-Jestem gotowa!- wyskakuję zza rogu.
Obydwoje równocześnie spoglądają w moją stronę. Atmosfera w pokoju jest ciężka. Wyraźnie czuć napięcie.
-Czyli możemy już się zbierać- Harry posyła groźne spojrzenie Mattowi.
Podchodzę do przyjaciela i go mocno przytulam.
-Dziękuję za wszystko- szepczę w jego klatkę piersiową.
Harry o dziwo siedzi cicho, ale gdy odwracam się w jego stronę, dostrzegam, że jest zły. Przewracam oczami.
Żegnam się z Mattem i wychodzimy.
Wsiadamy do samochodu i siedzimy w ciszy. Harry ujmuje moją dłoń i kciukiem kreśli na niej łagodne kółka.
...
-Jesteśmy w domu.
Harry szeroko otwiera drzwi i mnie przepuszcza. Układa torby w salonie i wraca do mnie.
-Masz na coś ochotę?
Na ciebie.
-Poproszę wody.
-A nie lepiej gorącą czekoladę? Wypilibyśmy razem, jednocześnie tuląc się do siebie.
Uśmiecham się.
Bardzo podoba mi się ten pomysł.
-Ale z ciebie romantyk- rumieni się.
-Dla ciebie zawsze.
Składam delikatny pocałunek na jego policzku i idę do salonu.
Po chwili wraca Harry z kubkami. Podaje mi jeden, a potem sadza sobie mnie na kolanach i przykrywa kocem.
Całuje mnie wzdłuż szyi.
-Przestań! Zaraz, albo ty, albo ja wyleję.
Chichocze.
-Nie mogę się tobie oprzeć, kochanie.
-Lepiej trzymaj łapska przy sobie.
-Stęskniłem się za tobą, więc chcę się tobą nacieszyć, skarbie. Teraz razem zamieszkamy i...
-Jak to?
- Tak to. Nie pozwolę, abyś mieszkała u obcych ludzi. Jesteś moją kobietą i chcę cię mieć przy tobie, abym mógł się o ciebie troszczyć.
Całuję go mocno w usta.
-Kim jesteś i co zrobiłeś z moim Harrym?
Wybucha śmiechem.
-Oj Stella, Stella. Kocham cię.
-Ja ciebie też.
-Od teraz będziesz chodzić nieco częściej obolała- zaczyna podnosić moją koszulkę.
-Nie tak prędko, Styles- odganiam jego niecierpliwe dłonie.
Robi minę zbitego pieska.
-Dopiero byłeś taki przygnębiony, a teraz jesteś napalony.
Czuję jak przygryza mi skórę na szyi i robi mi malinkę. Z moich ust wydobywa się jęk.
-To ty tak na mnie działasz, kochanie.
Chrypka w jego głosie, jest teraz bardzo wyczuwalna.
W moim brzuchu zaczyna budować się podniecenie, ale zdaję sobie sprawę, że to jeszcze za wcześnie. Dopiero się pogodziliśmy i musimy jeszcze porozmawiać. Nie pora teraz na uprawianie miłości. Gdy już wszystko będzie wyjaśnione, to wtedy będziemy mogli iść do łóżka.
-Harry?
-Tak, kochanie?- mruczy.
-Porozmawiajmy o tym co zaszło.
Spina się.
-Nie widzę takiej potrzeby. Nie chcę do tego wracać.
-Ale musimy.
-Nie chcę, żebyś się rozmyśliła- szepcze.
-Oh, Harry. Kocham cię najmocniej na świecie. Nie przeżyłabym bez ciebie. Nie zostawię cię.
-Ale po co?! Jakieś dwie psychiczne idiotki podały mi narkotyki i potem jedna z nich zmusiła mnie do seksu! Nienawidzę tego dnia! Nie wiem jak można być takim debilem, aby wpaść w to gówno- szarpie się za włosy.
Przełykam gulę w gardle na to wstrętne wspomnienie.
-Nie byłeś świadomy.
-To nie ma znaczenia. Zraniłem cię. Zniszczyłem nasz związek. Ja pieprzyłem jakąś idiotkę! Czy ty to rozumiesz?! Nawet jej nie lubię! Od początku nie przypadła mi do gustu. Wiedziałem, że będą z nią jakieś problemy.
-Wiem.
-Przepraszam cię. Od tamtego momentu brzydzę się sobą, bo cię zdradziłem. A ty jesteś tą jedyną. Miłością mojego życia.
Ponownie złączam nasze wargi, aby go już wreszcie uciszyć. Sama poruszyłam ten temat, ale on ma rację. Zostawmy przeszłość za sobą. Skupmy się na teraźniejszości.
-Idziemy spać?- pyta.
-Tak, to dobry pomysł. Jestem strasznie zmęczona.
Wstajemy i idziemy do sypialni loczka. Rozbieramy się i zostajemy w samej bieliźnie. Następnie kładziemy się na łóżku i przykrywamy kołdrą. Leżymy w pozycji na łyżeczki. Nasze nogi są złączone, a jego ramiona silnie mnie oplatają.
Mogłabym tak zostać do końca życia.
...
Budzi nas dzwonek do drzwi. Kto do cholery o tej porze się do nas dobija?
Chcę wstać, ale Harry mi nie pozwala, bo jestem w samej bieliźnie. A on to co? On może? A jak tam będzie jakaś napalona nastolatka?
Listonosz. Słyszę jak Harry zamyka za nim drzwi, więc do niego idę.
Otworzył kopertę i czyta jakieś kartki. Po chwili z jego twarzy odpływają wszystkie kolory.
____________________________________________
Heheheheszki coś się znowu stało xD
Co wy mi tu tak ostatnio płaczecie? Nie nadążę z chusteczkami xD
U mnie oceny proponowane już niestety są, ugh.
Już chcę wakacje :cccc
Do środy kochani xx
CZYTASZ
Trener osobisty // h.s. ✔
FanfictionZłamane serce. Nowa miłość. Nowa współlokatorka. Nowi przyjaciele. Nowe problemy. Zazdrość. Zdrada.