Gdy byłam już na miejscu zobaczyła znaną mi czuprynę-
Ja : Pan Aizawa sensei?
Aizawa Shouta : Hm?
Ja : Co Pan tutaj robi?
Aizawa : Jestem odwiedzić koty
Ja : Oh tak samo jak ja
I tak właśnie powstała niezręczna cisza dopóki ją nie przerywał
Aizawa : Jak się miewa ?
Ja : Eee?
Aizawa : No kot którego przygarnęłaś, nie pamiętasz?
Ja : Nie nie, oczywiście że pamiętam tylko byłam troche zamyślona. A z kotkiem jest wszystko dobrze i nazywa się Lucky
Aizawa : To dobrze..
Powiedział tak bezdusznie że aż dostałam ciarekJa : Aaa n-no, skoro pan lubi tak koty to chyba ma pan w domu też, prawda?
Aizawa : mam trzy
Ja : Oh to całkiem sporo
Wtedy przypomniało mi się że miałam przysmaki dla nich i podczas drogi wyjęłam, gdy już byliśmy na miejscu wszystkie kotki rzuciły się na nas
Ja : Tęskniłam za wami <3<3
Aizawa tylko się patrzył swoim znudzonym wzrokiem a to na kotki a raz na Mei
Ja : To jest schronisko mojej cioci która też kocha zwierzęta, jak tylko mogę to jej pomagam od kiedy mieszkam z nią sama, w też dlatego że kocham tych słodziaków
Aizawa tylko przytaknął po czym spojrzał za zegarek była już 18 a co za tym idzie było ciemno
Aizawa : Nie boisz się tak późno wracać?
Ja : Eh? Aa nie za bardzo, blisko mam dom więc nie ma problemu
Później dużo się nie działo, gadałam z nauczycielem jedynie o kotach i wtedy musieliśmy się rozdzielić bo każdy szedł w inna stronę do domu
Ja : Dobranoc proszę pana
Aizawa : Dowidzenia
Wtedy udałam się w stronę domu nie wiedząc pewnej jednej rzeczy...
Podczas drogi do domu postanowiłam pójść do sklepu po cos słodkiego do jedzenia
Ja : Dobry Wieczór!
Hmm chyba sobie kupię pocky z polewą truskawkową (Są to moje ulubione). Podsumowując kupiłam 3 paczki pocky i Liptona, wtedy udałam się pomału do kasy po wyjściu ze Sklepu pobiegł do mnie jakiś chłopak w kapturze prosząc mnie o pieniądze.
Ja : Proszę pana przykro mi ale nie mam resztki wydałam na moje zakupy
: To może coś innego mi zaproponujesz?
Ja : O co Panu chodzi? Proszę mi dać przejść!
Wtedy mężczyzna złapał mnie za ramie i zaczelam z nim się szarpać
On... Nie ma prawa....On
Gdy zamknęłam na chwilę oczy usłyszałam głos dobrze mi znany
Ja : Aizawa Sensei?
Aizawa : Słyszałeś co powiedziałem? Wypad...
W tamtej chwili wyglądał na bardzo zdenerwowanego pomimo jego wyrazie twarzy która wygląda tak jak zawsze, w jego oczach było widać cos innego niż znudzenie. Mężczyzna który sie do mnie przyczepił uciekł ....
Ja : Dziękuję za pomoc ale co Pan tu robi?
Aizawa : Patrol mam a teraz idz prosto do domu i nigdzie już nie skręcaj
Ja : D-dobrze, dziękuję!
Ostanie słowo powiedziałam głośniej biegnąc w stronę domu.
448 słów następnym rozdział postaram się dać dłuższy wiec dozobaczenia <3

CZYTASZ
Yandere Aizawa Shouta x OC
Hayran KurguJest to opowiadanie o Mei która została sama z ciocia po śmierci rodziców. Wtedy bohaterka postanawia sama zostać bohaterem i pomagać innym, by ktoś nie czuł tego samego bólu co ona Ale Jest mały problem Ktoś już ją sobie wybrał jako miłość życia...