5

611 41 6
                                        

Gdy byłam już na miejscu zobaczyła znaną mi czuprynę-

Ja : Pan Aizawa sensei?

Aizawa Shouta : Hm?

Ja : Co Pan tutaj robi?

Aizawa : Jestem odwiedzić koty

Ja : Oh tak samo jak ja

I tak właśnie powstała niezręczna cisza dopóki ją nie przerywał

Aizawa : Jak się miewa ?

Ja : Eee?

Aizawa : No kot którego przygarnęłaś, nie pamiętasz?

Ja : Nie nie, oczywiście że pamiętam tylko byłam troche zamyślona. A z kotkiem jest wszystko dobrze i nazywa się Lucky

Aizawa  : To dobrze..
Powiedział tak bezdusznie że aż dostałam ciarek

Ja : Aaa n-no, skoro pan lubi tak koty to chyba ma pan w domu też, prawda?

Aizawa  : mam trzy

Ja : Oh to całkiem sporo

Wtedy przypomniało mi się że miałam przysmaki dla nich i podczas drogi wyjęłam, gdy już byliśmy na miejscu wszystkie kotki rzuciły się na nas

Ja : Tęskniłam za wami <3<3

Aizawa tylko się patrzył swoim znudzonym wzrokiem a to na kotki a raz na Mei

Ja : To jest schronisko mojej cioci która też kocha zwierzęta, jak tylko mogę to jej pomagam od kiedy mieszkam z nią sama, w też dlatego że kocham tych słodziaków

Aizawa tylko przytaknął po czym spojrzał za zegarek była już 18 a co za tym idzie było ciemno

Aizawa  : Nie boisz się tak późno wracać?

Ja : Eh? Aa nie za bardzo, blisko mam dom więc nie ma problemu

Później dużo się nie działo, gadałam z nauczycielem jedynie o kotach i wtedy musieliśmy się rozdzielić bo każdy szedł w inna stronę do domu

Ja : Dobranoc proszę pana

Aizawa : Dowidzenia

Wtedy udałam się w stronę domu nie wiedząc pewnej jednej rzeczy...

Podczas drogi do domu postanowiłam pójść do sklepu po cos słodkiego do jedzenia

Ja : Dobry Wieczór!

Hmm chyba sobie kupię pocky z polewą truskawkową (Są to moje ulubione). Podsumowując kupiłam 3 paczki pocky i Liptona, wtedy udałam się pomału do kasy po wyjściu ze Sklepu pobiegł do mnie jakiś chłopak w kapturze prosząc mnie o pieniądze.

Ja : Proszę pana przykro mi ale nie mam resztki wydałam na moje zakupy

: To może coś innego mi zaproponujesz?

Ja : O co Panu chodzi? Proszę mi dać przejść!

Wtedy mężczyzna złapał mnie za ramie i zaczelam z nim się szarpać

On... Nie ma prawa....On

Gdy zamknęłam na chwilę oczy usłyszałam głos dobrze mi znany

Ja : Aizawa Sensei?

Aizawa : Słyszałeś co powiedziałem? Wypad...

W tamtej chwili wyglądał na bardzo zdenerwowanego pomimo jego wyrazie twarzy która wygląda tak jak zawsze, w jego oczach było widać cos innego niż znudzenie. Mężczyzna który sie do mnie przyczepił uciekł ....

Ja : Dziękuję za pomoc ale co Pan tu robi?

Aizawa : Patrol mam a teraz idz prosto do domu i nigdzie już nie skręcaj

Ja : D-dobrze, dziękuję!

Ostanie słowo powiedziałam głośniej biegnąc w stronę domu.

448 słów następnym rozdział postaram się dać dłuższy wiec dozobaczenia <3

Yandere Aizawa Shouta  x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz