Jestem zła. Od pięciu minut próbuję odczytać co nabaźgrała Katy na liście rzeczy do kupienia i za cholerę nie mogę się doczytać. Dzwoniłam do niej z sześć razy i nie odbiera. Ugh. Zastanawiam się po co niektórym telefon skoro i tak kurwa nie odbierają?! No ja pierdole!
Postanawiam ominąć ten produkt. Najwyżej sama to kupi idąc jeszcze raz. Powinna zostać lekarzem, bo pisze jak kura pazurem.
Proszek do pieczenia. Jest. Kolejna rzecz to...
Bum!
Zderzyłam się z kimś.
Ała. To boli.
Podnoszę głowę, aby tego kogoś przeprosić i zamieram.
Napotykam wzrokiem te piękne szmaragdowe oczy, które tak bardzo kochałam, a raczej kocham. Nie widziałam go od tamtego ranka, kiedy zostawiłam mu list. Przestałam chodzić na siłownię. Po prostu całkowicie zerwałam z nim kontakt.
W jego oczach również dostrzegam zszokowanie.
-Stella...- szepcze.
Nadal stoję osupiała wpatrując się w niego. Nie mogę się ruszyć.
-Co u ciebie?- pyta.
Potrząsam głową, budząc się z tej tak zwanej "hipnozy" spowodowanej jego osobą.
-Muszę już iść- mówię szybko. Chce coś powiedzieć, ale nie udaje mu się to, bo go wymijam kierując się w stronę kasy.
Nie kupiłam połowy rzeczy, ale obecnie mam to gdzieś. Muszę się jak najszybciej stąd wydostać, ponieważ nie zniosę jego widoku. Wiem, że nadal tam stoi, nie ruszając się i obserwując każdy mój ruch. Ale ja na niego nie patrzę. Pośpiesznie płacę za zakupy i wychodzę z tego przeklętego marketu.
...
W rekordowym tępie pojawiam się w mieszkaniu. Cała zgrzana i zdyszana. Skutki nie chodzenia na siłownię.
Z pokoju wychodzi brunetka. Patrzy się na mnie jak na kosmitę i dalej je ciastka.
Dlaczego mimo obżarstwa, ona nadal ma świetną figurę?! Ja staram się unikać niezdrowego jedzenia, a i tak moje ciało jest w gorszym stanie niż Katy.
-Co ci się stało?
-Spotkałam go.
-Kogo?- unosi idealnie wypielęgnowaną brew.
-Harrego.
Na jej twarz wstępuje zdziwienie.
-O matko...
Kładę zakupy na stół, a następnie siadam na krześle i ukrywam twarz w dłoniach.
Jestem załamana. To stało się tak nagle. Niespodziewanie. Nie byłam na to przygotowana.
Słyszę jak podchodzi do mnie Katy. Przysuwa sobie krzesło i obejmuje mnie ramieniem.
-Wszystko będzie dobrze. Poradzimy sobie z nim jakoś- szepcze.
____________________________________________
Czy ja jestem aż tak bardzo przewidywalna??? xD
W ogóle średnio mi się podobają te rozdziały tutaj :c
Internet mi nie działa, a aplikacja wattpada tak, lol ;_;
To chyba na tyle :)
Do środy kochani xx
CZYTASZ
Trener osobisty // h.s. ✔
FanfictionZłamane serce. Nowa miłość. Nowa współlokatorka. Nowi przyjaciele. Nowe problemy. Zazdrość. Zdrada.