-Rozmawiałem z rodzicami i zapytali się czy odpowiada wam wtorek. Oczywiście możecie zostać na noc, jeżeli nie będziecie mieli jak wrócić lub też tata może was odwieźć.- poinformował chłopców.
Szli korytarzem na stołówkę, rozmawiając o dzisiejszym daniu. Jeongin nie za bardzo przepadał za tym co dziś będzie, a zapomniał wziąć z domu jakiegokolwiek innego jedzenia. Już w głowie wyobrażał sobie jak wraca do domu. Prawdopodobnie będzie potykał się na prostej drodze. Musi coś zjeść.
-Ej Jeongin, nakładaj sobie bo już nasza kolej.- Jimin pomachał mu ręka przed twarzą. Nie znali się tak dobrze, więc nie wiedział, że Jeongin tego nie lubi.
-Nie wiem czy ty zje. Jeongin tego nie lubi.- odezwał się tym razem Minho.- Jeongin masz jakieś kanapki?- zapytał.
-Właśnie nic nie wziąłem. Już widzę jak wpadam pod samochód przez zawroty głowy.- szedł koło chłopaków z głową w dół.
-A właśnie, że nie. Wiedziałem, że dziś to będzie i kupiłem ci rano twoje ulubione bułki i soczek.- nagle nie wiadomo skąd znalazł się koło nich Hyunjin. Podał Jeonginowi torebkę z jedzeniem i położył rękę na jego barkach.
-Boże Hyunjin. Kocham cię bardzo, bardzo mocno.- usiedli przy stoliku i od razu wzięli się za jedzenie.- A ty nie jesz?- spojrzał na niego. Z tego co pamięta to dzisiejsze danie jest jednym z jego ulubionych.
-Jadłem wcześniej i jestem pełny, ale dziękuję, że pytasz.- odpowiedział i rozczochrał mu włosy.
-Ejjj układałem je rano z dobre 15 minut.- walnął go dłoń, a wszyscy zaczęli się z tego śmiać.
-Kłócicie się jak stare małżeństwo.- odezwał się nagle Seungmin. Wszystkich to trochę zdziwiło. Kto jak kto, ale Seungmin to powiedział. Sam Hyunjin nie ukrywał zdziwienia.
-W sumie jak tak patrzę to też tak uważam.- Jimin poparł Seungmina. On też był zdziwiony, ale zrobiła się dziwna atmosfera i on chciał to jakoś ominąć.
Reszta przerwy minęła im już miło. Przyszedł Han i zaczął opowiadać o jakimś projekcie, więc wszyscy zapomnieli o nagłym zdaniu Seungmina. To nie tak, że powiedział coś złego, ale każdego to bardzo zdziwiło, że akurat on to powiedział.
-Jeongin słuchaj.- Hyunjin jeszcze zatrzymał Jeongina przed jego kalsą.- Bo ostatnio obiło mi się o uszy, że niedługo będzie noc spadających gwiazd i ma być ciepło. Co powiesz na to, żeby wpaść do którego na noc i obejrzeć gwiazdy.- zapytał. Bardzo się stresował, bo chciał właśnie w tę noc zapytać go o związek.
-No jasne. A kiedy dokładniej? Może rodziców nie będzie w domu, więc potem będziemy mogli na spokojnie wejść do domu.- zaśmiał się. Jeżeli to będzie jeszcze w tym lub następnym tygodniu, to mogą być u Jeongina. Jego tata jeszcze będzie leżał w szpitalu, a mama razem z nim.
-W piątek następnego tygodnia. Będziemy już w domu.- podrapał się z tyłu głowy.
-No to możemy u mnie. Taty jeszcze nie będzie, więc mamy tak samo. To co, umówieni?- zapytał.
-No jasne.- uśmiechnął się i ruszył w stronę swojej klasy.- Uważaj na lekcji.- krzyknął jeszcze, gdy zobaczył, że Jeongin nie jest jeszcze w klasie.
-Ty też.- odkrzyknął mu. Bardzo cieszył się, że Hyunjin pomyślał, żeby wspólnie obejrzeli noc spadających gwiazd. Ma nadzieję, że będzie tak samo fajnie jak dwa lata temu, a może i lepiej.
~~
-Jeongin i Minho kończą później?- zapytał się Jimin.
-Niestety tak. Kończą za godzinę, a Jeongin nienawidzi się zwalniać.-odpowiedział mu, a Jimin tylko kiwną głową.
-Wiecie co, ja musze już spadać. Jestem padnięty. Spałem mało w nocy. To do jutra.- Changbin odszedł od razu od chłopaków, nie czekając na pożegnanie. W nocy strasznie bolała go głowa i spał jakieś 2 godziny, jak nie mniej.
-Ah ten Changbin. On lubi tak nagle znikać.- patrzył dalej na odchodzącego Seo.- Jimin, a jeżeli mogę spytać, to co teraz z twoją bratnią duszą? Gdzie jest nauczyciel Min?- zapytał. Był bardzo ciekawy, ale wcześniej wstydził się zapytać. To w końcu jego osobista sprawa i nie obrazi się gdy ten mu nie odpowie.
-Tak właściwie to...- przerwał. Zobaczył coś przy bramie szkolnej, a dokładniej to kogoś.- Yoongi?
-Ciekawe powitanie- uśmiechnął się o rozłożył ręce, aby Jimin mógł się przytulić.
-Tęskniłem.- wymamroczył starszemu w szyję. Ostatnio widział go jakoś dwa miesiące temu.
-Ja też. I to bardzo.- odsunął od siebie chłopaka i cmoknął go w usta.- A to kto?- wskazał palcem na chłopaka, stojącego koło pary.
-To mój nowy przyjaciel, Hyunjin.- uśmiechnął się szeroko.
-Hwang Hyunjin.- ukłonił się nisko i wyciągnął rękę do starszego.- Ty to pewnie nauczyciel Min Yoongi.
-Tak, ale mów mi po imieniu.- uśmiechnął się lekko w stronę Hyunjina. Jimina to bardzo ucieszyło, bo ten uśmiech oznacza, że już go polubił. Bardzo mu zależy, żeby dobrze dogadywał się z jego przyjaciółmi.
-To może ja już pójdę, a wy spędźcie czas razem. Jak coś to pisz.- pomachał im jeszcze na koniec i skierował się w stronę swojego domu.
_______________________________________
Znów przepraszam za lekkie spóźnienie. To już ostatni rozdział na dziś. Oficjalnie kończę maraton. Dziękuję każdemu kto dziś czytał na bieżącą i kocham was za gwiazdki. Nawet nie macie pojęcia jak bardzo mnie motywują. Kocham was i życzę miłego wieczoru! 💜
CZYTASZ
Cry baby| Hyunin (skończone)
Fiksi PenggemarOpowieść o wyznaczonej z góry miłości. Żyjemy w świecie, w którym słyszymy płacz swojej bratniej duszy. Hyunjin od 17-stu lat ani razu nie usłyszał płaczu swojej bratniej duszy. Przez to nie pokazuje w ogóle emocji, a uczniowie się go boją. Mimo to...