 1 lekcje omawialiśmy temat a na następnej zrobił nam kartkówkę z jednego tematu z którego się uczyłam wczoraj wieczorem. Chcialam dać z siebie wszystko by nie mieć później problemów, po tym odrazy sprawdził oddane prace i mówił po kolei kto co dostał wtedy padło moje imię :
Aizawa : Mei, bardzo dobrze Ci poszło tylko w ostatnim zadaniu trochę się pomyliłaś dlatego jest 4 ale bardzo dobrze patrząc na resztę...
Powiedział to załamany ponieważ połowa klasy miała następujące oceny jak : 1, 2, 3 i parę osób 4 jedyna osoba która miała 5 to był Iinda
Tak oto pod koniec lekcji zapytał się czy są jakieś pytania wtedy ja się ocknełam po czym podniosłam rękę do góry
Aizawa spojrzał sie tylko na mnie pytająco
Mei : Eee czy może pan pogadać ze mną po lekcji? Na przerwie? To nie zajmie długo heh
Wtedy zaśmiałam się trochę desperacko co chyba zauważył I powiedział
Aizawa : Rozumiem zostań tutaj po dzwonku
(Po dzwonku)
Kiedy wszyscy wyszli z klasy miałam zamiar wstać ale nauczyciel już wcześniej pomyślał i podstawił krzesło na przeciwko mojej ławki po czym się odezwał
Aizawa : To o czym chciałaś porozmawiać?
Mei : Em pewnie słyszał Pan o incydentach z uczniami co mnie trochę zaniepokoiło ponieważ w miarę połowę znałam a druga połowa to byki moi przyjaciele tak samo jak Uraraka, I martwię się że jeszcze kogoś to spotka
Aizawa : Słyszałem o tym byłem zbyt zajęty
Mei : Rozumiem ale jeśli bym mogła jakoś pomóc to bardzo chętnie i jeszcze jest jedna mała sprawa która mnie dręczy od dłuższego czasu
Aizawa : Czyli? Postaram ci się pomoc jak tylko mogę
Wtedy zauważyłam ze delikatnie ale coraz bardziej dotykał mojej ręki co mnie trochę rozkojarzyło
Mei : Eh-h od dłuższego czasu czuje sobą cały czas na sobie wzrok wiem jedynie znaczy czu-czuje ze tą osobę znam i-
Aizawa : Nie martw się zajmę się tym, postaram się jak najlepiej ci pomóc
W tam tym byłam bardzo zaskoczona bo złapał mnie za ręką a gdy wstałam I powiedziałam że muszę iść na kolejną lekcji ale zrobił coś co się nie spodziewałam tym bardziej patrząc na jego zachowanie, czyli mnie przytulił i pocałował w czoło mówiąc
Aizawa : Nie martw się, pomogę Ci
Mei : PRZEPRASZAMALEMUSZEIŚĆ
Powiedziałam to wszystko bardzo szybko po czym szybko pobiegłam i pobiegłam do domu
Tam zastalam ciocie która tylko zapytala się co się stało
Szybko jej odpowiedziałam że słabo się czuję i pobieglam do pokoju, ona tylko odkrzyknęła żebym się położyła i niczym się nie martwiła bo nieobecność mi usprawiedliwi
Położyłam się i zaczełam zastanawiać się co teraz zrobić ale nie dane mi było pomyśleć bo zaraz uslyszlama jak coś na dole się przewróciło i wtedy ktoś otworzył drzwi do mojego pokoju i w nich zauważyłam Aizawe który był poplamiony krwią trochę z psychicznym usmiechem
Mei : C-co się Panu stało?
Aizawa : Nie martw się wszystko będzie dobrze
(Wtedy wyprzedziłam go i zobaczyłam moją ciocie na dole leżącą przybita nożem, cała we łzach upadłam na podłogę)
Mei : Dlaczego?
Aizawa : Jesteś za dobra dla tego świata promyczku chciałem ci pomóc by nikt cie nie zranił dlatego sie ich pozbyłem tak samo twoja ciotka, powiedz ile przez nią płakałaś? Wystarczająco dużo dlatego tutaj jestem by ci pomóc
Mei : A-a co jak ja nie chce?
Aizawa : Inaczej porozmawiamy...
Mei : Wiedziałam że mówił to na serio i sama nie wiedziałam co ze sobą zrobić
Aizawa : Zamieszkasz ze mną, będziesz miała wszystko co byś chciała tylko zgódź się przecież wiesz że ci nic nie zrobię, zawsze ci pomagałem. Czemu miałbym kłamać?
(Pod tym względem miał rację gdyby chciał mi zrobić krzywdę to by już to dawno zrobil)
Mei : N-nie wiem
Aizawa : Zgódź się tylko tyle chce usłyszeć na tą chwilę
Mei : N-no dobrze...
Aizawa : Cieszę się...
Wtedy podszedł bliżej i mnie przytuliłJa niestety nie mialam dobrych myśli na ten temat ale miałam jeden plan w głowie który chciałam zrealizować lecz to później na razie musze przeżyć
997 słów wow wiem że troszkę zwlekałam z opowiadaniem ale nie miałam za bardzo pomysłów więc mam nadzieję że jest dobrze ^^ pozdrawiam
CZYTASZ
Yandere Aizawa Shouta x OC
FanfictionJest to opowiadanie o Mei która została sama z ciocia po śmierci rodziców. Wtedy bohaterka postanawia sama zostać bohaterem i pomagać innym, by ktoś nie czuł tego samego bólu co ona Ale Jest mały problem Ktoś już ją sobie wybrał jako miłość życia...