32

506 34 9
                                    

Wtorek, czyli spotkanie w domu Jimina, przyszedł nardzo szybko. Jeongin chciał poznać państwa Park, bo z opowiadań starszego kolegi wydają się bardzo fajną rodzinką. Z samego rana Jeongin latał po całym domu. Jego tata już wrócił do domu, a teraz leżał w salonie o oglądał drame, która właśnie leciała w telewizorze.

-Zaraz się wywalisz. Usiądź z ojcem i obejrzyjmy coś razem. Leci coś, co wydaje się fajne, ale latasz tu i tam i rozprasza mnie to.- powiedział ojciec Jeongin, a ten od razu do niego poszedł, zabierając przy okazji jakąś przekąskę, która była na stoliku.

-Trochę się boję, że państwo Park mnie nie polubią. Jimin jest bardzo fajny, ale jak jego rodzice są inni. Lub nie są dla innych tacy, jak mówi o nich Minnie.- agresywnie przeżuwał chrupki, które zabrał ze stolika.

-Jak mają nie polubić mojego Jeongina. Mordko moja kochana, przecież Ty jak wejdziesz to ci nawet ich kot złoży pokłon.- przyciągnął syna do siebie, a on położył mu się na nogach. Wcześniej rozmawiał z ojcem i mówił mu, że to jedyne części ciała, które go nie bolą.

-Tato? Czy to na pewno ty? Mordko?-spojrzał się na niego z dołu, dalej przeżuwając chrupki.- Jaki mordko?

-Oj cicho bądź. Chciałem tylko poużywać waszego slangu. Ahh ta młodzież. O której ty tam w ogóle masz być?- nagle zapytał.

-A która jest godzina?

-No zaraz trzynasta.- spojrzał na rękę, na której miał zegarek. Jeongin dał mu go na urodziny bardzo dawno temu. Wie, że Jeongin długi na niego zbierał, mimo że był dzieckiem, więc bardzo o niego dba.

-Kurcze blaszka, to ja idę się zbierać.- wstał i skierował się do swojego pokoju.

-Kurcze blaszka? Młody używaj slangu.- spojrzał na syna i zrobił z palców znak "V".

-Boże, tato. Z kim ty leżałeś na tej sali?- spojrzał ostatni raz na ojca i poszedł na górę.

Nie wiedział w co ma się ubrać, żeby nie zmarznąć. Oczywiści wiedział, że Hyunjin na pewno odda mi swoją bluzę, gdy zobaczy, że mu się zimno. Nie chcę jednak, żeby potem starszy marzł. Wziął podkoszulkę i bluzę i do tego oczywiście jeansy. Chciałby dresy, ale przypomniał sobie, że po części idzie do rodziców Jimina, a nie do niego. Zabrał ubrania i do tego bieliznę i poszedł do łazienki.

Ogólnie byli umówieni na 16, ale Jeongin wie jaki jest jego chłopak. Był pewny, że Hyunjin przyjdzie do niego godzinę wcześniej, żeby po prostu mogli być sam na sam i się nie mylił. Wyszedł z łazienki po około półtorej godziny, a gdy wszedł do swojego pokoju zobaczył starszego.

-Weź jeszcze kurtkę. Zostajemy niby na noc, ale nie chce żebyś zmarzł.- powiedział od razu, gdy młodszy wszedł do pokoju.

-Wiem, ale czemu ty jesteś tylko na krótki rękaw?- zapytał bo nie chce, żeby Hyunjin potem narzekał, że jest chory. Starszy kiwnął mu głową na fotel, a na nim była czarna kurtka, której młodszy wcześniej nie zauważył.- To nie za mało? Wiem, że teraz jest co raz ciepłej, ale lepiej, żebyś coś jeszcze założył.

-Dam radę. Przytulę się do ciebie i będzie mi bardzo ciepło.- podszedł do młodszego i przytulił go mocno.

-Boże z tobą to się nie da. A tak w ogóle to wiesz kto będzie?- spojrzał na Hyunjina i uwolnił się z uścisku, kładąc się na łóżko.

-No to tak, my, Minho z Hanem, jeszcze pan Yoongi i z tego co wiem to Felix pisał z Jiminem. Polubili się i Jimin stwierdził, że zaprosi jeszcze jego z Chanem, a no i jeszcze Seungmin i Changbin. Czyli dziewiątką.- pokazał liczbę na palcach.

-Ou, to trochę dużo. Trochę się boję, że coś wyjdzie nie tak.- spojrzał na swoje dłonie.

-Nie masz czego się bać, bo wszystko będzie dobrze. Każdy się dogaduje, a rodzice Jimina są bardzo fajni. Jeżeli będziesz chciał wracać to tylko mi powiedz, a znikniemy od razu.- podszedł do młodszego i złapał go za dłonie.

-Ahh, no dobrze. Mam nadzieje, że będzie fajnie.- przytulił się do starszego.- Obejrzyjmy jakiś film.- zaproponował, a Hyunjin od razu wziął z biurka laptop młodszego.

Jeongin się cieszył, że pozna rodziców tak cudownej osoby jak Jimin, ale boi się, że oni go nie polubią. Raczej bał, bo Hyunjin uspokajał go przez cały film go uspokajał. Przytulał i całował po głowie, a Jeonginowi to pomogło. Przyjął do wiadomości to, że rodzice Jimina nie mogą być źli, skoro słyszał tyle dobrych rzeczy na ich temat.

~~

-No to co, zbieramy się?- zapytał Hyunjin, a Jeongin zamknął laptopa i odłożył go na biurko.

-Jasne.- odpowiedział pi poszli na dół, żaby założyć buty i wyjść z domu.
_______________________________________
Jak sam mija majówka, bo ja to chyba umrę? Jeszcze w środę potworka ze wczoraj😫 ale czuję, że będzie kozacko hihi Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. Miłego czytania hehe

Cry baby| Hyunin (skończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz