10

469 31 14
                                        

Po paru minutach zabrał mnie do domu, przepraszam.. naszego nowego domu. Niestety nic nie widziałam bo zasłonił mi oczy przez co nie miałam możliwości zobaczyć w która stronę mam się kierować by uciec, droga była bardzo długa i denerwujaca bo nawet nie mogła podziwiać widoków za oknem ale nagle poczułam jak złapał mnie za ramie I powiedzial że to tutaj wtedy wysiedliśmy z samochodu ściągając mi ten materiał z oczu

Aizawa : Spójrz jaki śliczny mamy dom, starałem się jak mogłem żeby był dla nas idealny

Po tych słowach spojrzał na mnie oczekując reakcji

Mei : Jest bardzo ładny..

Staralam sie jak mogłam wyglądać przekonająco, może za bardzo nie wygladam abym się przejęła śmiercią mojej cioci ale muszę być silna i chciałabym przynajmniej spróbować uciec od tego szaleńca powiem wam że jednak czułam się z jednej strony wystraszona jak i zaskoczona ale też czułam że obca osoba mnie pokochała oraz to wszystko dla mnie zrobila, co dalo mi dziwne poczucie lecz niestety widze że wpłatałam się grubo i teraz muszę się z tego wypłatać. Gdy nagle przyszedł mi mały pomysł wtedy zrobilam smutną mine jak najbardziej mogłam co odrazu zauważył

Aizawa : Coś nie tak? Potrzebujesz czegoś?

Mei : Znaczy brakuje mi mojego kota jest teraz sam i pewnie czeka na mnie.. Tak samo z moimi ubraniami..

Aizawa spojrzał sie tylko na mnie by zobaczyć cos w moim zachowaniu co mogło mnie wydać na przegranej pozycji

Aizawa : Mam nadzieję że nic nie kombinujesz więc pójdę po kota jak i ciuchy ale nie próbuj niczego by uciec

Mei : D-dobrze

Po tym szybko wszedł ze mną do mieszkania i zaprowadził mnie do sypialni Po czym zamknął mi drzwi i jedyne jak usłyszałam zamykanie następne drzwi kluczami odrazu zaczelam wszędzie się rozglądać za czym kolwiek by tylko uciec ale niestety okna były za wysoko i za małe by z nich skorzystać, I nagle przypomniało mi się że mam wsowkę po czym skierowałam się do zamkniętych drzwi ale przed tym zdecydowałam że ułożę poduszki na łóżku tak by wyglądało że ja tam śpię. Po tym otworzyłam drzwi i tak samo zamknęłam je, wtedy rozglądałam się wszędzie by znaleźć tylko sposób jakiejkolwiek ucieczki bo napewno jak ucieknę i on przyjdzie zobaczyć że dalej są drzwi zamknięte a gdy wejdzie do sypialni to że śpię więc nie będzie mnie budzić albo podchodzić przynjamniej mam taką nadzieję. Wtedy zobaczylam w kuchni okno ale było kratami nałożone z drugiej strony i została mi jedyna opcja przez drzwi wejściowe, tak oto szybko do nich pobieglam oraz użyłam tej samej metody co poprzednio i tak oto byłam już na powietrzu i szybko udałam się do jakiego kolwiek kiosk by się zapytać gdzie się znajduje i tak znalazłam oto pana właśnie w kiosku podeszłam i się zapytałam

Mei : Dzień dobry, wie Pan co to za miejsce?

? : To jestes tutaj i nie wiesz?

Wtedy zrobiło mi się glupio bo nie powiem do niego " E ty porwano mnie ale uciekłam" bo watpie by w to uwierzył, tak właśnie przypomniałam sobie że mam portfel odrszu sięgnęłam i zobaczyłam trochę pieniędzy

Mei : A ma Pan Mape?

? : Mam

Mei : Mogę zapytać się ile jedna kosztuje?

? : 4:50 zł

Mei : Proszę
Po czym dałam mu pieniądze a on mape

Mei : Dowiedzenia

I tak starałam się zobaczy gdzie jestem ale nie poznawałam tego miejsca ani nie pamiętam bym tu była a telefonu nie użyje bo mi go zabrał...
Tak oto postanowiłam uda się w stronę peronu by kupić bilet i udać się do domu tylko kto mi uwierzy?
Przecież to jest bohater i musiałabym mieć dowody by jego aresztowali lub cokolwiek, a jak znaleźli ciało mojej ciotki to pewnie myślą że ktoś nas zaatakował i mnie zabrał... a gdy powiem ze to mój wychowawca powiedzą że zgłupiałam i tak oto cała moja nadzieja wygasła ale wtedy skojarzyłam jedno miejsce gdzie mogłam się udać, mowie o tym by udać się do małej restauracji by znaleźć sobie pracę na pieniądze i mieć gdzie mieszkać i tak chciałam się tam udać gdy nagle zauważyłam osobę przez którą cała zbladłam i odrazu sie schowałam..
Był to  Aizawa  szukał mnie bo chodził w te i wewte z bardzo dziwna miną był jakby wystraszony? Podszedł do Pana w kiosku nic nie słyszałam ale z tego co mogę się domyślić to czy widział kogoś co mu najwidoczniej mężczyzna potwierdził i pokazał palcem w moja stronę ja odrazu sie schowałam widząc że Aizawa odwrócił się bardzo szybko, a potem usłyszałam kroki i widzialam jego twarz bardzo blisko i kiedy szedł dalej serce mi ulżyło lecz nie na długo bo coś tutaj najwidoczniej usłyszał i odwrócił się w moja stronę

Aizawa : A więc tutaj jesteś

Wtedy nie myśląc zaczełam uciekać tak jak mogłam i wtedy udałam się w stronę parku niestety słyszałam jak mówi że jestem jego i nigdzie mu nie ucieknę, a ja byłam dobrej myśli i dalej bieglam jak tylko mogłam a mojego quriku nie mogłam użyć bo mi go wymazał. I tu moje szczęście się kończy, użył swojej taśmy i zlapal mnie po czym nosząc na rękach zabrał mnie do domu.



836 słów ogólnie miałam dać wcześniej rozdział lecz się powstrzymałam i daje go wam dziś

mam nadziej że wam się podoba <3

Yandere Aizawa Shouta  x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz