14

603 38 5
                                    

-Innie patrz! Fajna ta koszulka. Idę ją przymierzyć i powiesz mi jak w niej wyglądam.-powiedział z ekscytacją.

Jeonginowi w zasadzie tak średnio podobała się ta koszulka. Jego zdaniem Hyunjin wyglądałby w niej cudowniej. Mimo, że jeszcze nie widział w niej Seungmina.

Seumgmin też jest kochany, uroczy, przystojny i tak dalej ale Hyunjin ma to coś, czego nie ma Seumgmin. Na dodatek Hwang jest jego bratnią duszą. Nie może być z Kimem, nawet jakby chciał.

Seumgmin w końcu wyszedł z przymierzalni obracając się jak baletnica wokół własnej osi, rozśmieszając przy tym młodszego.

-No i jak wyglądam. Mi się mega podoba ale spojrzę tylko na Twoje zdanie.-powiedział uśmiechając się do Jeongina. Co jak co ale uśmiech ma ładny.

-Powiem Ci, że wyglądasz-

Przerwał Jeongin, ponieważ przerwał mu dźwięk jego telefonu. Dzwoniła do niego mama, co bardzo go zdziwiło. O tej godzinie głównie najbardziej nie mogła rozmawiać. Mimo to od razu odebrał.

-Halo, mamo coś się stało?-zapytał. Słyszał tylko lekki szelest i jakiś szloch. Nikt się nie odzywał- mamo odezwij się!-już krzyknął. Zaczął martwić się o swoich rodziców. Tam gdzie mama to i tata więc martwił się, że jak coś się stanie to im obu.

Seumgmin nie wiedział o co do końca chodzi ale gdy zobaczył, że młodszy zaczyna się trząść, przytulił go lekko. Na młodszego to jednak nie zadziałało. On teraz potrzebował tylko wiedzieć czy z jego rodzicami jest wszystko dobrze i Hyunjina.

-Jeongin, tata. Tata ma operacje. Mieliśmy wypadek. Mi nic nie jest ale tacie-przerwała ponieważ wybuchła płaczem. Rodzina Yang może i nie widują się często w domu. Nie jedzą razem posiłków. Ale kochają się bardzo. Jeongin to ich jedyne dziecko i chcą żeby miał jak najlepiej, dlatego tyle pracują, a nawet jeśli to taka praca to ich wymarzona. Musieliby tyle pracować.

-J-jak to? Gdzie? Gdzie jesteście? W jakim szpitalu?-pytał. Chciał się dowiedzieć i zadzwonić do Hyunjina.

Wybiegł szybko ze sklepu, nie patrząc pod nogi przez co prawie się wywalił. Lecz nie to teraz było ważne, tylko zdrowie jego rodziców. Nie może ich stracić bo kocha ich nad życie. Gdyby nie oni nie byłoby go na tym świecie. Mimo tego, że wie, że jego matce nic złego nie jest, to dalej boi się o ojca. On nauczył go wszystkich typowo męskich zachowań. To dzięki niemu stał się mężczyzna. Szczerze nie obchodziło go to, że mało spędzali ze sobą czasu. On po prostu czuł, że ma rodziców, którzy go kochają. Tyle mu wystarczało.

-Innie, gdzie idziesz? Poczekaj na mnie, pomogę Ci.- Jeongin go nie słyszał. Obchodziło go tylko, żeby szybko dostać się do szpitala.

Potrzebuje teraz Hyunjina. Musi mieć przy sobie Hyunjina. Ale czy on ma teraz na to czas. Najlepiej jakby Seungmin teraz odszedł. Nie chcę jego tylko Hyunjina.
_______________________________________
Baaardzo krótki. Przepraszam. I przepraszam, że tyle czekaliście. Chciałam jak najszybciej to wstawić ale był za krótki więc zaczęłam pisać na polskim. Nie mogę się skupić. Żeby pisać potrzebuje ciszy, a pani ciągle coś tłumaczy. Obiecuje na mały paluszek. Skończę lekcje i biorę się za pisanie. Miłego dnia robaczki(tak mówi na nas nasza pani od polskiego hihi)❤️
A i jeżeli są błędy to przepraszam, jeszcze to poprawię.

Cry baby| Hyunin (skończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz