Wrócił ze spotkania z Seungminem jakoś po osiemnastej trzydzieści. Był pod wrażeniem, jaki starszy o kilka miesięcy chłopak, jest ciekawy. Mieli tyle wspólnych tematów, że nie było ani sekundy, żeby buzia któregoś z nich się zamknęła.
Wchodząc do domu przywitał się z rodzicami i poszedł do kuchni aby zrobić sobie herbaty. Zapatrzył się w jeden punkt czekając, aż woda się zagotuje. Nie mógł zapomnieć o dzisiejszym dniu spędzonym z Sungminem. Ten chłopak był naprawdę ciekawy. Myślałby tak jeszcze trochę ale z transu wybudził go dźwięk piszczącego czajnika. Zalał gorącą wodę do kubka, od razu kierując się w stronę schodów na górę.
Wszedł do swojego pokoju od razu zauważając telefon na swoim łóżku. Ciągle dzwonił. Z daleka zobaczył emotikony przy nazwie kontaktu. Tylko przy jednej nazwie ma emotikony, więc bez wątpienia był to Hwang Hyunjin. Szybko odłożył kubek na biurko i odebrał telefon.
-Gdzie ty byłeś cały dzień? W szkole cie nie widziałem, a myślę, że chociaż na koniec cie jakoś złapie. Czemu nie odbierałeś telefonu? Drzwi też nie otworzyłeś. Co ty sobie myślisz? Martwiłem się cały dzień o ciebie a teraz odbierasz nie odzywając się nawet. Yang Jeongin masz się natychmiast tłumaczyć.-krzyknął to wszytko prawie na jednym wdechu. Naprawdę się martwił o młodszego. Nigdy nie robił takich akcji, a gdy już była sytuacja gdzie nie odzywał się do starszego, to tylko dlatego, że pogniewał się o nie kupiony dla niego soczek.
-Jak fajnie, że dałeś dojść mi do słowa.- na początku ucieszył się, że starszy tak się o niego martwił, ale przypomniał sobie czemu Seungmin go pocieszał.- zapomniałem telefonu i kluczy rano z domu, a po szkole poszedłem z Seungminem, tym nowym w naszej klasie, na spacer.- powiedział gdyby nigdy nic i podszedł z telefonem do biurka. Sięgnął po herbatę, która była jeszcze gorąca. Nie byłby sobą gdyby się nie oblał. Syknął głośno i odstawił kubke z telefonem na biurko. Pobiegł szybko do łazienki bo naprawdę bardzo go piekło.
-Jeongin? Halo, Innie? Odezwij się. Co się stało? Czy ty się znów oblałeś herbatą? No odezwij się no. Dobra zaraz będę.- powiedział i się rozłączył, a ostatnie zdanie, które powiedział, było jedynym zdaniem, które usłyszał Jeongin. Co on ma teraz zrobić? Nie dość, że jest zły na niego za to co zobaczył w szkole to jeszcze piekielnie boli go klatka piersiowa. Bo właśnie na nią wylał gorącą herbatę. Zrezygnowany rozpiął koszule od mundurka, zostawiając zapięte pięć ostatnich guzików. Położył się na plecach na łóżku i czekał. Czekał, aż przyjdzie jego przyjaciel i miłość.
Długo to jednak nie zajęło. Już kilka chwil później słyszał przywitanie się rodzicielki ze starszym i dźwięk wchodzenia po schodach. Usłyszał pukanie i od razu otwierające się drzwi. Nie patrzył nawet kto to. Oparzenie na klatce dalje go bolało, dlatego miał zamknięte oczy.
-Oh mój malutki.- starszy podszedł do młodszego siadając koło niego na łóżku i głaszcząc go po głowie.- ostatnio gdy się oparzyłem, mama dała mi jakąś maść. Przyniosłem ją tobie.- wyciągnął maść z kieszeni spodni, wiedząc, że młodszy i tak nie otworzy oczu. Zawsze gdy coś bardzo go bolało, zamykał oczy jakby się czegoś bał. Lecz nigdy nie płakał.- okropnie to wygląda. Może jedź z tym do lekarza, on napew-
-Nie. -nie dając nawet dokończyć zdania, młodszy odpowiedział. Nie chciał martwić rodziców. Po za tym na pewno kazaliby mu zostać w domu, a on nie chce opuszczać zajęć. Po za tym obiecał Sungminowi, że zjedzą jutro razem na stołówce. Jeongin dotrzyma obietnicy.- po prostu posmaruj to tą maścią.- powiedział dalej nie patrząc na starszego.
Hyunjin już się nic nie odezwał. Odkręcił korek od opakowania i wycisnął trochę na dwa palce. Od zawsze był delikatny w stronę Jeongina i tu postawy nie zmienił. Zaczął lekko rozprowadzać maść po części ciała młodszego. Robiąc to ciągle patrzył się na twarz chłopaka. Już dawno zauważył jaki jest piękny, ale teraz gdy bezkarnie może wpatrywać się w niego ile chce, bo wie, że tak szybko oczy nie otworzy, widzi całą piękność chłopaka. Piękny mały nosek i te idealne usta. O oczach nie wspominając. Co prawda ma je teraz zamknięte ale doskonale wie jak wyglądają jego oczy. Są piękne, jak wszystko inne z nim związane.
-I jak? Ochłodziło chociaż trochę? Nie boli cie już tak bardzo?- zapytał dalej patrząc się na twarz młodszego. Młodszy kiwnął głową na "tak" co ucieszyło starszego o rok chłopaka. Postanowił więc zapytać o coś jeszcze.- Wiesz od której do ciebie dzwonię?- zapytał, lecz miał jeszcze jedno pytanie.
-Hyung, nie zaczynajmy tego od początku. Mówiłem Ci już, że-
-A czemu płakałeś kilka minut po ostatniej lekcji?- przerwał młodszemu. To było pytanie, które goniło go przez cały dzisiejszy dzień. Jeongina nie wiedział co ma powiedzieć. Z jednej strony jest szczęśliwy bo to oznacza, że są sobie na pewno pisani ale z drugiej strony co ma mu powiedzieć? Nie powie mu o Rose bo boi się, że starszy uzna, że to jego wina i zacznie związek z przymusu. Obiecał, że zaczeka, więc zaczeka.
-Ja? J-ja nie płakałem. Znaczy trochę ale to wywróciłem się na schodach. Bardzo bolała mnie wtedy kostka.- aby przekonać starszego, że to kłamstwo to prawda, wskazał palcem na lewą kostkę. Jednak po minie starszego już wiedział, że mu wierzy.
-Nie kłam.- powiedziała twardo starszy.- mów natychmiast o co chodzi.- położył ręce po obu stronach głowy Yanga i nachylił się tak, że odległość pomiędzy ich twarzami wynosiła tylko kilka centymetrów.
-No dobrze. Chodzi o to, że gdy szedłem korytarzem do wyjścia, zauważyłem ciebie i Rose. I nagle cie przytuliła.- na to wspomienie zaczęły łzawić mu oczy.- oboje jej nie lubimy, a ty ją jeszcze przytulasz.- starł dłonią łzy, które gromadziły się w jego oczach i spojrzał prosto w oczy przyjaciela.
-Oj malutki. Nie oddałem tego gestu. Od razu ją odepchnąłem bo zaczęła mi gadać, że nie jesteś mi przeznaczony. Chyba nie odezwie się do mnie przez kolejne trzy dekady.- uśmiechnął się w stronę młodszego i mocno go przytulił.
Oboje od razu stali się spokojni. Oddał ucisk, a gdy poczuł usta starszego na swoim czole, przytulił się jeszcze mocniej. Nigdy wcześniej nie czuł takiego szczęścia jak teraz. Co prawda dalje rozpamiętuje chłopaka, z którym się dziś spotkał ale to Hyunjin jest mu pisany, nie Sungmin.
Prawda?
_______________________________________
Zapomniałam na śmierć. Wczoraj miał dodać ten rozdział ale jakoś nie miałam czasu, a dziś przez dramę wyleciało mi to totalnie z głowy. Skończyłam oglądać "Sweet home" i dla ludzi, którzy lubią horrory to bardzo polecam:D
CZYTASZ
Cry baby| Hyunin (skończone)
FanficOpowieść o wyznaczonej z góry miłości. Żyjemy w świecie, w którym słyszymy płacz swojej bratniej duszy. Hyunjin od 17-stu lat ani razu nie usłyszał płaczu swojej bratniej duszy. Przez to nie pokazuje w ogóle emocji, a uczniowie się go boją. Mimo to...